Co przywieźć z Portugalii?
Najcenniejsze są rzecz jasna przeżycia i wspomnienia z bliższych i dalszych podróży, po nich – zdjęcia, które chociaż w części pozwalają utrwalić te pierwsze i w pewnym sensie zatrzymać wspaniały urlopowy czas, ale skoro człowiek to także – a ostatnimi czasy coraz bardziej przede wszystkim – konsument, nawet na urlopie nie może nie kupować :-)
Co kupić i przywieźć z Portugalii? Wszystko, co ma szansę osłodzić gorycz powrotu z tego magicznego kraju. Przede wszystkim wino (w tym porto, które – choć winem niewątpliwie jest – zasługuje na odrębną kategorię), a poza tym sery (szczególnie z owczego i koziego mleka), rybki i owoce morza w puszkach, konfitury (np. widoczne powyżej abobora – z dyni i tomate – z pomidorów), miody, Pimientos de padron i korkowe rękodzieło.
I. WINO
W Lizbonie wina najlepiej kupować w jednym z kilku sklepów sieci Garrafeira Nacional (więcej TUTAJ), w Porto – bezpośrednio w cellarach (w ofercie siłą rzeczy dominuje porto, ale inne wina także są dostępne, więcej info we wpisach dotyczących niektórych wytwórców – RCV, Ramos Pinto, Sandeman) albo np. w Vinologii (więcej w postach dotyczących Porto), a w Tavirze (Algarve) – w sklepie z alkoholem Soares.
Wszystkie te miejsca są świetnie zaopatrzone, z winami w cenach od kilku do kilkuset EUR za butelkę, więc każdy znajdzie coś dla siebie.
Mała rada: pakuj, ile wlezie do walizki, 23 kg daje nieco możliwości;-) Szczególnie porto występuje w Polsce w mizernym wyborze i często w dość szalonych cenach. Im lepsza butelka, tym wyższa marża, która przy lepszych markach i starszych rocznikach (nawet tylko nieco starszych) sięga kilkuset procent. Efekt jest taki, że bardziej niż kupować porto w Polsce opłaca się zamawiać je online bezpośrednio w portugalskich quintas.
W wina bez problemu można zaopatrzyć także na lotniskach (w Lizbonie, Porto i Faro), wybór siłą rzeczy jest skromniejszy niż w specjalistycznych sklepach i butikach w poszczególnych miastach, ale generalnie nie ma powodów do narzekań. Ceny na lotniskach co do zasady w ogóle nie różnią się od cen win w innych miejscach.
Lotnisko – w Lizbonie (Portela):
Lotnisko – w Faro:
W Porto, z wiadomych względów, z wyborem win na lotnisku jest jeszcze lepiej.
A do wina warto dobrać ciuchy i plakaty:
II. AZULEJOS
Słynne portugalskie ceramiczne płytki oraz cała paleta innych artykułów z ceramiki sprzedawane są zarówno w specjalistycznych butikach (wysoka jakość), jak i w sklepach z mydłem i powidłem, pełnych typowo turystycznego, taniego badziewia (niska jakość). Na asortyment butików nie można narzekać, na ceny już niestety tak. Ich target to generalnie zasobniejsi emeryci, ale nawet oni dziwnym trafem ograniczają się najczęściej tylko do oglądania. Podstawka pod jajko kosztuje ok. 35-40 EUR, filiżanki, kubki, talerze do użytku albo wieszania na ścianie, całe zastawy i tak dalej – odpowiednio więcej (w sklepie obowiązywał zakaz fotografowania, więc kadry są jakie są).
Ceramiczne płytki można kupić w cenach od kilkunastu do kilkuset EUR. Warto szukać egzemplarzy antykwarycznych – podniszczone, ukruszone lub pęknięte, ale z ciekawymi wzorami są zdecydowanie lepszym nabytkiem niż tanie nówki, z klepanymi od sztancy trzema wzorami na krzyż, z żółtym tramwajem linii 28 na czele ;-)
Zamiast ceramicznych płytek można kupić też płytki z kamienia – typowo pamiątkowe, w sam raz pod kubek kawy czy herbaty – dostępne w CARRIS (Muzeum Zabytkowych Tramwajów w Lizbonie) za jedyne 12 EUR. Leży sobie taka na stole i co dzień przypomina Ci, że za jakiś czas znów tu wrócisz, setny raz sfotografujesz cudny stary tramwaj, którym znów zapragniesz się przejechać…
BUTIK: d’Orey Azulejos (Loja de azulejos), Rua do Alecrim 68, Lizbona
MUZEUM: Museu da Carris, Rua Primeiro de Maio 101, Lizbona
III. KSIĄŻKI KUCHARSKIE dla zainteresowanych
W księgarniach trudno znaleźć sensowne anglojęzyczne książki z portugalską kuchnią. Wielu interesująco wyglądających tytułów nie przekłada się niestety na język bliższy turystom niż portugalski, warto jednak rozejrzeć się np. na lotniskach.
Henrique Sa Pessoa – znany portugalski kucharz i celebryta – doczekał się książek w kilku wersjach językowych. Ma też swój punkt gastronomiczny w restauracyjnej części Mercado da Ribeira, o której więcej wkrótce.
Anglojęzyczną wersję książki z prostymi pomysłami na dania z puszkowanych rybek i owoców morza można kupić też w barze Sol e Pesca (więcej TUTAJ).
IV. SERY
Portugalskich serów po prostu nie można nie spróbować (no chyba, że jesteś weganinem), a my przywozimy sery z urlopów… zawsze. Z Francji, Włoch, Hiszpanii, Portugalii, Holandii, Łotwy… Te twardsze i bardziej odporne trafiają do walizki, ale na szczęście w Lizbonie zapasy można z powodzeniem uzupełnić dodatkowo na lotnisku (Portela). Szczególnie godny polecenia jest spożywczy butik Dreams Gourmet – naprawdę dobrze zaopatrzony (wina, porto, sery DOP, puszkowane morskie stwory, miody (ziołowych nie ma, ale z kwiatów pomarańczy są), konfitury, kwiat soli morskiej, etc.), z akceptowalnymi cenami. Kto lubi sery i docenia wyjątkowość tych portugalskich, powinien zapamiętać tę nazwę.
V. KORKOWE RĘKODZIEŁO
Portugalia to korkowa potęga, więc korek jest wszędzie. To materiał odporny i wytrzymały, niewrażliwy na wilgoć, zadrapania i inne podobne czynniki. Ładny i plastyczny. Z korka (i z korkiem) można zrobić wszystko – obić nim front tramwaju śmigająego ulicami Lizbony czy Porto, wykonać z niego parasole, torby i torebki, teczki, portfele, pokrowce na ipad’y i iphone’y, naszyjniki, bransolety, akcesoria kuchenne i wszelki inny stuff przeznaczony do domowego użytku.
Po artykuły z korka warto wpaść do Cork & Co. Sklep w większość dni jest czynny do 22:00 albo do ostatniego klienta, obsługa mówi po angielsku, a w Lizbonie trudno trafić na Azjatę bez wielkiej białej papierowej torby z czarnym logo Cork & Co. Istnieje lepsza rekomendacja? ;-) Świetne miejsce do kupowania prezentów.
CORK & CO Rua das Salgadeiras 10, Lizbona
VI. PUSZKI z rybkami i owocami morza
Największy i – póki co – chyba najfajniejszy w Lizbonie sklep ze słynnymi portugalskimi zapuszkowanymi rybkami (królują oczywiście sardynki) i owocami morza to Loja das Conservas przy Rua do Arsenal 130. Można je kupić także m.in. w restauracyjnej części Mercado da Ribeira i Sol e Pesca oraz w większości sklepów z produktami dla turystów – w całej Portugalii.
Warto czytać etykiety puszek – poszczególne marki, a jest ich wiele, różnią się między sobą składem i jakością. Te widoczne poniżej są czyste i bez dodatków. Zawierają tylko rybki lub owoce morza, oliwę i przyprawy.
VII. ŁUBIN zwany też żółtym bobem (tremoços)
Popularna portugalska przekąska – chrupki łubin w słonej zalewie. Jedni ją lubią (to my), inni nie, ale spróbować warto – kto Ci lepiej powie, jak smakuje łubin, niż Twoje własne podniebienie. A tu PRZEPIS z łubinem.
VIII. JADALNE PAMIĄTKI Z ALGARVE
Z Algarve trudno wyjechać bez południowych win (nie tylko vinho verde), miodu (np. świetnego tymiankowego lub z innych ziół albo pomarańczowego), owczych i kozich serów, konfitur (np. pomidorowej lub dyniowej), które świetnie się z nimi komponują, czarnych suszonych fig, kwiatu soli morskiej (z której słynie m.in. Tavira), suszonych piri-piri i wielu innych rzeczy, które warto zjeść, a których nie ma na zdjęciach…
IX. CATAPLANA
Autentyczna cataplana to miedziany garnek (a także potrawa w nim przyrządzana o tej samej nazwie), który jest czymś w rodzaju tradycyjnego szybkowaru o mauretańskim rodowodzie. Kształt cataplany nawiązuje do muszli małży. Ten szczelny miedziany domek dla przegrzebka-giganta ;-) świetnie nadaje się do przyrządzania pełnych smaku dań z ryb i owoców morza (takich jak na przykład Cataplana de Marisco – ZOBACZ), ale też mięsnych gulaszy.
W garnki (o różnej średnicy, od mini po naprawdę wielkie) można zaopatrzyć się w stacjonarnych sklepach, nie tylko w Algarve, ale z uwagi na ich rozmiar i umiarkowaną poręczność w transporcie wygodniej jest po prostu zamówić cataplanę z dostawą do domu – w wybranym rozmiarze, w certyfikowanym sklepie internetowym, np. TUTAJ. Tak jest również taniej, mimo kosztów przesyłki. Mój miedziak zamówiony po powrocie z Algarve w ww. sklepie dotarł do Polski cały i zdrowy :-) Za jakiś czas opublikuję przepis na prawdziwą portugalską cataplanę.
X. CAMPER
Jeżeli jesteś amatorem tych mega wygodnych hiszpańskich butów rodem z Majorki, i tak tu trafisz. Nałogowiec wchodzi do Campera tak, jak alkoholik do sklepu z wódką: zawsze; nieważne, gdzie jest. Portugalia to prawie Hiszpania;-), a mały, całkiem dobrze zaopatrzony sklep mieści się m.in. przy Avenida de Roma 55 w Lizbonie.
Are you ready, boots?
Força Portugal!
Super, kolejny element przygotowań do urlopu w Portugalii jest. Jeszcze tylko te godne polecenia restauracje dla bezglutenowców w Lizbonie i wszystko będzie dopięte ?
Na wypadek gdybym nie zdążył;-), polecam szczególnie wine & cheese bar Queijaria (https://www.facebook.com/queijariacheeseshop) – w ciągu tygodnia odwiedziliśmy ich ostatnim razem 3x. Poza tym, warto jeść w restauracyjnej części Mercado da Ribeira (czynna do 2:00 w nocy, o ile mnie pamięć nie myli), w 5 punktach oznaczonych nazwiskami portugalskich szefów kuchni (cozinha de chef).
Ślicznie dziękuję! ?
Bardzo proszę:-) Na Mercado polecamy trzy ‚bary’ szefów: Alexandre Silva, Miguel Castro e Silva i Henrique Sa Pessoa.
Z kolei Queijaria – obok desek serów, desek wędlin i win – ma też standardowe menu, które jednak nas nie interesowało;-) Pieczywo mają również bezglutenowe, obsługa mówi po angielsku, więc wystarczy tylko na początku uprzedzić o specjalnych wymaganiach i wszystko będzie OK.
A ja jeszcze dopytam, jakie porto Państwo polecają? Trochę widać na zdjęciach, ale z góry dzięki za odpowiedź
Przede wszystkim: dobre:-)
Wszystko zależy od tego, co kto lubi; my kupujemy najczęściej tawnies (10 i 20), LBV (late bottled vintage), reserve. Ruby sporadycznie. Jeśli chodzi o marki – Real Companhia Velha, do Noval, Graham’s, S. Leonardo, Kopke, Burmester, Krohn, Quevedo, de la Rosa, Ramos Pinto, Barros, Sandeman. A to tylko mały kawałek tego winnego tortu.
Polecam też: https://www.facetikuchnia.com.pl/index.php/porto-krotki-kurs-wiedzy-o-slynnym-portugalskim-winie/
Super :D a poleciłbyś jakieś konkretne czekolady?
Najlepsze portugalskie czekolady, jakie dotąd jedliśmy, to Joo Chocolates z Madery: https://www.facetikuchnia.com.pl/index.php/joo-chocolates-z-madery-czekolada-z-fenkulem-funcho-chocolate/
Te też są całkiem niezłe: https://www.facetikuchnia.com.pl/index.php/chocolataria-equador-porto-gorzka-czekolada-83-kakao/
Nareszcie, czekałam na ten wpis, długo trwało;)
Chcę taką koszulkę
Wyjście jest jedno – musisz jechać do Porto:-)
Bylem juz kilka razy w Portugalii, w Lizbonie i w Porto, ale po Twoim opisie zakupów czuje, ze musze jak najszybciej znow polecieć do Portugalii. Pozdrawiam.
I o to chodzi:-) pozdrawiam
Moja tęsknotę za Portugalia, nieco ukoil kilkudniowy wypad do Barcelony w maju. Bylo pysznie!
Nie wątpię:-) genialne miasto ☀️?
Ciekawe, zachęcające propozycje, pozdrawiam przedurlopowo :)
Świetny wpis, bardzo proszę o analogiczny z Sardynii. Piękne zdjęcia z Cagliari Państwo publikowali na instagramie :)
Dziękujemy! Wpis będzie niebawem, prosimy o cierpliwość :-)
Lista, jakbym ją sama pisała <3 będzie wpis o zakupach z Madrytu?
Oczywiście!
Świetny wpis, poproszę o takie z innych miejsc.
W przygotowaniu dwa kolejne kraje:-)
Witam. Niebawem jedziemy do porto i chciałam zapytać czy może w Porto są jakieś sklepy gdzie można zakupić oryginalna cataplane?
Niestety nie wiem, w Porto nie szukaliśmy, ponieważ tam najważniejsze jest porto;-)
Cataplanę, której używam https://www.facetikuchnia.com.pl/index.php/cataplana-z-dorszem/ zamówiłem tutaj https://www.cataplana.com/catalogue.php. To najlepszy sklep, sprzedaje certyfikowane oryginalne produkty. W sklepach stacjonarnych może być różnie, a kupując online ma się pewność, że to autentyczny miedziany portugalski wyrób.
I już wszystko wiem. Szczególnie co wypiję i zjem ?
Pozdrawiam.
:-)