Wino dobre i niedobre – z perspektywy FiKa.

Sprawdź też: FACET I WINO – ODCINEK III

Marzec był dla Faceta i Kuchni czasem intensywnego dopracowywania materiału na książkę, a jednocześnie wyczekiwania krótkiego, ale i tak upragnionego urlopu. A urlop – z winnego punktu widzenia – zapowiadał się świetnie, czekał nas bowiem tydzień w Porto (zdjęcia m.in. TUTAJ). Urocze Porto i przepiękna dolina Douro to mekka dla amatorów soku z winogron;-) Więcej o urokach miasta (i porto!!!) będziemy pisać w maju. Dziś o winnym zestawie marcowym.

By odpowiednio się nastroić, zaczęliśmy miesiąc od portugalskiej butelki o wdzięcznej nazwie Palestra.

1.

Palestra (Dão Sul)
2012, Douro, Portugalia
Czerwone wytrawne kupażowane
Szczepy: Touriga Franca, Tinta Roriz, Tinta Barroca (producent nie zdradza proporcji)
Cena: ok. 45-50 PLN

palestra wino

W naszej mowie ojczystej palestra to tradycyjne określenie adwokatury, a po portugalsku palestra znaczy wykład. Wniosek? To bez dwóch zdań wino dla ambitnych intelektualistów;-)

Dão Sul założono w XVII wieku w Quinta de Cabriz (Dão). Produkuje wina w kilku regionach winiarskich, nie tylko w Portugalii, ale i w Brazylii. Palestra to wino typu „bestseller”. Raczej przystępne, nie nadmiernie wymagające, a jednocześnie przyjemnie taninowe i zrównoważone. Fajnie się nazywa, bardzo dobrze smakuje i… jest z Portugalii, a już samo to nastraja więcej niż pozytywnie. Dobrze sprawdzi się zarówno bez towarzystwa, jak i jako dodatek do deski serów czy lekkich mięs. Mogłoby być tańsze, ale niestety z Portugalii do Polski blisko nie jest, więc marża pośredników narasta po drodze. Tak czy owak, warto.

2.

Cataregia Gran Reserva (Terra Alta)
2008, Hiszpania, Katalonia
Czerwone wytrawne kupażowane
Szczepy: Tempranillo, Cabernet Sauvignon (producent nie zdradza proporcji)
Cena: 17 PLN

 

Cataregia wino

To drugie łatwo dostępne w Polsce (i tanie) wino z katalońskiej Terra Alta, które bardzo lubię i po które często sięgam. Powtórzę tu to, co napisałem miesiąc temu o Ramblasreales Reserva. To warta uwagi, bardzo dobra butelka, szczególnie jeśli weźmiemy relację jakości do ceny. Dość wyraziste, z charakterem. Po prostu dobre. O kilka klas lepsze niż butelki np. z Nowego Świata, które mieszczą się w podobnym przedziale cenowym.

3.

Barkan Classic (Barkan Wine Cellars)
2013, Izrael
Czerwone wytrawne
Szczepy: Shiraz
Cena: 39 PLN

Barkan wino

Wina z Barkan Wine Cellars to (prawie) zawsze udany zakup. Prawie, bo wiadomo, że stuprocentowo pewna jest w życiu jest tylko śmierć. I podatki.

Wina izraelskie są inne niż wszystkie, mają w sobie coś magicznego. Ten barkan jest wyrazisty i charakterny, o bardzo przyjemnym aromacie owoców. Śliwki, wiśnie, może jeżyny? Każdy ma pewnie trochę inne skojarzenia. Taninowe i aksamitne jednocześnie, mocne i lekkie. Świetne.

4.

Saperavi Civimta (Telavi Wine Cellar)
Gruzja, 2013
Region: Kakheti (Kachetia)
Czerwone wytrawne
Szczep: Saperavi
Cena: ok. 28 PLN

Wino_02

Wino stołowe, delikatne, nieco korzenne i… konfiturowe. Kiedyś wpadło mi w oko to określenie i w gruncie rzeczy w odniesieniu do wina jest całkiem trafne. Są butelki, w których można wyczuć konfiturowe aromaty typowe dla malin i innych leśnych owoców, wiśni, dojrzałych czereśni. Nieskomplikowane i łagodne. O takich winach na etykietach pisze się często, że „stanowią niepowtarzalne towarzystwo dla dań ze wszystkich rodzajów grillowanego mięsa”. Pewnie jest w tym trochę prawdy, bo grillowane mięso można w gruncie rzeczy popić czymkolwiek, ale to wino zasługuje na lepsze traktowanie. Nie trzeba go zagryzać, samo w sobie jest wystarczająco dobre.

5.

Chateauneuf-du-Pape
2012, Francja, Dolina Rodanu
Czerwone wytrawne
Szczepy: brak danych na butelce (tajemnica producenta)
Cena: ok. 55 PLN

Du Pape wino

OK. Przechodzimy do win mniej udanych.

Nie lubię kupować w Polsce win francuskich. I właściwie nie kupuję. Czasem trafi się wyjątek, innym razem ktoś wręczy jakąś butelkę w prezencie. Nie przekonują mnie też wina z doliny Rodanu – te, na które mnie stać. Taki C-d-P może wydawać się dobrym pomysłem, bo każdemu odpowiednio się kojarzy, ale w praktyce niestety nim nie jest. Na dający nadzieję na więcej satysfakcji, lepszy i – za sprawą ceny – przy okazji szpanerski du-Pape trzeba byłoby wydać dużo, dużo więcej. A wtedy dużo, dużo bardziej sensownie jest nabyć całkiem inne wino.

Z winami francuskimi jest – nie tylko u nas – ten problem, że winny świat darzy je największą estymą, a to winduje ceny z definicji. Dobre czy niedobre, francuskie musi kosztować więcej niż mniej. To dlatego zupełnie innych wrażeń dostarcza wizyta i zakupy w małej francuskiej winnicy, w mniej popularnym regionie, gdzie znaleźć można wina naprawdę świetne, o których nikt nie słyszał (CLISSON). Tak było np. z muscadet, na który po raz pierwszy trafiliśmy w 2008 czy 2009 roku. Dziś pojawia się w Polsce coraz powszechniej, ale wtedy w naszym kraju nikomu z niczym się nie kojarzył. A my zupełnym przypadkiem poznaliśmy na urlopie kilku Francuzów, którzy w niewielkich winnicach, bez zbędnego zadęcia produkowali niskie serie swoich zdecydowanie godnych uwagi trunków.

Chateauneuf-du-Pape nie rzuca na kolana. Wino jest lekko taninowe, gładkie, umiarkowanie kwasowe, z posmakiem owoców. Jako dodatek do obiadu czy kolacji – OK, można zaszpanować u ciotki na imieninach, zwłaszcza jeśli ciotka na winach się nie wyznaje. Nie ma dramatu, ale i nie ma szału. Zakup takiej butelki na pewno nie jest najlepszym możliwym sposobem na spożytkowanie 50 zł. Chcesz w tej cenie coś dobrego, kup Hiszpanię, Portugalię albo któregoś Barkana.

6.

Finca la Estacada
2012, Hiszpania, La Mancha
Czerwone wytrawne
Szczepy: Tempranillo
Cena: 20 PLN

Wino_01

Rozczarowanie miesiąca. Wino nudne, przeciętne i bez wyrazu. Namacalny dowód na to, że nawet Hiszpanom coś może się w tym temacie nie udać. Najlepiej omijać szerokim łukiem. W tej cenie można trafić naprawdę niezłe wina. Porażki są raczej sporadyczne, ale – jak widać – nieuniknione.

Cdn.