Dziękuję wszystkim za udział w akcji. Jej przebieg potwierdził, że jest tak, jak napisałem na początku: pod względem spożycia ryb, Polska wciąż wygląda blado.

Ryba, jako główny bohater pełnowartościowego posiłku, niby powoli przebija się do naszej świadomości, ale wciąż jesteśmy pod silnym wpływem przyzwyczajeń, wedle których ryba = tuńczyk z puszki albo, ewentualnie, wędzona makrela. Nie usunąłem kilku zgłoszonych przepisów na pasty kanapkowe, wrapy i kanapki czy makarony z tuńczykiem, choć są to przykłady propozycji, co do których mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości ustąpią miejsca rybom z krwi i ości, takim z głową i ogonem, albo przynajmniej rybnym filetom, ale nie w postaci mrożonej przetworzonej kostki z rybnej papki, ale z prawdziwego – rybnego – zdarzenia.

Podsumowując, jedzmy ryby zamiast zapuszkowanego tuńczyka ;-)

Listę wszystkich zgłoszonych do akcji przepisów znajdziecie TUTAJ.