Kiełbasa z figami.

Kiedy właściciel marki Balcerzak zwrócił się do mnie z propozycją współpracy, pomyślałem: wreszcie będzie okazja napisać szerzej o niezłym produkcie, który znam od dobrych kilku lat. Ale po kolei.

Gdy po odstawieniu glutenu zaczęliśmy jeszcze dokładniej wczytywać się w etykiety, czyli mniej więcej wtedy gdy obsesja przeszła w fobię ;-) okazało się, że nawet zakup dobrej jakości chorizo czy francuskiej surowej kiełbasy wymaga większej niż dotąd staranności i rozwagi, o tzw. wędlinach nie wspominając. Ostały się tylko prosciutto i bresaola (te prawdziwe, made in Italy) oraz kilka innych produktów, co do których mamy pewność w kwestii czystości składu (np. salsiccia, czyli włoski odpowiednik chorizo). To właśnie wtedy, podczas zakupów w którymś z supermarketów przypadkiem wpadła mi w oko surowa długo dojrzewająca polska kiełbasa oznaczona symbolem glutenfree, czyli przekreślonego kłosa. Poza tym, że jest bardzo smaczna i bezglutenowa, ma naprawdę niezły skład – 100 g produktu powstaje ze 172 gramów mięsa z szynki.

Producent kiełbasy zapewne nie ma pojęcia, że jej hasło reklamowe „idealna przekąska na wyprawy dalekie i bliskie” to w moim przypadku trafiony zatopiony. Praktycznie za każdym razem, gdy czeka nas wymagająca trasa samochodem, taka jak na przykład coroczna wyprawa do Francji na Hellfest i towarzyszący jej objazd połowy kontynentu ;-) surowa dojrzewająca ląduje w bagażniku i jest moją antygłodową polisą ubezpieczeniową. Dzięki temu, że jest mocno wysuszona, nie trzeba przechowywać jej w lodówce. To niezawodny, szybki, a przede wszystkim wygodny sposób, by przed drogą albo w drodze coś konkretnego zjeść i solidnie się najeść. Kiedy w jeden dzień mam do pokonania co najmniej 1000 kilometrów, potrzebuję śniadania, które wystarczy mi do kolacji. Wtedy rano jem surową dojrzewającą, zagryzam pomidorami lub jabłkiem, popijam kawą i ruszam w trasę. W takich okolicznościach wcinam ją na surowo, ale równie dobrze można przyrządzić z niej coś pysznego na ciepło.

Większość z Was doskonale wie, że mięso pojawia się w naszym codziennym jadłospisie sporadycznie. Nie ma w tym żadnej ideologii, to nie wstęp do weganizmu ani nic z tych rzeczy. Z zieleniną jest nam po prostu znacznie bardziej po drodze :-) Od czasu do czasu zdarza się jednak, że przyrządzam w domu coś mięsnego, a wtedy zawsze zestawiam mięso z roślinnymi dodatkami.

Kiełbasa z figami to znakomite, a zarazem bardzo proste danie, oparte na jednym z moich ulubionych połączeń pod tytułem mięso z owocami. W zależności od sezonu, mięso smażę w ten sposób także z winogronami, wiśniami, czereśniami lub dojrzałymi soczystymi morelami czy brzoskwiniami. Tym razem używam fig – to wczesna odmiana z jaśniejszym miąższem. Jest równie słodka co krwiste jesienne figi, a jednocześnie ma delikatniejszą skórkę i nieco bardziej jedwabisty miąższ. Całość podkręcam gęstym octem balsamicznym, doprawiam świeżymi ziołami i gotowe!

Świetnym dodatkiem do kiełbasy smażonej z owocami jest biała komosa ryżowa. Lekka i odświeżająca, z sokiem z cytryny lub limonki i aromatyczną miętą, podkręcona chrupkimi pistacjami. Pyszna i pełna smaku. Całość tworzy rewelacyjny duet, polecam!

Zanim przejdziemy do przepisu jeszcze jedna rzecz: KONKURS! I to taki, w którym do wygrania jest zadziorny Nissan Juke, vouchery o wartości 1000 PLN na sportowe zakupy w sieci Decathlon oraz kuchenne gadżety. Kto by nie chciał nowego Nissana?! Macie czas do 24 czerwca, wszystkie szczegóły –> TUTAJ.

Kiełbasa z figami

Kiełbasa z figami

Kiełbasa z figami

Kiełbasa z figami – SKŁADNIKI na 2 porcje:

  • 1 kiełbasa polska surowa dojrzewająca Balcerzak (ok. 115 g)
  • 8 świeżych fig
  • garść listków tymianku cytrynowego
  • łyżka gęstego octu balsamicznego dobrej jakości (najlepiej ocet z czystego moszczu gronowego długo dojrzewającego w dębowych beczkach)
  • 1/2 łyżeczki czarnego pieprzu roztartego w moździerzu
  • 100 g białej komosy ryżowej (quinoa); może być również ryż lub kasza
  • garść listków świeżej mięty
  • mała garść pistacji niesolonych i nieprażonych (albo dowolnych innych orzechów)
  • 1 łyżeczka czerwonego pieprzu roztartego w moździerzu
  • oliwa extra vergine
  • trochę soku z cytryny lub limonki

Kiełbasa z figami – PRZEPIS:

  1. Przepłucz komosę pod bieżącą wodą i ugotuj w proporcji jedna część komosy na dwie części wody (ok. 12 minut). Ugotowaną komosę odstaw na chwilę do ostygnięcia.
  2. Kiełbasę pokrój w plasterki. Figi umyj i pokrój na niewielkie kawałki (ZOBACZ).
  3. Do nieco przestudzonej komosy wlej chlust oliwy i trochę soku z cytryny. Dodaj listki mięty porwane na mniejsze kawałki, grubo rozgnieciony w moździerzu czerwony pieprz i grubo posiekane pistacje. Wymieszaj i odstaw.
  4. Rozgrzej patelnię i wrzuć pokrojoną wcześniej kiełbasę. Do smażenia nie potrzeba dodatkowego tłuszczu – wystarczy ten, który wytopi się z kiełbasy. Plasterki rozłóż na patelni w pojedynczą warstwę i podsmaż z obydwu stron.
  5. Dodaj figi i smaż przez chwilę, do momentu aż owoce zaczną mięknąć, a następnie wlej ocet balsamiczny. Smaż wszystko przez ok. 1-2 minuty, aż figi całkiem zmiękną, ale jednocześnie zachowają kształt, a na patelni utworzy się sos. Pod koniec smażenia dopraw całość pieprzem i dodaj listki tymianku.
  6. Kiełbasę z figami podawaj z komosą.

Kiełbasa z figami

Kiełbasa z figami

Kiełbasa z figami

Kiełbasa z figami

Kiełbasa surowa dojrzewająca dostępna jest w 2 wersjach – klasycznej i z pieprzem. Pikantna kiełbasa z pieprzem z powodzeniem może zastąpić chorizo lub jego włoską odmianę – salsiccię. Polecam przyrządzić ją np. według tego przepisu – z winogronami i gorzką czekoladą.

Kiełbasa z figami