• MIĘSO:
  • 4 przepiórki
  • 8-12 plasterków prosciutto
  • 1 mała gruszka (konferencja)
  • duża garść gałązek świeżego tymianku
  • 6 gałązek rozmarynu
  • 3 ząbki czosnku
  • sól
  • pieprz
  • SOS:
  • mały słoik dobrej musztardy (tu: francuska gruszkowa)
  • 1 gruszka
  • BATATY:
  • ok. 1 kg małych batatów
  • porządna szczypta pimentonu
  • sól
  • oliwa extra vergine
  • WARZYWA:
  • 300 g jarmużu
  • 1 mała młoda kapusta (lub 1/2 większej)
  • 2 kapusty pak choi

Dobre jedzenie i piwo versus życie na bezglucie.

Niejednokrotnie, czy to na blogu czy w wywiadach promujących wydanie książki FiKa wspominałem, że w moim przypadku przejście na dietę bezglutenową nastąpiło gładko i bezboleśnie. Mąka nigdy nie była szczególnie ważnym składnikiem mojej codziennej diety, a pieczywo porzuciłem z radością i ani przez chwilę za nim nie zatęskniłem; bezglutenowe też mnie nie interesuje. O dziwo nie ujawniła się nawet większa tęsknota za makaronem (taka choćby tyci-tyci), a coś na kształt sentymentu odczuwałem tylko przez chwilę w związku z pizzą na świetnym, cienkim cieście z włoskiej ‘zerówki’, którą piekłem w domu we własnym zakresie.

Odrębny temat stanowiło piwo, z którego również – z oczywistych względów – odstawiając gluten musiałem zrezygnować. Jak wiadomo ;-) uwielbiam dobre wino i prawdziwe cydry, ale piwa mimo wszystko trochę mi brakuje, zarówno jako dodatku do potraw, jak też – po prostu – od czasu do czasu dobrego towarzysza wolnego wieczoru.

W ciągu dwóch minionych bezglutenowych lat miałem kilka – niezbyt wiele, ponieważ nie widziałem w tym jednak większego sensu – podejść do piw oznaczonych jako glutenfree i szczerze mówiąc właściwie wszystkie można zaliczyć co najwyżej do grupy ‚pijalne’, ‚pijalne w stanie podwyższonej desperacji’ albo ‚do zlewu’. Piwo ze słodem na przykład z prosa od biedy daje radę, ale podczas konsumpcji nie można wyzbyć się wrażenia, że to jedynie jako tako akceptowalna imitacja autentycznego piwa, coś jak bezglutenowa wersja bezalkoholowej odmiany tego trunku. Niby jest, a jakby go nie było.

Kiedy więc wreszcie wpadła mi w ręce Chmielakia – nowe, naprawdę dobre, prawdziwe i przekonujące w smaku piwo bezglutenowe w stylu IPA, które na rynek trafiło za sprawą Browaru Wąsosz – postanowiłem uczcić ten fakt należytym, odpowiednim na tę okoliczność posiłkiem. Takim, który idealnie skomponuje się z piwem i jego charakterystyczną lekko cytrynową nutą. Poza tym, przepis ma dodatkowo tę zaletę, że przyrządzenie potrawy nieco trwa; akurat tyle, by kucharz mógł rozpocząć uroczystą konsumpcję jako pierwszy ;-)

Przepiorki chmielakia L_08

Przepiorki chmielakia L_09

Chmielakia dzięki dodatkowi trawy cytrynowej ma dość wyraźnie wyczuwalną cytrynową, czy nawet szerzej, owocową nutę. Świetnie pasuje do niej dodatek gruszki – zarówno w samej przepiórce, jak i w sosie, a także mój ulubiony tymianek cytrynowy. Ostrość musztardy kontrastuje ze słodyczą gruszki, a pikantny pimenton ze słodyczą batatów. Delikatne mięso przepiórki nabiera wyrazistości dzięki szynce parmeńskiej, a przede wszystkim – co najważniejsze – doskonale pasuje do piwa. Uczta idealna!

Zanim przejdę do przepisu, garść konkretów dotyczących samego piwa. Chmielakia to najlepsze bezglutenowe piwo, jakie dotąd piłem, a do tego zdecydowanie lepsze niż całe zastępy przeciętnych trunków, którymi od lat zalewany jest rynek – najczęściej płaskich i nijakich w smaku lagerów o kiepskiej (ba, niepokojącej) barwie, dostępnych w większości sklepów; czyli piw, po które – co tu dużo mówić – większość konsumentów sięga najczęściej.

Bez ściemy – nigdy nie polecam produktów, których nie uważam za godne polecenia, a stali czytelnicy FiKa, którzy nie muszą przedzierać się przez stosy reklamowych tekstów, od dawna dobrze o tym wiedzą. Chmielakia – jak deklaruje producent – to pierwsze (wierzę na słowo) polskie bezglutenowe piwo w stylu IPA. Jak dla mnie, jest świetnie goryczkowe, delikatnie owocowe, odpowiednio klarowne, a do tego cieszy oko piękną pianą, która nie wytrzymuje jednak trudów przeciągającej się w czasie blogerskiej sesji zdjęciowej… Piwo jest pełne i wyraziste, a przy okazji uniwersalne – pasuje do dobrego jedzenia (niekoniecznie przepiórek), samodzielnej konsumpcji, czy wszelkich innych kulinarnych zastosowań. Zakładam, że równie dobrze sprawdzi się jako dodatek do pospolitej karkówki z grilla – choć tego wariantu jeszcze nie przetestowałem.

Najistotniejszy w Chmielakii jest fakt, że w procesie jej produkcji wykorzystuje się słód jęczmienny – żegnajcie bezglutenowe słody-imitacje. Dzięki zastosowaniu unikalnej technologii (która jako tajemnica producenta nie podlega ujawnieniu) Chmielakia jest wolna od glutenu bez stosowania chemii czy mikrofiltracji i – że posłużę się cytatem producenta – „niszczenia cech piwa”. Jestem pewien, że każdy bezglutenowy piwosz, który spróbuje Chmielakii, zgodzi się z tym stwierdzeniem. Ja z czystym sumieniem potwierdzam, choć pozycja dobrego wina jako nektaru bogów na zawsze pozostanie u mnie niezachwiana. Z Chmielakią zamierzam jednak zaprzyjaźnić się na stałe, lato coraz bliżej…

Przepiorki chmielakia L_07

Przepiorki chmielakia L_10

Więcej info o samym piwie i Browarze Wąsosz znajdziesz TUTAJ.

PRZEPIS:

  1. Przygotuj sos: do blendera kielichowego dodaj musztardę (ZOBACZ) i 1/2 obranej ze skórki gruszki pozbawionej gniazda nasiennego. Zmiksuj, a jeśli sos jest zbyt gęsty, dodaj więcej gruszki. Pozostaw sos w blenderze, zmiksujesz go ponownie tuż przed podaniem.
  2. Bataty (ZOBACZ) obierz ze skórki i pokrój w tzw. łódeczki albo grube frytki. Przełóż do miski, wlej trochę oliwy, dodaj sól i pimenton, wymieszaj.
  3. Na blasze rozłóż papier do pieczenia i ułóż na nim bataty.
  4. Rozgrzej piekarnik do 200 stopni.
  5. Przepiórki oprósz solą i pieprzem. Do środka każdej włóż po kawałku gruszki oraz tymianek. Na brzusznej części przepiórki połóż gałązkę rozmarynu i ciasno owiń przepiórkę 2-3 plasterkami prosciutto (ZOBACZ). Tę samą czynność powtórz z kolejnymi przepiórkami.
  6. Na dużą rozgrzaną patelnię wlej trochę oleju, wrzuć nieobrane, lekko rozgniecione ząbki czosnku i dwie gałązki rozmarynu. Obsmaż przepiórki z każdej strony, aż ich mięso zacznie ładnie się rumienić.
  7. Przełóż przepiórki do jednego większego lub dwóch mniejszych naczyń do zapiekania. Jeśli pozostały Ci jakieś kawałki gruszek, również wrzuć je do naczynia.
  8. Wstaw przepiórki i frytki do piekarnika na ok. 15 minut.
  9. Z umytych liści jarmużu usuń łodygi, porwij liście na mniejsze kawałki. Usuń zewnętrzne liście kapusty (ZOBACZ) i poszatkuj ją. Pak choi grubo posiekaj.
  10. Z patelni, na której smażyły się przepiórki usuń rozmaryn (nie będzie już potrzebny) i czosnek, pozostaw natomiast tłuszcz po smażeniu mięsa. Usuń łupinki z czosnku, który powinien być idealnie miękki i rozgnieć go na pastę. Ponownie postaw patelnię na ogniu i wrzuć warzywa. Dodaj sól, pieprz i pastę z czosnku. Przykryj i duś ok. 5 minut, aż warzywa zmiękną.
  11. Sprawdź, czy przepiórki są gotowe, po czym wyjmij je z piekarnika i odstaw na kilka minut. Sprawdź bataty; jeśli będą wymagały dopieczenia, zostaw je na ten czas w piekarniku.
  12. Przepiórki podaj z batatami i duszonymi warzywami. Ponownie zmiksowany tuż przed podaniem sos przelej do miseczki – będzie idealny do maczania frytek, a także kawałków mięsa. Do sosu możesz dodać posiekane pistacje.
  13. Podczas gotowania nie zapominaj o piwie – pij (z umiarem!) i ciesz się chwilą ;-)

Przepiorki chmielakia L_03

Przepiorki chmielakia L_04

Przepiorki chmielakia L_01