• tarhana (200 g)
  • ser kefalotyri (ok. 200 g)
  • 2 ząbki czosnku
  • sól, pieprz

Tarhana to tradycyjna turecka zupa w wersji instant.

Jej przygotowanie wymaga sporo czasu i wysiłku, ale efekt końcowy zdecydowanie wart jest zachodu. Bazą tarhany jest coś, co nieco przypomina gruboziarnistą mąkę wymieszaną z suszonymi ziołami. Mieszankę tę przygotowuje się w tych porach roku, w których wilgotność jest najniższa – w naszym klimacie najlepsze warunki do przygotowywania tarhanowego proszku panują jesienią i zimą; wiosną i latem wilgotność powietrza jest zbyt wysoka i składniki tarhany nie mają możliwości osiągnąć pożądanego stopnia wysuszenia.

Legenda o początkach tarhany brzmi w skrócie tak:

Dawno, dawno temu, był sobie sułtan, który odwiedził dom ubogiego chłopa. Domowa spiżarnia świeciła pustkami, a jedyne danie, jakie żona biednego chłopa była w stanie szybko przygotować dla sułtana, stanowiła tarhana. Żona oznajmiła ponoć sułtanowi, że przyrządzi dla niego zupę ‚dar hane’, co znaczyć miało ni mniej ni więcej tylko „posiłek ubogiego domu”.

Powstała w ten sposób nazwa z czasem przekształciła się w określenie „tarhana”, którym przyjęło się określać zupę przyrządzaną na bazie (zmieniającej się, jeśli chodzi o poszczególne składniki) mieszanki ziół.

Receptur na tarhanę jest wiele, nie ma jednego, powszechnie obowiązującego przepisu. Pomysły na tarhanę różnią się między sobą zarówno samym sposobem przygotowania suchej, ziołowej bazy, jak i doborem niezbędnych do jej sporządzenia składników. Mieszanka na tarhanę, którą dostałem od Yusufa (tego samego, który zaopatruje mnie w sery halloumi, lor i kefalotyri), składa się z kaszy jęczmiennej, jogurtu, suszonych ziół w postaci tymianku i oregano, słodkiej papryki oraz czosnku. Składniki są najpierw obgotowywane w wodzie, a następnie mieszane z jogurtem, w takiej postaci suszone i rozdrabniane (tłuczone), dzięki czemu otrzymujemy produkt, który wygląda trochę jak zupa w proszku wytworzona metodą chałupniczą. Tak powstała mieszanka suszy się ok. 20 do 25 dni, po czym może stanowić bazę do przygotowania tarhany, np. z dodatkiem smażonego sera halloumi lub kefalotyri.

Kiedy już staniemy się posiadaczami suszonej porcji tarhany, przygotowanie zupy nie nastręcza zbyt wielu trudności.

Poniżej przepis na cztery solidne porcje bardzo smacznej, rozgrzewającej zupy – w sam raz na nadchodzące jesienne chłody.

1. Do garnka z 2,5 – 3 litrami wody (w zależności od gęstości zupy, którą chcecie osiągnąć) dodajcie 2 kostki rosołowe i wsypcie 200 g tarhany. Możecie użyć bulionu (w proponowanej proporcji: 1 litr bulionu na 2 litry wody).

2. Doprowadźcie zupę do wrzenia i gotujcie 15 minut.

3. W tym czasie na patelni rozgrzejcie nieco oleju i wrzućcie na nią dwa ząbki czosnku (w łupinkach). Chwilę podsmażcie, a następnie wrzućcie na patelnię pokrojony w kostkę ser. Podsmażcie, aż ser zacznie się rumienić i zdejmijcie go z patelni.

4. Czosnek obierzcie z łupinek, rozgniećcie płaską stroną noża i dodajcie do zupy.

5. Po wspomnianych wyżej 15 minutach, dodajcie do zupy ser i gotujcie jeszcze przez 5 minut. Doprawcie zupę do smaku solą i pieprzem.

6. Można także użyć dodatkowych przypraw, świeżych lub suszonych ziół, albo przyrządzić zupę, dodając do niej marchew czy seler naciowy.

Tarhana ma zaskakujący, kwaskowaty posmak, który można porównać do naszego żurku, i smakuje zdecydowanie lepiej niż wygląda :-)

Warto sprawdzić, polecam!