• 1/2 (lub więcej) butelki dobrej jakości sosu z pomidorów (tu: organiczny sos pomidorowy z przetartych pomidorów i bazylii - o pojemności 690 g)
  • ok. 130 g muszli z mąki żytnio-razowej
  • 1 mozzarella
  • trochę parmezanu
  • 2 cukinie
  • 1/2 - 1 papryczka chilli
  • 1-2 ząbki czosnku
  • oliwa extra vergine
  • sól, pieprz
  • ziele angielskie

Nie użyłem tu conchiglioni, dużych muszli przeznaczonych do nadziewania i zapiekania, ale mniejszych (choć wciąż sporych) muszli żytnio-razowych.

Ze względu na fakt, że makarony inne niż semolinowe są zwykle delikatniejsze i bardziej wrażliwe na obróbkę cieplną, jak również z uwagi na podany na opakowaniu krótki czas gotowania, wykorzystałem w przepisie muszle „surowe”. Zanurzone w sosie oraz wypełnione dość wilgotną pastą z cukinii idealnie udusiły się w piekarniku i odpowiednio zmiękły.

1. Cukinie przekrójcie wzdłuż na cztery części i usuńcie gniazda nasienne. Posiekajcie na w miarę cienkie kawałki.

2. Wrzućcie cukinię do głębokiej patelni, dodajcie rozgnieciony i drobno posiekany ząbek czosnku oraz posiekaną połówkę (lub całą, jeśli wolicie ostrzejszy smak) papryczki chilli.

3. Duście pod przykryciem co jakiś czas mieszając, a kiedy cukinia zacznie mięknąć, doprawcie ją solą, pieprzem i szczyptą zmielonego (lub rozgniecionego z moździerzu) ziela angielskiego.

4. Kiedy cukinia stanie się wystarczająco miękka, przestudźcie ją i zmielcie w mikserze wraz z oliwą na pastę.

5. Do naczynia do zapiekania wlejcie tyle sosu pomidorowego, by muszle makaronowe zanurzyły się w nim aż po krawędzie.

6. Małą łyżeczką nadziejcie muszle pastą z cukinii i ciasno ułóżcie w naczyniu wypełnionym sosem.

7. Na wierzchu rozłóżcie kawałki mozzarelli. Zetrzyjcie tyle parmezanu, ile lubicie, i posypcie nim zapiekankę.

8. Wstawcie danie do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni na 15 minut.

Gotowe, smacznego!