Zdaniem wielu, Chianti – region rozciągający się pomiędzy Florencją i Sieną – to dusza, a zarazem najbardziej charakterystyczny obszar Toskanii.

Chianti L_09

Chianti N L_06

Chianti N L_01

Łagodne pagórki z malowniczymi gospodarstwami i niezliczone piękne widoki, skutecznie przykuwające wzrok podczas jazdy samochodem drogami SS222 i SR222, łączącymi Florencję i Sienę (czyli słynną Chiantigiana) to obrazki uwieczniane na tysiącach fotografii, które znamy chyba wszyscy i które najbardziej kojarzą się z Toskanią, choć Toskania to przecież nie tylko region Chianti.

Chianti L_06

Chianti L_05

Chianti L_08

Chianti L_78

Chianti N L_10

Chianti N L_04

Chianti N L_08

Jeśli o mnie chodzi, zdecydowanie bardziej przemawia do mnie inne, górskie i bardziej dzikie oblicze tej urokliwej krainy, które można podziwiać na północ od Florencji i Lukki, ale z drugiej strony pominięcie Chianti podczas toskańskiej wędrówki byłoby jednak trudnym do wybaczenia grzechem.

Chianti L_03

Chianti L_04

Trasę rozpoczynamy od Imprunety na przedmieściach Florencji oraz Greve, największego miasteczka w regionie, które uchodzi zarazem za nieoficjalną stolicę Chianti.

Chianti L_01

Chianti L_02

Chianti N L_05

Szczerze mówiąc, obydwie miejscowości nie są szczególnie interesujące, dlatego nie poświęciliśmy im zbyt wiele czasu i na dłużej zatrzymaliśmy się dopiero w malowniczej Castellina in Chianti.

Chianti L_10

Chianti L_13

Chianti L_17

Chianti L_19

Castellina to jedna z trzech miejscowości, należących do powołanej w XIII wieku Ligi Chianti, która miała za zadanie chronić interesy lokalnych winiarzy. To także obowiązkowy przystanek na trasie podczas zwiedzania Chianti. Wystarczy kilka kroków i od razu widać, że jesteśmy w krainie obficie winem płynącej. Czarny kogut – godło Ligi – widoczny jest tu wszędzie, z oferowanymi tu i tam T-shirtami włącznie. Obszar upraw winorośli w Chianti jest stosunkowo spory, co przekłada się na całkiem przystępne ceny tego dostępnego tu dosłownie wszędzie trunku. Spory wybór butelek można znaleźć już w cenach do 10-12 EUR. Trudno rzecz jasna powstrzymać się przed winnymi zakupami, ale warto mieć też na uwadze dostępne tu (podobnie jak w całej Toskanii) dziesiątki rodzajów świetnego makaronu, w tym typowego dla regionu, doskonałego mięsistego pici. Do wszelkiej maści sosów jest idealny.

Chianti L_11

Chianti L_12

Chianti L_15

Chianti L_16

Nie można przegapić tu pasażu Via delle Volte, rozpoczynającego się naprzeciw kościoła San Salvatore i wiodącego wzdłuż murów miasta.

Chianti L_18

Chianti L_20

Chianti L_21

Każdy kucharz musi zatrzymać się choć na chwilę przy połączonym z lodziarnią stoisku ze świetnymi, niesamowicie kusząco wyglądającymi grubymi drewnianymi deskami i misami, z których część rozmiarowo bliska była przeciętnej wielkości stolikom kawowym. Niestety ceny tego rękodzieła były dość kosmiczne, a życie jest krótkie, w związku z czym deski przegrały z winem i jedzeniem. Może następnym razem.

Chianti L_70

Chianti L_45

Chianti L_44

Chianti L_42

Chianti L_41

Chianti L_43

Chianti L_14

Chianti L_22

Chianti L_23

Chianti L_24

Na koniec pobytu w Castellina in Chianti zatrzymujemy się na szybki lunch w położonym na Piazza del Comune, tuż przy zamku Rocca di Castellina niewielkim barze Osteria Il Re Gallo.

Chianti L_32

Chianti L_35

Chianti L_25

Chianti L_26

Chianti L_30

Chianti L_38

Chianti L_27

Poniżej proste pici z mięsnym sosem i równie nieskomplikowane ravioli z ricottą w sosie pomidorowym – pycha!

Chianti L_36

Chianti L_29

Wracając przez Piazza del Comune, mijamy poganianą bezkompromisowo przez przewodnika wycieczkę – oczywiście – naszych rodaków. Mówcie co chcecie, ale nigdy nie zrozumiem koszmarnego stadnego „zwiedzania”, byle szybciej i więcej, bo program wycieczki napięty, a pan kierowca w autokarze nudzi się i niecierpliwi. O nie, to nie dla nas!

Chianti L_31

Dalej w drogę.

Chianti N L_06

Jedziemy do Radda in Chianti, drugiego miasta Ligi.

Chianti L_48

Radda, podobnie jak wszystkie okoliczne miasteczka, ma średniowieczne korzenie. Widać to zarówno w architekturze, jak i w ogólnym klimacie, dlatego po prostu spacerujemy bez konkretnego planu po uroczych uliczkach.

Chianti L_61

Chianti L_59

Chianti L_62

Chianti L_58

Chianti L_63

Chianti L_46

Chianti L_47

Chianti L_51

Chianti L_50

Chianti L_49

Chianti L_52

Chianti L_54

Chianti L_53

Chianti L_55

Najbrzydsze doniczki świata ;-)

Chianti L_64

Chianti L_65

Chianti L_60

Chianti L_69

Chianti L_68

Na ostatnie i największe miasteczko Ligi, Gaiole in Chianti nie pozostaje nam już niestety zbyt wiele czasu.

Chianti L_75

Chianti L_72

Poniżej: włoska sztuka ludowa ;-)

Chianti N L_12

Wieczorne rozrywki starych Włochów ;-)

Chianti N L_11

…i młodych

Chianti N L_13

Chianti L_74

W Gaiole robimy jeszcze tylko małe zakupy i wracamy do „domu” czyli naszej włoskiej bazy podczas całego urlopu – Casa Marconi (więcej o nim – niebawem).

Chianti L_39

 

Tak czy owak, nie ma powodu załamywać rąk; za jakiś czas na bank znów tu wrócimy i nadrobimy zaległości w odkrywaniu kolejnych zakamarków Chianti.

Chianti L_67

Chianti L_66

Chianti L_73

Chianti L_76

Chianti L_77

Chianti L_07