Pico de las Nieves, Gran Canaria.

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves (dosł. Śnieżny Szczyt) to najwyższy szczyt Gran Canarii, zlokalizowany w centralnej części wyspy. Nie jest szczególnie wysoki, liczy 1949 m npm, czyli trochę więcej niż Kasprowy, ale za to zachwyca panoramą i przepięknie poprowadzonymi podejściami. Na szczyt wiedzie kilka szlaków, jeden z nich startuje z urokliwego miasteczka Vega de San Mateo i właśnie stąd ruszyliśmy w trasę. Droga z San Mateo na Pico de las Nieves od początku do końca jest niesamowicie malownicza, tam i z powrotem pokonujemy około 21+ km i 1100 metrów różnicy wysokości. Szlak jest linearny, więc podejście i zejście prowadzi tą samą drogą, przez co trasa w dół może być nieco nużąca, szczególnie gdy schodzimy w palącym październikowym słońcu. Tak czy owak, bardzo warto!

Jako że mieszkaliśmy niespełna 10 km od Vega de San Mateo, do punktu startowego szlaku, który znajduje się właśnie w tym miasteczku, mieliśmy bardzo blisko. Samochód zostawiliśmy na wielkim parkingu nieopodal hali, w której co weekend odbywa się słynny Mercado Agrícola y Artesanal de Vega de San Mateo (symboliczna opłata za parkowanie jest tu pobierana tylko w dni targowe, czyli od piątku do niedzieli) i ruszyliśmy w stronę Plaza Nuestra Señora del Pino, gdzie przy kościele Iglesia de Vega de San Mateo znajduje się początek trasy. W drodze na szczyt nie spotkaliśmy nikogo, a wracając – tylko dwie osoby wchodzące na górę. Nasz czas przejścia to 4 godziny w górę i 3 godziny w dół, wliczając czas na zdjęcia. Odpoczywać po drodze nie ma powodu, dla ludzików z dobrą kondycją podejście jest konkretne, ale nie wyczerpujące. Dlaczego warto wejść na Nieves, zamiast tylko wjechać na szczyt? Dlatego, że najpiękniejsze zakątki górzystej Gran Canarii, podobnie jak każdej innej wyspy Kanarów, to te, których nie zobaczysz z okien samochodu. 

Na koniec dnia, po zejściu z Pico de las Nieves i wczesnej kolacji w bardzo fajnej rodzinnej restauracji La Raiz del Verol w Vega de San Mateo, wróciliśmy na szczyt (tym razem już autem) tylko na zachód słońca. Pico de las Nieves to, ex aequo z Dunas de Maspalomas (San Bartolomé de Tirajana), najlepsze miejsce na złotą godzinę na Gran Canarii. Wjeżdżając na górę tylko dla zachodu słońca warto pamiętać, że codziennie na ten sam pomysł wpada całkiem sporo osób, więc mały parking pod szczytem zapełnia się szybko. Ilość spóźnionych łowców zachodów słońca, którzy nie zdążyli dotrzeć na miejsce przed zmierzchem świadczy również o tym, że niektórym dojazd zajmuje więcej czasu niż przewidywali; droga nie jest trudna, ale lepiej być miłośnikiem zakrętów niż nie 🙂

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Poniżej: charakterystyczna skała na horyzoncie to Roque Nublo (1813 m npm), równie popularny cel hikingowy na Gran Canarii, który zrobimy za kilka miesięcy. Teraz byliśmy na GC tylko przelotem w drodze na El Hierro.

Pico de las Nieves Gran Canaria

W pierwszym tygodniu października trafiła nam się pogoda jak żyleta, słońce i upał jak na zamówienie, a z Pico de Las Nieves pięknie było widać nie tylko Teneryfę, ale też wulkan Teide w całej okazałości, który często lubi zanurzać się w chmurach. Wyraźnie chłodniej i wietrznie zrobiło się na szczycie dopiero tuż przed zachodem słońca.

Parking pod szczytem Pico de las Nieves, jak wiele podobnych mu miejsc w różnych górach na świecie dowodzi, że nastały dziwne czasy. Kiedyś o zdobyciu nawet najmniejszej górki można było mówić wtedy, gdy weszło się nań o własnych siłach. Dziś już nie. Dziś wystarczy wjechać i góra zdobyta. Parking przy Pico de las Nieves wypełniają dwuślady wszelkiej maści, nawet kabriolety, brakuje tam jeszcze tylko straganu z magnesami, budki z lodami Algida wzorem Morskiego Oka i automatu z zimnymi napojami. Narzekamy? Nigdy w życiu! To właśnie łatwy dojazd i parking na szczycie tej malowniczej góry sprawiają, że cudny szlak na Nieves świeci pustkami. Gdyby był uczęszczany bardziej, przestałby być taki cudny 🙂 Trzeba być wdzięcznym administracji Kanarów, że tak bajkowe szlaki powstają i są utrzymywane, choć praktycznie nikt z nich nie korzysta.

PS.
Odpowiednio spakowane plecaki, zapas wody i jedzenia, buty trekkingowe, sportowe ciuchy (dri-fit z jednej strony oddycha, z drugiej daje cieplik), czapki, okulary przeciwsłoneczne, krem z filtrem, kurtki, etc. to oczywistości, ale przypominamy o tym na wszelki wypadek. Po drodze rośnie trochę kaktusów i krzewów malinowych, więc podejście w krótkich spodenkach lepiej rozważyć dwa razy, po czym zaniechać 🙂

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Poniżej: Pozo de Nieve Grande, czyli studnia na lód. 

Studnie śnieżne na Gran Canarii są podobne do tych w górach Andaluzji. W XVII–XIX wieku intensywnie padający śnieg na szczytach Gran Canarii nie był niczym nadzwyczajnym co najmniej w okresie od grudnia do kwietnia. Najwięcej śniegu pojawiało się w górach w styczniu i lutym. Pozo Grande to najstarsza i największa ze wszystkich trzech studni na wyspie, zlokalizowana pod szczytem Pico de las Nieves. Decyzja o jej budowie zapadła 5 lipca 1694 roku, a na pomysł wpadli – a jakże – przedstawiciele kolonialnej władzy, czyli kościoła i lokalnego rządu, którzy nie mogli obyć się bez whisky z lodem. ​​Śnieg zbierał się w studniach podczas mrozów, a maksymalna pojemność studni pozwalała zgromadzić do 14 ton lodu, który był zbierany na szczycie, umieszczany w studni, a następnie w miarę potrzeb sprowadzany ręcznie na niziny przy użyciu taniej lokalnej siły roboczej. Lód przechowywany w ten sposób pozostawał zwarty nawet przez dwa lata. Bryły lodu transportowano do Las Palmas latem, na przełomie maja i czerwca. Użytkowanie śnieżnych studni dobiegło końca w drugiej połowie XIX wieku, kiedy to w 1866 roku uruchomiono w Las Palmas pierwszą fabrykę lodu.

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria

Pico de las Nieves Gran Canaria