Ryba z bananami – klasyk z Madery.
Ryba z grillowanymi lub smażonymi bananami to turystyczny przebój z Madery, którego lokalsi nie jedzą, a turyści wręcz przeciwnie. Raz spróbować warto. Może nawet więcej niż raz? Dobrze przyrządzona i apetycznie podana espada com banana, czyli pałasz czarny z bananem, to zaskakująco udane połączenie, choć na pewno nie jest to „najlepsza rzecz, jaką jedliśmy na Maderze”. Smaczne, proste, lokalne i bardzo sycące danie. Typowy posiłek urlopowy. Tak czy owak, rybę z bananem warto zjeść choćby po to, by na natarczywe pytania „a rybę z bananem jadłaś/-eś”, odpowiadać z czystym sumieniem „owszem, tak” ;-)
Pałasz czarny (peixe espada preto) plus banany to zestawienie, które ponoć powstało po to, by promować na wyspie dwa lokalne produkty. Udało się nad wyraz dobrze. Im bardziej turystyczna miejscówka, tym większa pewność, że w menu znajdziesz espada com banana.
Czytaj też: Gdzie jeść na Maderze – same sprawdzone adresy
O ile na Maderze pałasz czarny jest i popularny, i powszechnie dostępny, w PL łatwiej sięgnąć po inne ryby o białym mięsie. Moja wersja ryby z bananem bazuje na halibucie, który zawsze smakuje wspaniale. Jeżeli nie masz gdzie kupić filetu z halibuta, użyj innej ryby o białym mięsie, choćby dorsza, który równie dobrze wpisuje się w portugalski klimat (stanowczo odradzam za to łososia, który zupełnie tutaj nie zagra). Kremowe, jedwabiście gładkie, a przy tym lekkie puree z ziemniaków (z oliwą zamiast kostki masła), delikatna ryba i słodkawy banan z grilla doskonale się ze sobą komponują. Magimixową przystawkę do puree docenią wszyscy ci, którzy nie wyobrażają sobie domowego obiadu bez puree z gotowanych ziemniaków, batatów, pasternaku, groszku, buraków, marchewki, bobu czy innych warzyw. Roślinne puree to także świetny dodatek na przykład do podkręconego, smakowego hummusu. Puree przygotowane w Magimixie jest idealnie kremowe i nie wymaga dodawania do warzyw dużych ilości masła, dzięki czemu jest również lżejsze i mniej kaloryczne. Jeżeli chodzi o mnie, puree przyrządzam zawsze w wersji bez masła, doprawione tylko oliwą i przyprawami.
Na Maderze, całkiem przypadkiem, nie szukając, trafiliśmy na pałasza dwukrotnie, i to tego samego dnia: najpierw w Pátio das Babosas przy górnej stacji kolejki linowej w Funchal (Monte), gdzie zjedliśmy lunch, a później wieczorem na kolacji w Armazém do Sal. Poniższy przepis to moja wariacja na temat, inspirowana wersją z Pátio das Babosas. Podobnie jak tam, podałem rybę na kremowym ziemniaczanym puree, z grillowanymi bananami, pestkami granatu i kolendrą. Oryginał wyglądał tak:
Ryba z bananami – SKŁADNIKI na 2 porcje:
- ok. 600 g ziemniaków (na puree)
- ok. 400 g (2 x 200 g) halibuta bez skóry (filet)
- 2 nieduże banany jak najlepszej jakości (organiczne naprawdę smakują lepiej niż zwykłe)
- pół gałki muszkatołowej, świeżo startej
- łyżeczka czarnego pieprzu, roztartego w moździerzu
- kopiasta łyżeczka czerwonego pieprzu
- sól roztarta w moździerzu (różowa himalajska)
- mała garść pestek granatu
- trochę listków kolendry
- oliwa extra vergine jak najlepszej jakości
Ryba z bananami – PRZEPIS:
- Obrane ze skórki ziemniaki ugotuj do miękkości w osolonej wodzie.
- Ugotowane ziemniaki odcedź, lekko ostudź (3-5 minut), po czym przeciśnij przez super praskę do puree w robocie kuchennym Magimix. Tak przygotowane puree jest ultra kremowe i idealnie gładkie (!).
- Gotowe ziemniaczane puree przełóż do miski, dodaj oliwę extra vergine (sporo!) oraz przyprawy, starannie wymieszaj.
- Na patelni grillowej usmaż porcje halibuta lub dowolnej innej ryby o białym mięsie (2-3 minuty z każdej strony) oraz banany.
- Puree ziemniaczane podziel na porcje. Na każdej porcji ułóż kawałek ryby i banany. Całość skrop oliwą, posyp roztartym w dłoniach czerwonym pieprzem i pestkami granatu. Dodaj listki kolendry i podawaj.