Suszone zioła – jak to zrobić w domu? Najprostsza metoda!

Suszenie ziół zapewnia możliwość korzystania z ich wyjątkowego aromatu przez okrągły rok, niezależnie od pory roku. Jak to zrobić najprościej, najszybciej i najskuteczniej? W dehydratorze.

Dehydrator

Dehydrator – czyli suszarka do żywności – to urządzenie, które potrafi zdziałać cuda. Suszyć można prawie wszystko: owoce, warzywa, grzyby, zioła, owoce morza, ryby, mięso. Z każdego z tych surowców dehydrator pozwala uzyskać coś, czego nie da się osiągnąć w procesie tradycyjnego gotowania, duszenia, smażenia czy pieczenia. Można w nim zrobić również dietetyczne fit-batony, chleb, ciastka bakaliowe, naleśniki z samych owoców, krówki z daktyli, suszone żółtkosuszone pomidory, chipsy czy pudry owocowe lub puder z grzybów. Każdy z tych produktów przygotowany z użyciem dehydratora jest też nieporównanie zdrowszy niż to samo z piekarnika, ponieważ suszarka do żywności operuje w niższych temperaturach.

Komplet informacji o tym, jak działa dehydrator, jakie ma zalety oraz na co należy zwrócić uwagę przy zakupie znajdziesz w tym wpisie.

Suszenie ziół w dehydratorze to najprostsza i najbardziej efektywna metoda, ponieważ cały proces przebiega bardzo szybko, w zamkniętej komorze urządzenia. Zioła nie kurzą się, nie budzą zainteresowania ewentualnych owadów, a po upływie wskazanego w przepisie czasu są idealnie ususzone. Nie ma ryzyka, że odłożone na później zaczną na przykład pleśnieć, co bywa problemem przy innych, bardziej chałupniczych sposobach sprzed ery dehydratorów.

Suszone zioła – dlaczego warto?

Gotowe zioła, ususzone w dehydratorze, zachowują pełnię aromatu. Ich zapach jest naprawdę niezwykły, mocny i skoncentrowany, chwilami aż odurzający. Używanie ich w kuchni to czysta przyjemność. Jeśli we włoskich delikatesach zdarza Wam się kupować sprowadzane z południa rustykalne pęczki przewiązanych sznurkiem suszonych ziół, na pewno potraficie to sobie wyobrazić. Zioła z ogrodu czy skrzynek na balkonie, ususzone domową metodą, są jednak jeszcze lepsze, ponieważ wówczas mamy pewność co do czystości i pochodzenia roślinek (żadnych konserwantów, nawozów sztucznych, etc.), a poza tym możemy ususzyć sobie dosłownie każde zioła, na jakie tylko mamy ochotę.

Większość ziół najlepiej suszyć tuż przed kwitnieniem, chociaż ja często suszę np. kwitnący tymianek. Suszone kwiaty ziół to również bardzo fajny dodatek do potraw.

Możesz suszyć takie zioła, jakie lubisz, na przykład tymianek (najlepiej w kilku odmianach, szczególnie polecam tymianek cytrynowy), rozmaryn, oregano, lubczyk, kolendrę, miętę, cząber, szczypiorek, szałwię, natkę pietruszki. Albo od razu – przygotowując kępki do suszenia – skomponować własną mieszankę suszonych ziół.

U mnie tym razem dużo majeranku (uwielbiam), a poza tym tymianek cytrynowy, cząber i oregano. W następnej turze ususzę m.in. werbenę cytrynową, bazylię, kolendrę i miętę (tę ostatnią – od Majlertów, ponieważ żadna inna mięta nie dorównuje jej pod względem miętowej mocy). Spróbujcie kiedyś! :-)

Poza tym, że suszę zioła na zimę, niektóre (jak koperek czy natkę pietruszki) często zdarza mi się również zamrażać. Koperek nadaje się do mrożenia chyba najlepiej, przed użyciem nie trzeba go rozmrażać (podobnie jak natki), wystarczy wyjąć z pojemnika taką ilość, jakiej nam potrzeba.

Suszone zioła

Suszone zioła

Suszone zioła – SKŁADNIKI:

  • tyle ulubionych świeżych ziół, by zapełnić wszystkie tace dehydratora (u mnie: tymianek, cząber, oregano, majeranek)

Suszone zioła – PRZEPIS:

  1. Zioła, które tego wymagają (zapiaszczone) dokładnie umyj, najlepiej zanurzając je w misce z zimną wodą (zobacz) i lekko potrząsając, by piasek opadł na dno, po czym z grubsza osusz na papierowych ręcznikach (zobacz). Nie muszą być idealnie suche – dosuszą się w dehydratorze.
  2. Usuń zwiędłe lub brzydkie liście.
  3. Podziel zioła na gałązki (np. cząber) lub kępki (np. tymianek). Nie siekaj ich – w przeciwnym razie krążące w dehydratorze powietrze może je rozproszyć po wnętrzu urządzenia. Listki oderwiesz od łodyżek po zakończeniu suszenia.
  4. Tace dehydratora Zyle Express II* wyłóż papierem do pieczenia. Jednowarstwowo rozłóż na nich zioła. Warto zapamiętać albo zanotować, co suszyło się na którym poziomie (tac jest 5), ponieważ po ususzeniu niektóre suszki wyglądają niemal identycznie. Można je rozróżnić po aromacie, ale w razie wątpliwości warto mieć notatki. Zioła nie powinny na siebie nachodzić, powietrze musi swobodnie krążyć wokół zawartości tac.
  5. Susz w temperaturze 50 stopni przez ok. 4-5 godzin. Niektóre zioła, jak np. dzika mięta o dość dużych i mięsistych liściach, potrzebują 6 godzin.
  6. Gotowe suszone zioła przygotuj do używania: usuń twarde łodyżki i przełóż listki do szklanych pojemników. Ja przed dodaniem do potraw rozdrabniam je w moździerzu.
  7. Przechowuj w szczelnie zamykanym pojemniku (używam małych szklanych słoików), w temperaturze pokojowej.

***

*Dodatkowo, mam dla Was świetną wiadomość! :-) W lipcu – czyli teraz – dehydrator Zyle Express II można nabyć z dużym, bo aż 30% rabatem. Aktualna cena to: 1199 zł 839 zł.

***

Poniżej:

Zioła przed suszeniem. Tylko widoczny na pierwszym zdjęciu majeranek opłukałem pod bieżącą wodą, ponieważ kupuję go u Majlertów i jest bardzo mocno zapiaszczony (uprawa na polu). Pozostałe zioła ściąłem z doniczek.

Suszone zioła

Suszone zioła

Suszone zioła

Suszone zioła

Suszone zioła

Zioła po zakończeniu suszenia. Na zdjęciach, po kolei, widać:

  • tymianek cytrynowy,
  • oregano,
  • cząber,
  • majeranek.

Suszone zioła

Suszone zioła

Suszone zioła

Suszone zioła