Zima 2020/2021 – dawno nie było tak biało, jak w tym sezonie.

„Widzisz – powiedziała – tyle jest tego, co nie znajduje sobie miejsca ani latem, ani jesienią, ani na wiosnę. To wszystko, co jest nieśmiałe i zagubione. Niektóre rodzaje nocnych zwierząt i tacy, którzy nigdzie nie pasują i w których nikt nie wierzy… Trzymają się na uboczu cały rok. A potem kiedy jest spokojnie i biało i kiedy noce stają się długie, a wszyscy posnęli snem zimowym – wtedy wychodzą”. Tove Jansson, Zima Muminków.

Na Mazowszu dawno nie było tak białej zimy, jak w tym sezonie. Mroźne, rozkosznie rześkie poranki. Bezgłośny śnieżnobiały las w promieniach styczniowego słońca. Uśpione łąki. Ogród pod puszystą pierzyną. Skrzypiący pod stopami śnieg. I sople jak na Podhalu. Po przedziwnym roku 2020 nastała zima (prawie) jak to drzewiej bywało, więc zostawiamy ten post i porcję kadrów, by za rok/dwa/trzy pamiętać, że prawdziwa biała zima wciąż może się zdarzyć. Trwała krótko, ale lepszy rydz niż nic.

Jak jest zima, to musi być zimno

Jak jest zima, to musi być zimno

Jak jest zima, to musi być zimno

Jak jest zima, to musi być zimno

Jak jest zima, to musi być zimno

Jak jest zima, to musi być zimno

Jak jest zima, to musi być zimno

Jak jest zima, to musi być zimno

Jak jest zima, to musi być zimno

Jak jest zima, to musi być zimno

Jak jest zima, to musi być zimno

Jak jest zima, to musi być zimno

Jak jest zima, to musi być zimno

Jak jest zima, to musi być zimno

Jak jest zima, to musi być zimno

Jak jest zima, to musi być zimno

Jak jest zima, to musi być zimno

Jak jest zima, to musi być zimno