Krefeld to nowe nazwisko na liście skandynawskich mistrzów kryminału.
***
WYNIKI KONKURSU:
Książki od Wydawnictwa Literackiego otrzymują:
Sebastian U.
Adam I.
Małgorzata B.
Maria S.
Maria G.J.
Laureatom gratulujemy!
***
Głównym bohaterem „Wykolejonego” jest przebywający na przymusowym urlopie detektyw Thomas „Ravn” Ravnsholdt. Życie potraktowało go na tyle brutalnie, że smutki próbuje topić w alkoholu. Być może właśnie dlatego postanawia pomóc zrozpaczonej matce, poszukującej zaginionej kilka lat temu córki. Więcej o książce przeczytacie TUTAJ.
Akcja „Wykolejonego” rozgrywa się w Danii i Szwecji. Michael Katz Krefeld oprowadza czytelnika po najgorszych zakątkach Kopenhagi i najbardziej przerażających enklawach Sztokholmu. Nie szczędzi przy tym słów ironii, wynikających ze wzajemnych animozji obydwu narodów.
Zasady konkursu są następujące:
W komentarzu pod tym postem wpisujcie książki (tytuły oraz autorów) godne polecenia na sezon wakacyjny. Kryminały są wskazane, ale jeśli lubicie romansidła i im podobne wynalazki, bez stresu możecie wyjść z ukrycia i wpisać, co chcecie ;-)
Każdy dodany komentarz powinien zostać opatrzony autentycznym imieniem i pierwszą literą nazwiska autora. Wśród autorów wszystkich dodanych odpowiedzi, spełniających powyższy warunek, rozlosujemy 5 egzemplarzy książki Michaela Krefelda pt. „Wykolejony”, wydanej przez Wydawnictwo Literackie.
Dodając komentarz pod wpisem na blogu, nie przejmujcie się komunikatem o spamie. Żaden komentarz nie zginie i po zaaprobowaniu przeze mnie zostanie opublikowany na stronie. Jedna osoba może dodać jeden wpis.
Konkurs trwa od dziś, tj. od 29 czerwca do 6 lipca br. do północy. Nazwiska laureatów opublikujemy na blogu w terminie do 13 lipca do końca dnia. Dobrej zabawy!
Ja pozostanę w kryminalnym klimacie i to też skandynawskim – polecam całą serię kryminalną Camilli Läckberg o Fjällbace z Patrikiem Hedströmem i Eriką Falck. Powstało 8 tomów, więc jest to lektura akurat na całe wakacje. W każdym tomie rozwiązywana jest nowa zagadka kryminalna, a całość połączona jest historią ewoluującego związku porucznika lokalnej policji i znanej pisarki, która po latach wraca do swojego rodzinnego miasteczka. W każdym tomie znajdziemy też kilka opisów kulinarnych zwyczajów Szwedów. Na ich podstawie wykonałam już u siebie kilka przepisów. Mnie ta kryminalna saga wciągnęła bez reszty i liczę na kolejne tomy.
Anna W.
Wakacyjny klimat zdecydowanie umilą 2 książki Elizabeth Gilbert „Jedz, módl się, kochaj” oraz jaj kontynuacja „I że Cię nie opuszczę…”. Tą pierwszą pewnie wszyscy znacie, choćby z ekranizacji, ale jeśli nie mieliście okazji przeczytać, to najwyższa pora nadrobić zaległości. Książki lekkie, przyjemne, osadzone w klimacie podróży.
Dla miłośników ambitniejszej lektury, książka – reportaż Tiziano Terzaniego „Powiedział mi wróżbita”, która przenosi nas w daleką podróż do mistycznego świata szamanów, wróżbitów i jasnowidzów w azjatyckich krajach. Jeśli chcecie wiedzieć jak 1 przepowiednia wróżbity o katastrofie lotniczej zmieniła życie Terzaniego, koniecznie sięgnijcie po lekturę.
Martyna W.
– oczywiście saga z Fjallbacki ;) Camilli Lackerg
– książki Henninga Mankela – kolejny szwedzki „kryminalista” ;)
– wszystkie książki Joanny Chmielewskiej – kryminały, przygodowe z Tereską i Okrętką (idealne jak jest się np. nad morzem, wtedy klimat z natury i z książki…. Złota mucha, Wielkie zasługi… Mazury – Większy kawałek świata)
– Clive Cussler – świetne przygodowe książki z nutką fantastyki (bo przecież Titanic nie został wydobyty i nie stoi w muzeum :p )
– Agata Christie – chyba nie trzeba jej przedstawiać? ;) akurat został wydany pierwszy tom w kolekcji kryminałów w przystępnej cenie
– jak ktoś lubi inne klimaty to może Helena Mniszkówna? (jej słynną „Trędowatą”)
Jak lato to wakacyjne kryminały od Kinga czyli „Joyland” i „Mr. Mercedes”. Skandynawia nie śpi i Jo Nesbo też przygotował coś na wakacje („Syn”). Dalej Szwedka Ninni Schulmann i jej dwie historie z tą samą bohaterką czyli „Dziewczyna ze śniegiem we włosach” i „Mężczyzna, który przestał płakać”. Wakacje z duchami to Michael Koyta i „Tajemnica Lost River”. I coś z Islandii, Yrsa Sigurdardottir i jej „Statek śmierci”. Idealne na lato.
a ja w trochę innym klimacie :)
idealna seria na lato dla wszystkich miłośników fantastyki do seria Marii Lidii Kossakowskiej „Anielskie zastępy”. W jej skład wchodzą Żarna niebios, Siewca wiatru oraz dwa tomy Zbieracza burz.
drugą serią na wakacyjne leniuchowanie jest „Kłamca” Jakuba Ćwieka – napisana lekkim językiem, pełna humoru i baaaardzo wciągająca. Jedynym jej minusem jest to iż posiada jedynie 4 tomy + ostatnio wydana Kłamca 2,5. Machinomachia.
„Dobre Wychowanie” Amor Towels
Nie kryminał…ale wciąga :)
Stieg Larsson i jego trylogia „Millenium”, to propozycja idealna dla wszystkich tych, którzy jeszcze jej nie czytali. To, że polecam całą serię kryminalną Camilli Läckberg to wiadomo (zeszłe wakacje spędziłam na czytaniu wszystkich tomów. Również Henning Mankell i jego “O krok” i pozostała seria powieści z cyklu z komisarzem Kurtem Wallanderem w roli głównej zadowoli zwolenników skandynawskiego kryminału. Ale polecam też książki Petera Mayle „Wytrawny przekręt” i „Marsylski szwindel” świetne kryminały z przerwą na delektowanie się urokami francuskiej kuchni i wina :)
Na początek polecam „Czarodziejską Górę” Thomasa Manna, książka, która porywa bez reszty, następnie przepełnioną smakiem, aromatem i orientem – „Zupę z granatów” Marshy Mehran. Pozostając w tematyce kulinarnej godna polecenia jest „Literatura od kuchni”, która daje odpowiedź na pytania typu: Jak przyrządzić sałatkę z ziemniaków, którą zajadał się Ernest Hemingway, gdy mieszkał w Paryżu?. Aby za bardzo nie rozleniwić się w wakacyjny czas warto sięgnąć po „Sztuka spania i wstawania”, która podkreśla, że najdroższym towarem na świecie jest czas. A na koniec „Przyjaciółka z młodości” w formie 10 wciągających opowiadań.
Serwus! Polecam przezabawny kryminał E. Mendozy: „Przygoda fryzjera damskiego”. Groteska i kupa śmiechu :).
Pozdrawiam,
Kasia
Proponuję „Pożądanie mieszka w szafie” Piotra Adamczyka. Na fragment książki natrafiłam w internecie, spodobał mi się autoironiczny język autora, który dowcipnie i z dystansem postrzega i opisuje otaczającą rzeczywistość. Po przeczytaniu owego fragmentu pokusiłam się na wygooglowanie opinii czytelników. Wiele z nich było niezbyt pochlebnych, typu „historia zdesperowanego, samotnego faceta który ciągle myśli o jednym…”. Mimo takich recenzji nie zniechęciłam się do przeczytania książki. Na całe szczęście! Książkę odebrałam zupełnie inaczej, niż opisano ją w owych recenzjach (choć przyznam, że przy płytkiej, powierzchownej interpretacji, na pierwszy rzut oka można by się było z nimi zgodzić). A ponadto świetnie się bawiłam przy czytaniu. Polecam!
Nadrabiam właśnie pomaturalne zaległości kulturalne, więc moja lista będzie dość różnorodna. 1. „Ojciec chrzestny” Mario Puzo – klasyka. Zakochałam się w tej książce. Interesujący styl autora, wartka akcja… Z resztą, co tu dużo pisać, jeśli ktoś jakimś jeszcze nie zna tej książki powinien natychmiast pobiec do księgarni. 2.”Gwiazd naszych wina” Johna Green to na pierwszy rzut oka młodzieżowe romansidło, które przy bliższym poznaniu okazuje się całkiem wartościową książką. Czasem trochę naiwną (tylko u Amerykanów przyjaźń rodzi się na pierwszym spotkaniu), podającą rak i śmierć w momentami za ładnym opakowaniu, ale w gruncie rzeczy wartą czasu. Czyta się błyskawicznie. 3. „Niezbędnik obserwatorów gwiazd” Matthewa Quick to bardziej udany brat „Poradnika Pozytywnego Myślenia”. Również trochę naiwny, ale dający nadzieję itp. 4. „Piana Dni” Borisa Vian to romans z surrealizmem na jedno popołudnie. 5. seria Pan Samochodzik Nienackiego! – sama muszę odświeżyć. 6. „Ludzie wolą tonąć w morzu” Leyore Dayan – opowiadania, jedne udane, drugie mniej. 7. „Złodziejka książek” Marius Zusak – jeszcze nie czytałam, ale słyszałam same pochlebne opinie i dzisiaj się zabieram. :)
Polecam serię 5-ciu książek- Saga rodu Otori:
– „Po słowiczej podłodze”
– „Na posłaniu z trawy”
– „W blasku księżyca”
– „Krzyk czapli”
– „Sieć niebios”
Jest tak wciagająca ,że czytelnik nie wie nawet kiedy konczy juz 5-ta ksiazke.
Poza tym polecam ksiązki Harlana Cobena z Myronem Bolitarem w roli głównej ( 10 książek).
Olen Steinhauer „Turysta”.
Alex Kava „Kolekcjoner”
„Tożsamość Bourne’a” Roberta Ludluma
tak naprawdę to cała trylogia jest świetna ;)
Ja moge polecic moja ostatnia przeczytana ksiazke -”Czlowiek nietoperz” Jo Nesbø.
Anna D.
Typowo wakacyjny klimat: Jerome K. Jerome: Trzech panów w łódce nie licząc psa oraz Trzech panów na rowerach (tym razem bez psa) a.k.a. Trzech panów w Niemczech a.k.a. Trzech panów na włóczędze.
A z zupełnie innej bajki – Heroina. Naprawdę wciąga. Przynajmniej mnie.
Uściślając: Heroina T. Piątka
Polecam serię książek o Davidzie Hunterze, autorstwa Simona Becketta, serię książek duetu Hjorth&Rosenfeldt i oczywiście niezawodną Tess Gerritsen :)
W wakacje fajnie jest poczytać coś lekkiego, co umili nam wygrzewanie się w słońcu czy relaks w cieniu. Ja polecam kryminały z przymrużeniem oka. Jest to seria Janet Evanovich o przygodach łowczyni nagród Stephanie Plum. Cykl rozpoczyna tom Po pierwsze dla pieniędzy. Babcia Mazurowa rozśmieszyła każdego z moich bliskich, którzy sięgnęli po przygody Stephanie. W pochmurny dzień wywołuje uśmiech na twarzy.
„Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet” Stiega Larssona. Polecam, bardzo dobry szwedzki kryminał. Wciąga, ja pochłonęłam migiem!
Proponuję książki Natsuo Kirino. Między thrillerem a horrorem z nutka psychologii. Groteska, Wyspa Tokio czy Ostateczne wyjście. Szczególnie ta ostatnia dla ludzi o mocnych nerwach. Po niej nigdy nie spojrzysz tak samo na worki na śmieci.
„MONsTER” Sebastiana Kossaka – opasła książka, która zapewni wrażenia na wiele wieczorów. Zawikłana powieść kryminalna, niezwykle zaskakująca i rozpalająca zmysły. Na lato wprost idealna;)
Ja polecam kryminały Asy Larsson,, a szczególnie „Burze słoneczna” i „I tylko czarna ścieżka”. Szwedzkie kryminały zawsze królują u mnie w wakacje, wtedy wreszcie mam więcej czasu na książki.
Bielszy odcień śmierci – Bernard Minier
oraz drugą część tej powieści „Krąg”.
Trzyma w napięciu jak ciekawostki Pana Szymona, zgrabnie skonstruowana, z jeszcze lepszym sequelem.
Polecam, szczególnie jeśli ktoś lubi klimaty na przykład trylogii Millenium.
HOUSTON, MAMY PROBLEM! NIGDY W ŻYCIU nie odpowiem na to pytanie! JA WAM POKAŻĘ! Jak możecie pytać o takie rzeczy?! Przez Was mam SERCE NA TEMBLAKU!
Tak, tak… Jeśli lato, to Grochola, bo jest KRYSZTAŁOWYM ANIOŁEM, mającym OSOBOWOŚĆ ĆMY, a jej książki są łatwe i przyjemne, jak otworzenie ZIELONYCH DRZWI I lekkie jak TRZEPOT SKRZYDEŁ. :-))
Moja propozycja kryminalna: Heather Gudenkauf „Ciężar milczenia”.
Szczepan twardoch – Morfina. Super książka, chociaż zdecydownie nie dla tych, którzy lubią w wakacje poczytać o niczym. Ja wolę o czymś ;). Pozdrawiam. Adam.
Nie ma się co czarować, polskie lato nie będzie nas raczej rozpieszczać. I zamiast śledzić zajawki słońca w bliższych i dalszych prognozach, trzeba się z tym pogodzić i odważnie do rodzimej wersji wakacji przygotować. Najlepsze książki będą takie, w których brak będzie opisów palm kołyszących się na tropikalnym wietrze, co by nas nie ogarnęła melancholia, albo i zdenerwowanie z powodu warunków meteorologicznych, w jakich przyszło nam się wakacjować. Warto przygotować sobie coś wiejącego chłodem jeszcze większym niż rodzime wakacje.
Proponowałabym na przykład:
1. Śląską opowieść Bator, która pokaże, że nawet w takim Wałbrzychu może się dziać wiele i pozwoli uwierzyć, że wszędzie można coś ciekawego znaleźć, albo przynajmniej zmyślić.
2. Felietony Passent, które dadzą uczucie ulgi, że jesteśmy w bezpiecznej odległości od spalin, osiedli strzeżonych i Warszawki.
3. Sońkę Karpowicza na wypadek gdyby zechciało nam się niezwykłych opowieści snutych w prowincjonalnym zaułku.
A ja nadal nie mogę znaleźć dla siebie nic lepszego niż książki Simona Becketta i polecam je na każdy czas, nie tylko ten wakacyjny. Moje faworyty to – „Chemia Śmierci”, „Szepty Zmarłych” oraz „Zapisane w kościach”. Tytuły nie brzmią zbyt lekko, no ale cóż… :)
Zdecydowanie polecam „Somotny mężczyzna” Christophera Isherwooda głośną powieść psychologiczno-obyczajową o stracie najbliższej osoby i pustce, której nic nie jest w stanie wypełnić. Z kryminalnych tytułów godne polecania są „Groza” Michael Robothama, „Aleja samobójców” duetu Marek Krajewski i Mariusz Czubaj oraz ,,Spokój duszy” i ,,Bardziej gorzka niż śmierć”- sióstr Camilla Grebe i Asa Traff. Polecam także wszystkie bez wyjątku thrillery medyczne Tess Gerritsen, które pochłania się jednym tchem. Czasem przerażają, ale w pamięci pozostają na długo podobnie jak książki grozy Jacka Ketchuma najstraszniejszego człowieka w Ameryce..Dla mnie idealne na lato, bo za romansami nie przepadam.
„Terror” Dana Simmonsa nie jest typowym kryminałem, ale dzięki temu zyskuje oryginalnością i tym, że „klimat” powieści daje duże możliwości autorowi w zabijaniu bohaterów z czego nader często korzysta. Akcja ma miejsce na statku szukającym północnego przejścia na północy Kanady. Ktoś zabija członków załogi statku „Terror” i kapitan stara się przeprowadzić śledztwo kto za tym stoi. Powieść jest wielowątkowa.Akcja książki dzieje się na początku 1845 roku, gdy nie ma wielu zdobyczy techniki, co tylko sprawia, że marynarze giną nie tylko w wyniku morderstw. tylko nie zawsze wiadomo, który zgon jest wynikiem nieszczęśliwego wypadku, a który zamierzonym zabójstwem. Jest to jeden z najbardziej wciągających kryminałów, który odświeża nam gatunek, a przy tym to wielkie tomisko które zapewnia nam zabawę przez kilka dni.
Polecam zdecydowanie kryminał naszej rodzimej pisarki, Katarzyny Bondy – „Pochłaniacz”. To pierwsza część tetralogii o profilerce Saszy Załuskiej, a siła tej książki tkwi w jej znakomitym udokumentowaniu. Autorka to była dziennikarka, która przed napisaniem każdej kolejnej książki przeprowadza najpierw drobiazgowy i profesjonalny research, i to widać! Książki Bondy przypominają mi bardzo kryminały skandynawskie właśnie przez ich bogactwo – przecież kryminały skandynawskich autorów urzekały na początku przede wszystkim bardzo rozbudowanym tłem społeczno – obyczajowym. U Bondy jest podobnie, jej „Pochłaniacz” to dużo więcej niż sam kryminał, to również znakomita powieść obyczajowa. Aż zazdroszczę tym, którzy jej lekturę mają dopiero przed sobą;-), być może w komfortowych warunkach wakacyjnego rozleniwienia:-).
A ja na wakacje polecam również kryminały, ale rodem z południowej części Europy, a konkretniej z Sycylii… seria kryminałów opowiadająca o komisarzu Salvo Montalbano, którego twórcą jest Andrea Camilleri. Z uwagi na lekkość pióra jest to idealna książka na upalne dni. W przeciwieństwie do kryminałów skandynawskich ( które również uwielbiam) książki Camilleri są pełne humoru, typowego włoskiego podejścia do życia i przede wszystkim skąpane w słońcu. Aha i jeszcze jedno… nie należy czytać tych książek będąc głodnym… przy opisie posiłków komisarza aż ślinka cieknie… nie do powstrzymania – atak na kuchnię gwarantowany :)
:-)
Wiem, że jest już po konkursie, ale jestem świeżo po lekturze „Niemiecki bękart” (Camilla Läckberg) i polecam wszystkim! Świetna narracja, wymieszana z wątkami z lat 40 XX wieku.