- 4 białka
- szczypta soli
- łyżeczka pasty waniliowej
- ok. 100 g czerwonych malin
- kilka białych malin do dekoracji
- ok. 50 g dobrej gorzkiej czekolady (do rozpuszczenia)
Lekki omlet z białek dla dwojga. Z malinami i czekoladą.
Jeden omlet na dwa widelce! Pysznie i romantycznie:-) To idealne śniadanie weekendowe.
Lekki jak chmurka, puchaty jak poducha i romantyczny jak… coś bardzo romantycznego*;-) omlet z samych białek. Pełen malin, z dodatkiem gorzkiej czekolady. Pycha!
(*wpisujcie w komentarzach swoje romantyczne skojarzenia).
Do przygotowania omletu użyłem tylko białek jaj i usmażyłem go z dwóch stron, przewracając na drugą stronę dokładnie tą samą metodą, którą stosuję zawsze przy smażeniu frittaty (ZOBACZ). Dzięki temu maliny idealnie miękną i ładnie wkomponowują się w danie, a jednocześnie nie mają kiedy puścić soku. Wierzch omletu jest lekko podpieczony, a środek pozostaje puchaty tak, jak puchate potrafi być ubite białko.
Gotowy omlet polej czekoladą, koniecznie wypełniając nią wszelkie malinowe otwory (tak jak to widać na zdjęciach).
Jeden talerz, dwa widelce i Twoja druga połówka z miejsca wybaczy Ci wszystkie ewentualne grzechy, te małe i te odrobinę większe;-)
PRZEPIS:
1. Czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej (czyli w misce wstawionej do garnka z wrzącą wodą w taki sposób, by jej dno nie dotykało wody). Gotową rozpuszczoną czekoladę przykryj talerzem i zostaw w garnku nad gorącą wodą, by nie stężała (dzięki temu pozostanie płynna naprawdę długo).
2. Oddziel białka od żółtek. Żółtka wykorzystaj do innego dania – SPRAWDŹ PRZEPIS.
3. Ubij trzepaczką białka wraz ze szczyptą soli. Piana powinna być całkiem puchata, ale nie musi być sztywna. Pod koniec ubijania dodaj pastę waniliową.
4. Wlej masę białkową na rozgrzaną, natłuszczoną (najlepiej masłem) patelnię (tu: o średnicy 23 cm). Przykryj patelnię pokrywką i smaż na małym ogniu przez ok. 2 minuty.
5. Po tym czasie na wierzch omletu wyłóż maliny, dociskając je lekko łopatką. Przykryj omlet i smaż jeszcze 1 minutę.
6. Zsuń omlet na duży talerz, przykryj go patelnią i obróć. Smaż drugą stronę omletu około 1 minuty.
7. Przykryj patelnię talerzem i obróć raz jeszcze. Dzięki temu wierzch omletu z widocznymi zapieczonymi w nim malinami znajdzie się na górze.
8. Polej omlet czekoladą (ilość według uznania) i udekoruj talerz dodatkową porcją malin. Mnie udało się upolować koszyk białych malin (ZOBACZ), ale jeśli ich nie zdobędziesz, użyj czerwonych.
Smacznego!
WOW :D Idealny na walentynki i takie tam;)
Jak mi moj miły nie zrobi takiego śniadania, odchodzę!
;-)
Super puchaty Ci wyszedł! I bez mąki o_o
Tak z ciekawości. Jak to robisz, ze wrzucasz takie ilości mega przepisów? Kiedy masz czas to testować? Ciekawa jestem, ile razy trzeba zrobić np. taki delikatny i trudny chyba omlet, żeby wyszedł tak idealnie i nadawał się do publikacji. Krótko mówiąc, ciekawi mnie Facet od Kuchni ;)
To przede wszystkim kwestia kulinarnego wyczucia i wprawy. W przeważającej większości przypadków moje kulinarne pomysły przy pierwszym podejściu wychodzą tak, jak powinny, wiec trafiają na stronę. Materiałów faktycznie mam ogrom, i zdarza się, ze publikuje przepisy z 2-3 miesięcznym opóźnieniem. A z drugiej strony, jeśli z czegoś nie jestem w pełni zadowolony, nie wstawiam tego na bloga – odpuszczam, albo dopracowuje szczegóły. Dzięki temu przepisy FiKa udają się za pierwszym razem także czytelnikom – sa sprawdzone, przemyślane i jednocześnie łatwe do wykonania. Cześć z Was narzeka wprawdzie na niedostępnośc pewnych składników, ale wystarczy trochę poszukać, a wszystko da się namierzyć i kupić. Krótko mówiąc, gotuj z FiKiem, a wszystko Ci się uda i uwierzysz we własne kulinarne siły:-)
Co do omletu, wbrew pozorom, ten przepis wcale nie jest taki trudny. Spróbuj:-)
…romantyczne jak gotowanie z przepisów FiKa ;)
Świetny pomysł, akurat u mnie w ogrodzie dojrzewają malinki, wiem już jak je wykorzystam. Żółte maliny (i poziomki) też mam na działce i są chyba nawet jeszcze słodsze od czerwonych.
A w ogóle u mnie na działce najlepsze maliny bywają we wrześniu i październiku, są wtedy słodkie jak miód, więc będzie można jeszcze nie raz zrobić taki omlet albo jakiś fajny deser, oczywiście najlepiej z dobrą czekoladą.
Żółte poziomki! Zazdrość ;)
Śniadanie marzeń
Takie coś na dzień dobry poprawi nawet najgorszy humor ;>
Jak piknik na pustej, bardzo pustej plaży :P
…romantyczny jak spacer o zachodzie słońca ;)
Świetny, niebawem sprawdzę czy faktycznie ma taką magiczną moc :D
Zaraz będę robić, ciekawe, czy mój będzie wyglądać równie dobrze ;) A później się zastanowię, do czego użyć 4 żółtek :P
Podwójnie słodkie śniadanie – słodko smakuje i słodko wygląda. Twoja Luba ma z Tobą dobrze;)
Szymon, to nie jest zwykły romantyczny omlet. To jest piękny omlet!
Omlet jak łapówka :D
Przecudny! Z przyjemnością zjadlabym cały :)
Przepis boski i idealnie wpasowuje się w moją dietę :) Tylko pytanie mam: jaką pastę waniliową polecasz? Pozdrawiam :)
Cieszę się :-) Zawsze używam tej pasty: http://instagram.com/p/qG-k7_tIum/ pozdrawiam
Swietnie się prezentuje!
Jedliśmy dziś na śniadanie. Pycha to mało powiedziane ;)
Bardzo się cieszę :)
nie mogę oczu oderwać taki cudny ;)
Nie sądziłam, że omlet z białek może być taki dobry:)
Wspaniały pomysł na białka.A ja zawsze wyrzucałam bo nie wiedziałam co z nimi zrobić,gdy potrzebne były jedynie żółtka.
Jak dobrze,ze akurat mam maliny to jutro zrobię na śniadanko
….mniam
Smacznego!:-)
Omlet z białek to świetna rzecz, często tak robię kiedy zostaną mi po przepisie na ciasto tylko z żółtkami
Zrobiłam z białą czekoladą, pyszota
Przypomniałam dziś sobie ten przepis, super omlecik