Insula Vinus Arinto dos Açores 2018.
Insula Vinus Arinto dos Açores 2018 to wino od producenta, o którym pisaliśmy tutaj.
Na Azorach, dziewięciu małych portugalskich wyspach rozrzuconych na środku Atlantyku, jedyne czego w kwestii klimatu można być pewnym, to niepewność. Nieprzewidywalność aury jest zakodowana w DNA archipelagu, a trzecia największa wyspa – Pico z pięknym wulkanem w centralnej części – wyróżnia się tu szczególnie.
W winach z Pico najciekawsza jest niepowtarzalność. Nawet jeżeli użyjesz tego samego szczepu lub blendu kilku odmian i zastosujesz te same metody przetwarzania i produkcji, nie będzie dwóch takich samych roczników. Wulkan i Atlantyk gwarantują nieprzewidywalność i ciągłą zmienność warunków. Nie ma tu dwóch identycznych sezonów, każdy rok jest inny, a wina z danego rocznika stanowią naturalne odzwierciedlenie tego, co przyniósł im dany rok. Aura nie daje się kontrolować i wciąż płata figle. Przykładowo, rok 2019 był na Pico wyjątkowo zimny i deszczowy, a z kolei 2023 – poczynając od stycznia – tak ciepły, słoneczny i łagodny, że w niczym nie przypominał kilku ostatnich sezonów. Zmienność warunków sprawia, że „te same” wina, które znamy z poprzednich lat, w kolejnych rocznikach przynoszą całkiem nowe emocje.
Insula Vinus to kameralny projekt winiarski uruchomiony przez Paulo Machado w 2006 roku. Nastawiony na prostotę działania, oparty o rodzinne doświadczenia co najmniej trzech pokoleń i prowadzony z poszanowaniem tradycyjnych praktyk winiarskich przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Machado ma około 25 hektarów winnic, położonych w São Mateus u stóp wulkanu Montanha do Pico, ale póki co wykorzystuje tylko część ich potencjału. Działa bez presji, we własnym tempie, wytwarzając wspaniałe wina w niskich nakładach, które wyprzedają się na pniu. Pod szyldem Insula Vinus ukazuje się jak dotąd pięć etykiet: dwa wytrawne blendy Insula Chão de Lava AA (biały oraz różowy), Verdelho, Arinto dos Açores i 10-letnie wzmacniane Chão de Lava Pahoehoe (więcej w tym wpisie). Prócz tego, Machado realizuje też inne projekty, jak np. świeżo wprowadzony na rynek niezwykły (biało)czerwony wytrawny blend IV Chão de Sal (Saborinho, Isabella, Verdelho i Arinto dos Açores), którego w surowej wersji – jeszcze bez etykiety – próbowaliśmy w zeszłym roku przy okazji spotkania z Paulo w Tito’s Adega.
Szczep Arinto dos Açores występuje wyłącznie na archipelagu i jest jedną z endemicznych odmian dla Azorów. Wykazuje najwyższą odporność na niełatwą azorską pogodę, solidną wydajność i jakość enologiczną co najmniej równą Verdelho. Wyróżnia je niesamowicie bogaty bukiet, niepowtarzalna cytrusowa świeżość, nuty owoców tropikalnych i wyraźnie zaznaczone zasolenie od Atlantyku. Winifikacja w skrócie: ręczny zbiór, delikatne tłoczenie całych gron, dekantacja po 24 godzinach sedymentacji, fermentacja i dojrzewanie w stali. Arinto dos Açores 2018 ma jasny cytrynowy kolor. Uderza czystym i świeżym aromatem cytrusów i zielonych jabłek. Na podniebieniu świeży atak i super intensywna mineralność. Świetna kwasowość i trwały posmak z solankową końcówką. Wspaniałe Arinto, niezmiennie nasz faworyt. Wino stworzone do sałatek, grillowanych ryb i owoców morza.
Nazwa: Insula Vinus Arinto dos Açores 2018
Kraj: Portugalia
Region: Azory, Pico
Rodzaj: białe, wytrawne
Szczep: 100% Arinto dos Açores
Moc: 12%
Wyprodukowano 4203 butelki
Wino kupiliśmy na Pico