Surowa czekolada po czesku – podejście drugie.
Kilka miesięcy temu pisaliśmy o czekoladzie z wiśniami i orzechami tej samej czeskiej marki (LINK). Dziś na stole czekolada pomarańczowa. Dlaczego surowa? Ano dlatego, że wykorzystywane do jej produkcji ziarna kakao poddawane są obróbce cieplnej w niskich temperaturach (poniżej 42°C), dzięki czemu nie tracą wartości odżywczych.
Wszystkie surowe eko czekolady Lifefood wytwarzane są ręcznie. Nie zawierają nabiału, cukru rafinowanego, lecytyny sojowej ani glutenu. Pakowane są w przezroczystą folię i kartonik z kolorową, ale skromną grafiką. Tabliczka dzieli się na 32 małe kostki, nieco większe niż 1 x 1 cm; jest ciemna i całkowicie matowa.
Aromat czekolady z pomarańczami jest dość delikatny, ale nuty cytrusowe są w nim dobrze zaznaczone. O czekoladzie z wiśniami i orzechami pisaliśmy, że pachnie, a przede wszystkim smakuje dosłownie jak kompot z suszu. Tutaj wrażenie jest podobne, choć może nie tak jednoznaczne. Tak czy owak, w tej tabliczce również jest coś, co nadaje jej nietypowego, charakterystycznego posmaku – to zapewne, ponownie, zasługa syropu z agawy. Aromat kakaowy jest mocny, a sama czekolada bardzo mało słodka. Właściwie – zestawiając ją ze zdecydowaną większością spróbowanych przez nas czekolad – można by pokusić się o stwierdzenie, że słodka nie jest wcale. W smaku cukru w zasadzie się nie wyczuwa, co w naszej ocenie stanowi duży plus, ale przez kogoś o innych upodobaniach mogłoby zostać uznane za sporą wadę. Dzięki temu, że czekolada jest tak mało słodka, można docenić fajny gorzko-wytrawny smak kakao, wzbogacony drobinkami aromatycznej skórki pomarańczy, która nieco łagodzi (czyt. osładza) ogólne wrażenia smakowe.
Podobnie, jak tabliczka z wiśniami, także i ta ma bardzo specyficzną konsystencję – jest miękka i sucha, pozbawiona kremowości. W zasadzie trudno się w nią wgryźć, ponieważ rozpada się (a nie rozpływa) w ustach. Sprawia wrażenie, jakby tworzące ją sproszkowane kakao zachowywało kształt prostokąta do chwili, aż kawałka nie weźmie się do ust.
Pomarańczowych okruszków jest dużo w każdym kawałku; ich lekko słodkawy posmak przyjemnie kontrastuje z kakaową goryczką. Posmak czekolady jest zastanawiający, żeby nie powiedzieć – dziwny. Skojarzenie z bożonarodzeniowym kompotem z suszu albo z podwędzanymi owocami suszonymi nie jest tak silne, jak w przypadku pierwszej recenzowanej tabliczki (z wiśniami), ale na pewno jest i pojawia się w pierwszej kolejności. Czego by nie mówić, czekolada o takiej nucie smakowej jest na swój sposób oryginalna. To ciekawostka, której można, ale nie trzeba próbować.
Czekolady Lifefood są dobrym przykładem bio tabliczek, które sceptyków mogą tylko utwierdzić w przekonaniu, że słodycze oznaczone jako bio/organic są niejadalne i należy omijać je szerokim łukiem. Konsumenci o szerszych horyzontach może dadzą im szansę. Czekolada osobliwa, a ocena – jak zwykle – subiektywna. Za składniki 97/100, za smak 58/100.
Skład: ekologiczne surowe masło kakaowe, ekologiczne surowe kakao w proszku, ekologiczny surowy syrop z agawy, surowa skórka pomarańczowa (10%). Zawartość kakao: 70%.
Opakowanie: przezroczysta folia i kartonik
Waga: 70 g
Dystrybutor: RAW FOODS POLSKA
Gdzie kupić: SKLEP RAW FOODS
Cena: ok. 18 zł