Każda nacja ma swoje tradycyjne albo ulubione świąteczne wypieki. U nas królują makowce i pierniki; Włosi mają między innymi różne wersje Panettone.
WYNIKI KONKURSU:
Spośród 5 wytypowanych przeze mnie wpisów, ekipa API FOOD wybrała 2 laureatów. Babki Panettone otrzymują:
Pani Anna. R (wpis na blogu z 15 grudnia 2012 r.) – Panettone z gruszką i czekoladą, oraz
Pan Tomasz Kwiecień (wpis na facebooku z 13 grudnia 2012 r. ) – Panettone z grappą.
Dziękuję wszystkim za udział, a laureatom gratuluję :-)
***
Kilka tygodni temu firma API FOOD, tj. dystrybutor wysokiej jakości włoskich smakołyków, uruchomiła sklep internetowy, w którym można kupić między innymi pyszne makarony (np. takie), oliwy i oliwki, czekolady, wędliny, świąteczne włoskie ciasta Panettone i Pandoro, oraz szereg innych produktów.
Z okazji zbliżającego się wielkimi krokami bożonarodzeniowego ucztowania, wspólnie z API FOOD zapraszam do krótkiego, weekendowego konkursu. Czekają na Was ładnie zapakowane 2 duże włoskie babki drożdżowe firmy Bonifanti, z nadzieniem – jedna Panettone to ciasto z czekoladą i gruszką, druga – z dodatkiem grappy.
Każdy, kto chętnie zobaczyłby któreś z wyżej wymienionych ciast na swoim świątecznym stole, powinien wykonać dwie proste czynności:
– po pierwsze, pod postem o konkursie na blogu lub facebooku Faceta i Kuchni dodać odpowiedź na pytanie, którą polską potrawę świąteczną zarekomendował(a)byś Włochowi – z krótkim uzasadnieniem, oraz
– po drugie, polubić API FOOD na facebooku; nie zaszkodzi też, jeśli udostępnicie post o konkursie w swoim profilu FB.
Spośród dodanych odpowiedzi wybierzemy dwie, których autorzy otrzymają nagrody (wysyłka z API FOOD). Dodając komentarz pod wpisem na blogu, nie przejmujcie się komunikatem o spamie. Żaden komentarz nie zginie i po zaaprobowaniu przeze mnie zostanie opublikowany na stronie. Jedna osoba może dodać jeden wpis.
Konkurs trwa w dniach 13-15 grudnia (od czwartku do soboty do końca dnia). W poniedziałek 17 grudnia br. opublikujemy dane dwóch osób, do których API FOOD wyśle ciasta. Z uwagi na to, że nagrody powinny trafić do laureatów przed 24 grudnia, na informacje o adresach do wysyłki będziemy czekać tylko 1 dzień – do wtorku 18 grudnia. Jeżeli wybrane przez nas osoby nie potwierdzą chęci odbioru nagród, 19 grudnia z samego rana wyłonimy nowych zwycięzców.
Dobrej zabawy!
Z całą pewnością poleciłabym wigilijny barszcz czerwony z uszkami. Ale mam na myśli taki prawdziwy barszczyk na zakwasie, z suszonymi grzybami i śliwką suszoną, niezwykle aromatyczny i bogaty :-)
Do tego delikatne, rozpływające się w ustach uszka z nadzieniem grzybowo-kapuścianym.
Czy trzeba czegoś więcej do szczęścia?
Włochowi podałabym pierogi, bo są podobne do włoskich ravioli i tym samym, łączą pokolenia i od lat, nic się nie zmienia.
Jest wiele takich potraw lecz Ja chciałabym bardzo przekonać włoskich przyjaciół do kapusty z fasola i grzybami , wiem jakie maja nastawienie do zapachu duszonej kapusty kiszonej, lecz nie wszytko co wydaję się nie miłym zapachem nie oznacza ,ze jest niesmaczne. Więc mam cichą nadzieje ze ta potrwa przypadnie im do gustu , a niesamowity smak potrawy bedzie im bardzo przyponać świeta spędzone w Polsce.
Makiełki – to tradycyjna potrawa wigilijna w Wielkopolsce. Mak, bakalie, miód połączone z makaronem lub bułką namoczoną w mleku. W wersji makaronowej najlepszy jest ręcznie robiony makaron wstążki lub łazanki :). Pyszne słodkie danie – Włoch byłby pozytywnie zaskoczony :)
Mysle, ze przekonalabym bez problemu Wlochów do naszej kutii i drozdzowego makowca. Mam znajomych we Wloszech, poczestowalismy ich kiedys ciastem makowo-jablkowym, tak sie zajadali, ze poprosili o przepis :) Mysle, ze te slodkosci, które proponuje na pewno by im posmakowaly. Wlosi uwielbiaja wszelkiego rodzaju bakalie, orzechy i piekne ciasta. A nasz makowiec drozdzowy zawijany oblany slodkim lukrem nie dosc, ze jest pyszny, to równiez efektownie wyglada.
Pozdrawiam!
Witam
Ja Włochom podałabym naszego polskiego karpia ( tylko musi pochodzić z zaprzyjaźnionego stawu), pieczonego na oleju lnianym. Smak oleju nada rybce pyszny, niepowtarzalny smak. A na deser oczywiście piernik staropolski dojrzewający. Najlepszy na świecie całym:)
Są to nasze tradycyjne potrawy, myślę że nie tylko włochom by smakowały.
Ciekawa jestem smaku ich babki, chętnie spróbuję.
ps. profil polubiłam
Pozdrawiam Ania
Zupa owocowa wigilijna z makaronem włosi przepadają za makaronem więc na pewno przekonali by się do mojej zupy .Nic prostszego mam zamrozone śliwki i wiśnie tak po 100 gram gotuje w garnku na małym ogniu jak już napęcznieją znaczy ugotowały sie 20 minut dodaje troszkę cukru soli i zabielam Śmietanką 30% do smaku Podaje z makaronem nitki albo w gwiazdki
Ja bym zaserwowała Mu pierogi z kapustą i grzybami, ale nie byle jakie tylko takie, które moja Babcia zrobi – te to są dopiero niebo w gębie Moja Babci ma tajemny przepis na nie, który przechodzi z pokolenia na pokolenie zapisany w starym zeszycie. Kiedyś ja odziedziczę ten magiczny zeszycik i sama ulepię takie pychniaste pierogi i inne potrawy zrobię, ale jeszcze nie moja kolej, więc Włoch będzie delektował się pierogami Babcinymi a kto raz ich skosztuje ten nie pożałuje i wraca po dokładkę wiec Drogi Włochu jeśli to czytasz to wpadnij do Nas 24 grudnia na pierogi z grzybami i kapustą i inne smakołyki:) Pizza przy nich wysiada :)))))
Ja bym włochów przekonała moja zupą owocową wigilijną A robi się ja bardzo prosto Nic prostszego mam zamrożone śliwki i wiśnie tak po 100 gram gotuje w garnuszku na małym ogniu jak już napęcznieją znaczy ugotowały się 20 minut dodaje troszkę cukru soli i zabielam Śmietanką 30% do smaku Podaje z makaronem nitki albo w gwiazdki. Polecam
Jako propozycję polskiej potrawy świątecznej zarekomendowałabym Włochowi GOŁĄBKI Z KASZĄ GRYCZANĄ i GRZYBAMI LEŚNYMI. Dlaczego? Ponieważ gołąbki to nasza polska chluba, a w tej świątecznej wersji są przysmakiem na moim stole wigilijnym już od wielu lat. Do tego mam z tą potrawą oraz z pewnym Włochem miłe wspomnienia.
Wiele lat temu odwiedził mnie w Polsce znajomy Włoch. Chciałam go przyjąć w naszym kraju jak najlepiej, prezentując mu najlepsze polskie smaki, pokazując najpiękniejsze miejsca i zabytki. Pewnego dnia podałam mu GOŁĄBKI. Z zaciekawieniem spytał co to jest? Próbowałam wytłumaczyć nazwę opisując ptaka. Znajomy Włoch powiedział, że nie weźmie tego do ust:)
Oczywiście przekonałam go w końcu, że tak brzmi tylko nazwa tej potrawy, ale z prawdziwym gołębiem nie ma ona nic wspólnego. Dziś, po latach się z tego śmiejemy wspominając tamtą sytuację.
Ja poleciłabym zdecydowanie nasz pyszny czerwony barszczyk z uszkami .Włosi nie mają pojęcia o istnieniu takiego dania, a buraki można kupić jedynie ugotowane i zapakowane próżniowo.Drugą potrawą może być przepyszna kapusta kiszona ugotowana z dużą ilością suszonych grzybków oraz z dodatkiem grochu. Tego również nie znają i nie wiedzą ,że istnieje coś takiego jak kapusta kiszona. A ze słodyczy to oczywiście makowiec. Włosi nie mają nawet pojęcia jak smakuje to ciasto. Skoro uwielbiają drożdżowe „Panettone” myślę ,że w końcu daliby się skusić na nasz pyszny polski wypiek. Ale Włosi zdecydowanie kochają swoją kuchnię i nawet jeśli coś pochwalą ,to z pewnością wrócą do swojej tradycji.
ja polecam najlepiej smakujący w wigilię barszcz gotowany na zakwasie i wywarze rybnym z własnoręcznie robionymi uszkami z nadzieniem grzybowym. Grzybki są własnoręcznie zbierane jesienią z dodatkiem cebulki, masełka i miłości dla tych którzy będą mieli szczęście się nimi zajadać. Polecam też niepowtarzalny smak kompotu z suszonych owoców.
mówią, że ludzie nie lubiący słodyczy to źli ludzie… a nic nie zachwyca tak podniebienia jak pyszny deser, czy ciasto, więc moja propozycja dla włocha to tradycyjne ciasto drożdżowe zawijane z makiem, czyli nasz makowiec. poleciłabym mu również kutię – pyszną, sycącą, słodką i mocno bakaliową pszenicę. Moich świąt nie byłoby również bez metrowca – ciasta białego i ciemnego pokrojonego na kromki, przełożonego na przemian masą budyniową, a to oblane polewą czekoladową.. sama nazwa nie bez podstawna, gdyż ciasto zawsze wychodzi dłuższe niż metr :)
Bigos z kapusty włoskiej podlany czerwonym wytrawnym winem,które dostarczą mi Włosi w prezencie.Na przystawkę sałatka warzywna z włoszczyzny,żeby amici nie zapomnieli,iż to królowa Bona właśnie włoszczyznę sprowadziła do Polski z ich uprawnych ziem,a włoska kapusta pojawiła się w XVII wieku we Włoszech.
Wrócimy do korzeni gości i po rozpoznaniu smaku przodków będą pewnie opowiadać o swoich ,,nonnach”mammach”,które tak bardzo kochają.Z przyjemnością więc Buon Appetito!Buon Natale!
tatar, tatar i jeszcze raz tatar
jeszcze nie widziałam osoby która by nie była zaskoczona naszym polskim tatarem klasycznym z ogórkiem, cebulką
tego klasyczny Włoch jeszcze nie widział i nie jadł
a jak juz zje ….
no coż- juz wiemy skad tylu Włochów w Polsce
Staropolskim obyczajem,
gdy w Wigilię gwiazda wstaje
zapraszam Italczyka do stołu,
by zjadł z nami pospołu!
I choć ni w ząb nie mówię po włosku,
kazałabym mu spróbować wszystkiego po troszku:
barszczyku dla rumieńczyków
pierogi na dwie nogi
kiszona kapusta, co się rozpływa w ustach
karp smażony dla włoskiej żony
i makowiec łatwy – dla włoskiej dziatwy.
A niechaj Włochowie wżdy postronni znają
że Polacy nie gęsi, lecz na Wiliję śledziki zajadają!
A jak mu nie przypadnie nasza strawa do gustu
niechaj się wypcha anielskim włosiem aż do zapustów!
Karpia, karpia i jeszcze raz karpia. Ja na niego czekam cały rok. U nas jest to potrawa podawana na samym końcu, i dla mnie jest to jak wisienka na torcie. Ja lubię takiego klasycznego karpia pieczonego w panierce jak robi moja mama. Ale przecież można zrobić go w migdałach czy w galarecie. Więc każdy Włoch znajdzie swój ulubiony smak. A jak wiadomo ryby są zdrowe, mają mnóstwo witamin i zdrowych tłuszczy. W dodatku karpie mają bardzo charakterystyczny smak, nie są tak delikatne jak np. pstrągi i dlatego moim zdaniem są takie smaczne. Poza tym byłoby to zupełnie inne danie niż pizza, pomidory i makaron.
Ja na pewno kusiłabym Włocha pierniczkami, lekko pikantne poprzez dodanie sporej ilości imbiru, goździków i cynamonu zostaną w jego wspomnieniach na długi czas.
Witam serdecznie w ten zimowy czas…Na początek jak wiemy, nasza polska wigilia jest dniem niepowtarzalnym…niegdzie na świecie nie spotkamy tak pieknie udekorowanego stołu…12 potraw…
Jeżeli do mojego stołu usiadłby włoch…hmmm…chciałbym, aby zakosztował wszystiego po trochu…
Najbardziej zależałoby mi na skosztowaniu kutii, która jest dla wigilijnych stołów czymś co już odchodzi w niepamięć…coraz rzadziej spotyka się to pyszne, słodkie danie na stole…Założe się że na pewno by mu to posmakowało…tyle w niej aromatów…tradycji…pszenica…mak…bakalie…czego chcieć więcej…cudownie pachnące przypray: cynamon, kardamon, wanili…wprawiają w obłęd…Oczywiście migdały i skórka pomarańczowa jeszcze bardziej daje znac o wykwintoności, a zarazem prostocie tej potrawy…Drugim kolejnym cudownym daniem będą tradycyjne znane na całym świecie pierogi…niby takie codzienne, ale na wigilie są takie jakby inne…z kaszą gryczaną…kapustą i grzybami…ruskie…Można dłuugo wymieniać te potrawy…wszystkie czarują swoim pięknem…zapache…urokiem…Po prostu zapraszamy włoską rodzinę na święta…będą na pewno nie zapomniane…długo wspominane…pozdrawiam :)
Trochę przekornie podałabym rybę po grecku, karpia po żydowsku i śledzie po japońsku – ot, takie typowo polskie dania, nieprawdaż?;)
Jedną z największych namiętności Włochów jest jedzenie, a bardzo istotną częścią ich życia jest spożywanie posiłków w rodzinnym gronie. Należy też pamiętać że jedzenie ma być nie tylko smaczne ale i ładnie podane. A że kuchnia włoska charakteryzuje się korzystaniem z dużej ilości warzyw i makaronu zatem ja przy pięknie przystrojonym stole i zasiadającą przy nim całą rodziną, zaproponowałabym Włochowi łazanki z kapustą. Lecz żeby Włocha przypodobać sobie i zjednać poprosiłabym go o radę w kwestii doprawienia przyprawami łazanek aby zyskały na smaku. Oczy Włocha wtedy zabłysną i rozpocznie swój długi, pełen pasji wywód rozkoszując się moimi łazankami z kapustą. Oczywiście ja cały czas będę go słuchała i potakiwała a on w tym czasie zdąży zjeść z radosną i zadowoloną miną :)
Jak w kilku zaledwie zdaniach mam ogarnąć taki rozległy temat o świątecznych kulinariach.Włoch jakikolwiek zawitałby w moje skromne progi od razu załapałby się na pyszne z kapustą i grzybkami pierogi.Babcia moja w wielkiej wazie podalaby barszczyku z uszkami,a dziadek podtykałby gościowi pod nos salaterki ze swoimi kutiami.Siostra karpia smażonego nie omieszkałaby mu nałożyć,po nim pewnie odechciałoby mu się zbytnio chędożyć.Mąż mój króluje w zupie grzybowej,no to ten Włoch niech się z pizzą swoją pod stół schować może.A jak zjadłyby babcine śledzie,no to chyba przez kolejny rok z Polski nie wyjedzie.Ciocia robi przepyszny kompot z suszu,gdyby się Włoch napił porządnie od razu dodałby sobie animuszu.Ale nagle coś mnie w ramię trąca i spać nie daje w spokoju-,,Kochanie,obudż się już,bo wysiadamy pod szpitalem z samochodu.”Ależ piękny sen miałam świąteczno-kulinarny o niemożliwym wręcz scenariuszu,no bo ja w okolicach Wigilii spodziewam się na świecie ciebie,mój maluszku.Cala rodzina już panikuje i nie wie jak role sobie podzielić,żeby zdążyć upichcić,posprzatac i z narodzin córki mojej,w Święta się razem poweselić…
Akurat złożyło się tak, że na zeszłorocznej Wigilii gościłam jednego Włocha, w związku z czym mogę podzielić się z Wami jego kilkoma spostrzeżeniami na temat naszych polskich, tradycyjnych dań. Absolutnym hitem okazał się barszcz z uszkami, co szczególnie nie dziwi, w Italii też lubią różnego rodzaju pierożki w zupie (tortellini w rosole). Bardzo smakowały mu też śledzie na różne sposoby, i co ciekawe – karp po żydowsku. Natomiast nie przypadł mu do gustu bigos – chyba smak jest jednak zbyt dosadny jak na subtelne, włoskie podniebienie;). No cóż, mimo, że ja uwielbiam nasze wigilijne dania, trudno nie zauważyć, iż wyrwane ze świątecznego kontekstu są one dosyć egzotyczne nawet dla nas, Polaków, a co dopiero dla Włochów, którym tak trudno wyjść poza własne kulinarne przyzwyczajenia. To, czym na pewno możemy się poszczycić na arenie międzynarodowej to wypieki – serniki i makowce na pewno podbiłyby serce każdego Włocha i znalazłyby godne miejsce na wigilijnym stole – oczywiście tuż obok Panettone. Wesołych Świąt!
Oj,jakiż trudny wybór z pośród tylu cudownych potraw wybrać jedną i niepowtarzalną w smaku,postawię na pierogi z kapustą i własnoręcznie zbieranymi grzybami.Takie ulepione wspólnymi siłąmi pierożki nie da sie do niczego porównać,bo moje kobiety posiadają jakąś tajemnicę w robieniu pierogów.Mama moja zajmuje się ciastem,babcia nadzoruje farsz,a moja żona ma funkcję osoby od gotowania ich,pilnuje,zeby się nie rozklejały.Ja zawsze zbieram jesienią grzyby,a w Wigilię smażę cebulke na złoto do tychże pierogów,efekt końcowy wychodzi niebiańsko.Każdy cudzoziemiec nie tylko Włoch,po zjedzeniu naszych pierogów,zapewne chciałby oświdczyć się wszystkim obecnym w kuchni kobietom mego życia.Nie wiem co na to mój tato oraz dziadek,ale ja żony tak łatwo makaraniarzowi to nie oddam,kto za rok naszykowałby górę cudownych pierożków kapuściano-grzybowych?Jak moja córka podrośnie to ewentualnie nauczymy ją sztuki kulinarnej i wyślemy do Włoch,żeby jakiegoś miejscowego delikwenta usczęśliwiała,niech co dobre idzie w szeroki świat.
Tym niepowtarzalnym daniem godnym królewskiego stołu, a zarazem cos nowego dla Włocha,byłby szlachetny karp w kilku odmianach.W moim domu króluje karp smażony na masełku,niebo w gębie i najwieksza rozkosz dla podniebienia.Nie pogardzam też karpiem po żydowsku i w galarecie,robimy też tradycujnie pieczonego w piekarniku,z chrupiacą skórką.Nasza typowa polska ryba jest jak najbardziej warta polecenia na nasze świateczne stoły,raz w roku każdy powinien zjeść tą królewską rybę.Ciekawe czy Włoch doceniłby smak i delikatność karpia,bo to zupełnie co innego niż owoce morza z makaronem.Oprawa przy stole u nas podczas Swiąt jest podobna do tej wloskiej licznej rodziny rozgadanej i wesołej,ale menu już zupełnie inne na słowiańskim stole.
Obawiam się, że u mnie też biedny Włoch mógłby polec z przejedzenia. Miałby jednak bardzo śląsko w żołądku.
3 główne typy, które bym uparcie podsuwała:
-zupa rybna
-moczka
-makówki
Zupa rybna z grzankami jest u mnie bardzo aromatyczna, rozgrzewająca i serwuje się ją tylko na Wigilię. Moczka nie jest tak słodka jak kutia, mocno orzechowy gęsty deser, na bazie pierników kompotu śliwkowego, truskawek, z bakaliami to kwintesencja świątecznego nastroju, przynajmniej w moim domu (:. A makówki? Potencjalny włoski gość biegałby razem ze mną i moim bratem do miski, żeby co chwilę założyć sobie tego cudownie przygotowanego maku na mleku z bakaliami, przełożonego świeżą słodką bułeczką.
Po prostu śledzie pod pierzynką, a że Włosi romantykami są, na pewno danie docenią!!!
A ja poleciłabym kapustę z grzybami najlepiej własnoręcznie kiszoną z własnoręcznie zbieranymi prawdziwkami okraszoną masełkiem by była postna jak obyczaj karze , drugą potrawą była by zupa z suszonych owoców (jabłka , śliwki , gruszki,morele, figi) i bakalii (rodzynki , orzechy, migdały) z kluseczkami makaronowymi zaprawiona kompotem z kwaśnych wiśni i miodem . kolejną potrawą były by makówki czyli mak z bakaliami i miodem oraz kluseczkami czyli to co Włosi lubią makaroniii :)
Włochowi zarekomendowałabym to co najlepsze i tak oczywiste:) Śledzia.
Bogactwo bałtyckiego smaku w jego najprostszym wydaniu zachwyci każdego południowca.
Może być w oleju, śmietanie lub na ostro ale w każdej postaci ukaże swój geniusz i magię polskich świąt.
\Włochowi zarekomendowałabym to co najlepsze i tak oczywiste:) Śledzia.
Bogactwo bałtyckiego smaku w jego najprosztyszym wydaniu zachwyci każdego południowca.
Może być w oleju, śmietanie lub na ostro ale w każdej postaci ukaże swój geniusz i magię polskich świąt.
Upiekłabym tradycyjnego makowca zawijanego .Myślę że każdy Włoch zachwyciłby się jego smakiem – cudowne drożdżowe ciasto a w środku mak z bakaliami.A gdyby jeszcze się dowiedział,że mak symbolizuje dobrobyt i płodność…..
Mógłby do makowca zaserwować Włoskie wino .
W końcu nic tak nie jednoczy jak kuchnia
Co jak co ale u mnie Pan z Włoch spróbował by moczki. Półpłynnego deseru na bazie piernika, kompotu śliwkowego, z dużą ilością bakalii i orzechów…
A dlaczego akurat moczki
bo zawsze jest wspaniała…
bo zawsze odmienna
choć przepisów na nią mnóstwo zawsze pyszna..
Jak sie mówi na śląsku ” choby z jydnego przepisu cało wieś mo moczka kierej szmak je inny , co chaupa to szmak ni tyn som”
i to jest prawda przepis jeden smak rożny…
Jak każdy człowiek i moczka ma inny charakter inny wygląd inny smak..
Dlatego pan Włoch u mnie spróbował by moczki takiej jak…
Wreszcie dodać wpis mi się udało i to komputerowe cudo mnie zaakceptowało .Cannellloni,maccheroni ,peperoni polskiego grochu z kapustą nic nie dogoni .Często mojego kolegę z uczelni takim przysmakiem częstowałam a potem szalonego Włocha dwie godziny na porcelanowym tronie miałam .Kapusta jest z napuszających brzuch cech znana a co oni może lepszą mają Zupę Romana :) ,grappa ,speciale ,vongole ja tam na polskie potrawy wigilijne wolę .Gospodynie cały tydzień je przygotowują a mężczyźni tylko karpie z wanny wyłapują .Ile się oni przy nich namęczą ,napocą a potem z kolegami rankiem w drzwi łomocą .Jednak gdy mój partner z barowej nocnej wyprawy do domu przychodzi wtedy włoski duch w moim sercu się rodzi .Każę mu wyraźnie dwadzieścia razy powtarzać : bella donna mamma mia alimenti ciao teraz trzeba cierpieć gdy się po nocy łazić chciało .Rankiem kefirku nie dostaje bo ja go suszy to susz dostaje .Mało mu twarz pod wpływem niezwykłego smaku nie powygina a on mi o mocnej kawie z Pandorkiem przypomina .