Sintra w jeden dzień.
Piękna, miejscami wręcz bajkowa Sintra to obowiązkowy przystanek podczas zwiedzania Portugalii, szczególnie jeśli głównym celem podróży jest np. Lizbona.
Sintra położona jest zaledwie ok. 25 kilometrów od Lizbony, a do tego jest ze stolicą Portugalii doskonale skomunikowana. Pociągi do Sintry kursują mniej więcej co 30-40 minut i odjeżdżają z położonego w centrum Lizbony pięknego dworca Rossio, który sam w sobie stanowi obiekt wart zobaczenia.
Bilet w dwie strony kosztuje (a przynajmniej kosztował w październiku 2014 r.) 4,30 EUR i ładowany jest na kartę komunikacji miejskiej (sama karta – ZOBACZ – to koszt rzędu 0,50 EUR). Bliskie położenie, bardzo łatwy i szybki dojazd oraz wyjątkowe atrakcje turystyczne sprawiają, że Sintra jest niezwykle popularnym miejscem, choć na szczęście podczas naszej ostatniej październikowej wizyty ilość turystów utrzymywała się w całkowicie akceptowalnej normie nawet dla takich odludków jak my.
Jeśli ma się w planie jednodniową wyprawę z Lizbony, do Sintry najlepiej wyruszyć jak najwcześniej rano, ponieważ w miasteczku zdecydowanie jest co robić. Jeden dzień pozwala właściwie tylko zorientować się w tutejszym klimacie i dotrzeć do jednego czy dwóch najważniejszych miejsc, ale z pewnością nie wystarczy na to, by dokładniej poznać wszystkie lokalne atrakcje.
My przy pierwszym podejściu wybraliśmy dwie: bajkową Quinta da Regaleira oraz trochę kiczowato barwny Palacio Nacional da Pena.
Po zmroku przeszliśmy się jeszcze szybko po kilku uliczkach w centrum miasteczka, wychyliliśmy po jadalnym czekoladowym kielonku słynnego lokalnego likieru Ginja i wróciliśmy do Lizbony jednym z ostatnich pociągów.
I. Quinta da Regaleira
Wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO Quinta da Regaleira to zapewne najpopularniejszy obiekt w Sintrze. I choć neogotycki (a dokładniej neomanueliński) pałac oraz rozległy tajemniczy ogród pełen symboli, najróżniejszych budowli, fontann i sztucznych grot mogą chwilami wydawać się nieco zabawne i gargamelowato przeładowane zdobieniami, trudno nie ulec ich niesamowitemu urokowi.
To miejsce zdecydowanie warte jest zobaczenia, nie tylko ze względu na najbardziej spektakularną z dostępnych tu obiektów Studnię Wtajemniczenia.
Począwszy od końca XVII wieku teren – zwany wówczas Quinta da Torre – wielokrotnie zmieniał właścicieli, aż w końcu przeszedł w ręce baronessy da Regaleira, która przekształciła go w swą letnią rezydencję i zmieniła nazwę na Quinta da Torre da Regaleira. Nieco ponad 50 lat później obiekt wystawiono na publiczną aukcję, w wyniku której ponownie zmienił właściciela. Tym razem został nim brazylijski przemysłowiec António Augusto Carvalho Monteiro, który wespół z architektem Luigi Maninim wybudował pałac oraz zaprojektował ogród wraz z istniejącymi w nim do dziś budowlami. W tajemniczy i symboliczny sposób odzwierciedlają one zainteresowania właściciela – masona i miłośnika wiedzy tajemnej. Nic dziwnego, że właśnie tu Roman Polański nakręcił kilka scen swego, niezbyt zresztą udanego filmu ‚Dziewiąte wrota’.
Na początek garść informacji praktycznych. Quinta da Regaleira dzieli od dworca w Sintrze około 2,5 kilometrowy spacer prowadzący przez centrum miasteczka, tuż obok innej turystycznej atrakcji Palacio Nacional De Sintra (na którą tym razem zabrakło nam czasu).
Quinta otwarta jest dla zwiedzających od godziny 10:00 i w zależności od sezonu zamyka się o 17:30 (styczeń, listopad, grudzień), 18:30 (luty, marzec, październik) albo 20:00 (od kwietnia do września). Za zaskakująco tani bilet płaci się tylko 6 EUR od osoby (można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że w Barcelonie, Rzymie czy Paryżu kosztowałby on odpowiednio 3-4 razy więcej). Jeśli ktoś lubi, dostępna jest opcja zwiedzania z przewodnikiem, za to bez towarzystwa zwierząt domowych (wiedźmy z czarnymi kotami – zakaz wstępu). Przy wejściu warto zaopatrzyć się w (bezpłatny) plan posiadłości, który znacznie ułatwia dotarcie do konkretnych miejsc wielkiego ogrodu.
Pałac
Złożony z kilkunastu pomieszczeń trzypoziomowy pałac jest dostępny dla zwiedzających. Z wieńczącego go tarasu i wieży roztacza się piękny widok na ogród oraz wzgórza otaczające Sintrę.
Poniżej: Promenada bogów (Promenade of The Gods)
Portal Strażników (Portal of the Guardians) & Fontanna Regaleira (Fountain of Regaleira)
Wieża Regaleira (Regaleira Tower)
Widok z wieży
Kaplica (Chapel)
Studnia Wtajemniczenia
Studnia to najbardziej znane i przy okazji najbardziej magiczne miejsce Quinta da Regaleira. To właśnie zdjęcia tego miejsca, które wcześniej oglądaliśmy w sieci sprawiły, że po prostu musieliśmy przyjechać do Sintry. Studnia Wtajemniczenia ma 27 metrów głębokości, a w dół (lub w górę, w zależności od kierunku spaceru) prowadzą spiralne schody. Niektóre elementy studni mają nawiązywać do kart tarota, templariuszy (krzyż templariuszy na dnie studni, wpisany w kompas) i masonerii, a 9 poziomów schodów ma nawiązywać do Dantego i dziewięciu kręgów piekła z Boskiej Komedii.
Studnia połączona jest z innymi częściami ogrodu podziemnym tunelem. Można dostać się nim m.in. do drugiej, niedokończonej studni albo do wschodniej groty, czyli wejścia do systemu tuneli.
II. Palacio Nacional da Pena
Usytuowany na wzgórzu pastelowo-kolorowy Palacio Nacional da Pena to druga atrakcja Sintry, którą postanowiliśmy tego dnia odwiedzić. Również ten pałac wpisany jest na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Poza tym, zaliczany jest do grona siedmiu cudów Portugalii i stanowi jeden z najbardziej imponujących przykładów XIX-wiecznej architektury romantycznej na świecie.
Historia pałacu sięga średniowiecza, ale obecny wygląd zawdzięcza on Ferdynandowi II – małżonkowi królowej Portugalii Marii II, który zakończył jego budowę w połowie XIX wieku. Eklektyczny, łączący w sobie cechy wielu stylów architektonicznych pałac pozostawał własnością rodziny królewskiej do rewolucji 5 października 1910 roku, która zniosła monarchię. Wtedy został przekształcony w muzeum.
Mniej więcej trzykilometrowy spacer do Palacio Nacional z Quinta da Regaleira (z dworca dystans jest podobny) zajmuje około godzinę, ponieważ serpentynowa asfaltowa droga (Estrada da Pena) przez całą trasę pnie się ku górze. Niemal cały ten dystans można pokonać samochodem, albo – to wersja dla leniwców – turystycznym busem. Po drodze można podziwiać usytuowane wśród drzew wypasione prywatne rezydencje mieszkalne.
Bilet wstępu do zamku kosztuje 14 EUR od osoby i w tym przypadku relacja „atrakcyjności do ceny” nie przedstawia się już tak korzystnie, jak w Quinta da Regaleira. Stało się tak przede wszystkim z uwagi na trwające wówczas w pałacu dość intensywne prace renowacyjne.
Niektóre ścieżki wokół murów były zamknięte, a część kolorowych ścian obiektu przysłaniały rusztowania i siatki ochronne. Intensywnie żółte i czerwone barwy murów są nieco nierzeczywiste (zwłaszcza z pewnej odległości), przez co zamek sprawia wrażenie, jakby został wykonany z piernika powleczonego lukrem.
Można zwiedzać też wnętrza pałacu. W jego pomieszczeniach zgromadzono pełne wyposażenie komnat.
Kulinarnie skrzywionych zainteresuje zapewne przestronna kuchnia pełna zabytkowych kuchennych utensyliów, z których większość przeznaczona była do przyrządzania posiłków dla sporych grup biesiadników.
Na terenie zamku znajduje się również kawiarnia oraz sklepik z pamiątkami.
Przy pałacu zlokalizowany jest także wielki (liczący przeszło 200 hektarów powierzchni) i dość dziki, gęsto zalesiony park (Parque da Pena), który również założony został przez Ferdynanda II.
Na terenie parku, obsadzonym egzotyczną roślinnością, znajdują się stawy, oczka wodne i dobrze utrzymane ścieżki, a nawet najwyższe wzniesienie regionu Sintry – Cruz Alta (530 m), zwieńczone charakterystycznym krzyżem.
Ze szczytu roztacza się piękny widok na pałac i okolicę. By dostać się tam, trzeba przejść przez cały park, ale zdecydowanie warto, tym bardziej, że na Cruz Alta dociera niewielu turystów, można więc w spokoju pokontemplować krajobrazy.
Parque da Pena to bardzo fajne miejsce, którego naszym zdaniem w planie zwiedzania nie warto pomijać. Jest znacznie mniej zatłoczony niż pałac, zwłaszcza w drugiej części dnia, dzięki czemu spacer po nim to czysta przyjemność i autentyczny relaks. Szczerze mówiąc, nam park podobał się znacznie bardziej niż sam Palacio da Pena.
Tuż obok Palacio, na sąsiednim wzgórzu Serra de Sintra, znajduje się jeszcze jedna atrakcja – Zamek Maurów (Castelo Dos Mouros), ale tym razem dzień okazał się zbyt krótki i na to nie wystarczyło już czasu. Do miasteczka zeszliśmy po zmroku, robiąc jeszcze tylko szybki rekonesans po kilku uliczkach w centrum Sintry.
Regaleira jest niesamowita:), zwiedzałam w zeszłym roku, ale mam nadzieję, że odwiedzę Sintrę jeszcze nie raz. Ma ogromnie dużo uroku.
Sintra to bajkowe miejsce, zgadzam się w 100%
:-)
Kilka lat temu zwiedzałam Sintrę z rodzicami… i chociaż cała jest urocza, bajkowa i co jeszcze by dobrego o niej powiedzieć, to jedna najlepiej zapamiętałam, że w jednym z lokali jadłam tam najlepsze ciastka w życiu. Posypane cukrem i zdaje się, że z musem jabłkowym w środku… ♥
Poza tym lubię bardzo wchodzić na Twojego bloga od czasu do czasu, szczególnie gdy piszesz o ciekawych miejscach (odkryłeś przede mną La Defense, którego nigdy jakoś nie chciało mi się zwiedzać mieszkając w Paryżu – teraz nieco żałuję). Dzięki za to :)
Zaglądaj częściej niż od czasu do czasu!;-)
Przepiękne miejsce
Piękne miejsce