Relacja z warsztatów i konkurs – zapraszam do lektury!
Kilka tygodni temu, uruchomione niedawno studio kulinarne Cook Up, zaprosiło mnie na warsztaty Knife skills, których przedmiot stanowiło szlifowanie umiejętności posługiwania się nożem.
Na początek kilka słów o samym miejscu. Studio Cook Up wyróżnia jasne i przestronne wnętrze. Od pierwszej chwili zwraca uwagę staranność w dość ascetycznym, a jednocześnie zdecydowanie trafionym wystroju.
Pod względem konceptu i dbałości o detale, Cook Up to jedno z przyjemniejszych dla oka i zachęcająco prezentujących się miejsc, w jakich zdarzyło mi się być z okazji warsztatów kulinarnych. Poza tym, również najbardziej kameralne, co szczególnie mi odpowiada, a przy okazji wpływa na pozytywną atmosferę podczas zajęć oraz kontakt z prowadzącym.
Cook Up to faktycznie w większym stopniu studio, aniżeli trochę bezduszne, przypominające zaplecza restauracji rozmaite tzw. „centra kulinarne”, gdzie często organizowane są warsztaty czy kursy o tematyce kulinarnej. Stanowiska pracy w Cook Up nie oszałamiają może ilością sprzętów, ale są ergonomiczne i wygodne, zwłaszcza wtedy, gdy przy każdym pracuje się w pojedynkę.
Tego dnia istotny był jednak jeden sprzęt, a zarazem główny bohater wieczoru – nóż.
Warsztaty poprowadził Paweł Kibart – szef kuchni restauracji w klubie sportowym Sinnet Club w Warszawie. Paweł zaprezentował w praktyce kilkanaście technik krojenia, z których każdą określa rzecz jasna inny (francuski) termin.
Tym sposobem, szkoleniowo siekaliśmy nie tylko najpopularniejszą (i jedyną znaną mi dotąd z nazwy) metodą julienne, ale także np. mirepoix czy brunoise.
Kilogramy marchwi i ziemniaków w krótkim czasie przemieniliśmy w kostki (regularne, nieregularne lub płaskie), słomki, plasterki, słupki, czy – co okazało się największym wyzwaniem – różne rodzaje beczułek.
Wierzcie mi, jeśli trafiliście lub traficie kiedyś w restauracji danie ozdobione beczułkowato przyciętymi ziemniakami czy innymi warzywami to znak, że ktoś w kuchni zadał sobie sporo trudu ;)
Odpowiednie uformowanie ziemniaka w kształt beczułki, wszystko jedno, czy będzie to chateau czy cocottes, to oczywiście kwestia wprawy, którą trudno nabyć podczas trzygodzinnych warsztatów. Tyle jednak w zupełności wystarczy, by poznać i zapamiętać podstawy.
Niezwykle bezpośredni i sympatyczny prowadzący poświęcał każdemu z uczestników odpowiednio dużo czasu, zwracając uwagę nie tylko na efekty pracy w postaci mniej lub bardziej urodziwej słomki czy kostki, ale także na przykład na właściwe i bezpieczne prowadzenie noża po desce.
Na koniec, by nie ograniczać się tylko do techniki, przygotowaliśmy zapiekane w piekarniku ziemniaki lyonnaise oraz ratatouille. Uprzedzając ewentualne pytania i komentarze – widoczna na zdjęciu cukinia była już obrana, ja nie obieram ;)
Przeszło trzy godziny „nożowania” minęły szybko i w fajnej atmosferze; co więcej, mam wrażenie, że z nożem pracuje mi się teraz nieco swobodniej (mam nadzieję, że to nie efekt placebo, ale jeśli nawet, to w gruncie rzeczy bez znaczenia).
Przede wszystkim, muszę jednak podkreślić, że tego typu techniczne warsztaty to naprawdę świetny pomysł i byłoby dobrze, gdyby takie zajęcia na stałe zagościły w ofercie Cook Up (i nie tylko tam). Wielu blogerom, czy po prostu amatorom-pasjonatom kuchni i gotowania brak czysto technicznej wiedzy, czy umiejętności blisko powiązanych z gotowaniem, którymi mogą pochwalić się profesjonaliści. W grę wchodzą też niekoniecznie prawidłowe nawyki, związane właśnie choćby z niewłaściwym prowadzeniem noża.
Dobrze zorganizowane, umiejętnie poprowadzone i wykorzystane przez uczestników warsztaty tego rodzaju mogą więc, mimo ich „skondensowanej” formy i krótkiego czasu trwania, okazać się bardziej przydatne niż standardowe kursy, które sprowadzają się tylko do przyrządzania potraw zgodnie z zadanym tematem i według z góry narzuconej koncepcji w sytuacji, gdy każdy albo prawie każdy kursant gotuje w inny, sobie właściwy sposób, uwzględniający jego własne preferencje, smaki i kuchenny temperament. A przecież bez względu na to, co lubimy przyrządzać w kuchni najbardziej, warsztatowa baza przydatna jest zawsze, a po szkoleniu na pewno zaprocentuje w przyszłości.
Gdzie: Studio Kulinarne Cook Up, Fort Mokotów, ul. Racławicka 99, 02-634 Warszawa
KONKURS
To tyle w temacie warsztatów. Jeśli opis treningu z nożem Was przekonał, macie okazję zdobyć zaproszenie na kolejną edycję Knife skills, która odbędzie się w Cook Up (Warszawa) w sobotę 23 marca w godzinach 11.00 – 14.00.
Zasady udziału w konkursie są bardzo proste. Jeśli chcecie wziąć udział w losowaniu zaproszenia do Cook Up, dodajcie w komentarzu pod tym postem propozycje warsztatów o tematyce kulinarnej (może być ich więcej niż 1), jakie chcielibyście znaleźć w warsztatowym grafiku Cook Up.
Dodając komentarz pod wpisem na blogu, nie przejmujcie się komunikatem o spamie. Żaden komentarz nie zginie i po zaaprobowaniu przeze mnie zostanie opublikowany na stronie.
Na Wasze odpowiedzi czekamy od dziś do 16 marca br. do końca dnia. Nazwisko laureata zostanie opublikowane na blogu 18 marca.
WYNIKI KONKURSU
Zaproszenie na warsztaty Knife skills w Cook Up otrzymuje Mateusz (komentarz z 6.03)
Gratulujemy!
Chciała bym znaleźć w ich ofercie warsztaty z zakresu kuchni regionalnej oraz pysznych, tuczących i bardzo słodkich ciast i deserów oraz warsztatów z użyciem warzyw i owoców z racji zbliżającej się wiosny! :)
Kuchania molekularna
Bardzo mi się podoba ta ‚oprawa’ warsztatowa (: wygląda nieośmielająco, czysto, ładnie, prosto i ergonomicznie (:
1. Kuchnia greckich wysp.
2. Kurczak na wiele sposobów – Chicken from all around the world. :)
3. Indyjskie inspiracje
Ja bym chciała, warsztaty na temat kuchni greckiej i hinduskiej oraz wszystko o cieście drożdżowym, to moja pięta achillesowa :)
mi się marzą warsztaty z kuchni orientalnej ! Smaki Turcji, albo Indii – mniaaam :) super byłyby też warsztaty z pieczenia ciast i robienia kremów. tarty, babeczki, kremy waniliowe …. ale się rozmarzyłam :))
hmn.. warsztaty na temat kuchni azjatyckiej, (chyba jedna z zdrowszych)
Świetny pomysł z warsztatami o technikach krojenia. Ja pod tym względem jestem totalną łamagą i co rusz się zacinam ;)
Warsztaty z technik kulinarnych to w ogóle super pomysł. Mnie przychodzą jeszcze do głowy warsztaty z:
1. pieczenia chleba,
2. obrabiania mięs i drobiu oraz ryb i owoców morza (np. filetowanie, skórkowanie, luzowanie, pozbawianie części niejadalnych + ewentualnie najlepsze sposoby obróbki) – jeden temat na każde warsztaty
3. zdobienia lukrem plastycznym, pastą gumową oraz lukrem królewskim – tak samo jak powyżej, jeden temat na każde warsztaty,
4. obróbki czekolady (prawidłowe roztapianie, temperowanie, zdobienie),
5. dobierania wina do potraw,
6. stylizacji potrawy na talerzu.
Uff, ale się rozpisałam, a to i tak nie wszystkie, o których pomyślałam ;)
Pozdrawiam!
Seria warsztatów z dzielenia różnego rodzaju mięs i ich oporzadzania: luzowanie, trybowanie, ect.
1.Stara zapomniana kuchnia Warszawska.
2.Kuchnia regionalna Polski w nowoczesnym wydaniu ( przygotowywanie potraw na oryginalnych recepturach w innowacyjnym wykonaniu.
3. Podroby – jak przygotować i zjeść coś co wydaje się niejadalne.
4. Dary Natury – przygotowywanie potraw zależnych od pory roku, zebranych tylko i wyłącznie naturalnymi sposobami.
5. Kuchnia Staropolska, czyli od świerząbka do kapłona.
6. Slow Fast Food – przerabianie szybkich klasyków na ich nowe slow foodowe wersje.
7. Słodkowodne ryby, skorupiaki i mięczaki z Polskich jezior – czyli dlaczego nasza fauna jest lepsza od hodowlanego pstrąga, łososia.
8. Co to Je i jak to się Je – czyli moda na jedzenie robaków.
9. Domowe marynaty i kiszonki – dlaczego warto robić przetwory.
10. Nowalijki !!! Czyli nadchodzi WIOSNA, szaleństwo młodych świeżych warzyw.
1. dania i desery z dodatkiem (zapomnianych) ziół, owoców i kwiatów rosnących na polskich łąkach.
Warsztaty z robienia dekoracji 3D z lukru jakim zdobi się pierniki
1. Kuchnia meksykańska,
2. Desery mekykańskie,
3. Makarony, pasty i tp.,
4. Połączenia słodko-ostre w gotowaniu.
– Gotowanie z resztek czyli czyszczenie lodówki
– 365 potraw z ziemniaka
– Desery z czekoladą w roli głównej
– Oprawianie ryb i owoców morza
Ryby i owoce morza – temat może wydawać się „oklepany”, ale Polakom nadal sprawia duże problemy wybór i przygotowanie morskich specjałów. Ja chciałabym nauczyć się zwłaszcza przygotowywać kalmary, raki i ostrygi. Kolejne warsztaty dla mnie – wołowina :) A pomysł z posługiwaniem się nożem -extra :)
Uprzedzając docinki- nie śmiać się ze mnie:
Ja z radością wzięłabym udział w warsztatach na temat podstaw przyrządzania mięsa (jakiegoś zwykłego wieprza albo woła)- bo niby jestem wszystkożerna ale wiedzę w temacie mam godną weganina (i założę się o pół świniaka, że nie tylko ja w tym kraju!) :D
1. Stejki, hamburgery i inne takie czyli kuchnia amerykańska
2. Wszystko z grilla
3. Na surowo – czyli jak przygotować dobrze mięso/ryby do jedzenia bez gotowania.
1. zajefajne były by warsztaty gdzie głównym bohaterem były pomidor !
2. warsztaty z zup :) zaczynając od gotowania porządnego bulionu, poprzez różne klasyczne i nie klasyczne pyszne zupki :)
Ja bym chciała warsztaty z takich czynności, które sprawiają mi najwięcej trudności w kuchni, np:
– warsztaty z oprawiania i filetowania ryby;
– warsztaty „tajemnice przypraw” które zioła, przyprawy nadają konkretny smak, które nadają się najlepiej do konkretnych potraw;
– warsztaty „artystyczna kuchnia” – jak prosto, ale efektownie udekorować potrawy na talerzu
:)
Kuchnia gruzińska :)
Z miłą chęcią uczestniczyłabym w warsztatach przygotowywania sushi, nigdy nie robiłam i miło by było gdzieś się nauczyć :)
1. Wariacje na temat sushi.
2. Wszystko o muffinach.
3. Dekorowanie i podawanie potraw.
Kapitalna ocena. Właśnie tego szukałem.
Wyślę tę stronę przyjaciołom. Obiecuję iż będę tu wchodził.
Powodzenia w dalszym pisaniu.
:-)