Dynia mandarynkowa – przepis podstawowy.
Dynia odmiany Mandarin (zwana potocznie dynią mandarynkową) to jadalna mini dynia dekoracyjna, z intensywnie żółtą lub pomarańczową skórką, mocno żebrowana, z ciemno pomarańczowym miąższem. Jest aromatyczna, bardzo smaczna i nadaje się do dość długiego przechowywania. Słowem, ma same zalety.
Dynię mandarynkową można piec w wersji saute (tylko z przyprawami, bez bardziej konkretnych dodatków) albo wypełnioną dowolnym nadzieniem. Można tu wykorzystać któryś z moich wcześniejszych pomysłów na farsze do dyni piżmowej lub hokkaido albo nawet do pieczonych papryk (np. jajka, szynka parmeńska, quinoa, kasza gryczana, kasza jaglana, soczewica, ryż, owoce, bakalie, sery, pomidory i tak dalej) albo wymyślić coś nowego. Wkrótce pokażę Wam dwa nowe przepisy na dynie mandarynkowe z nadzieniem, a dziś wariant najprostszy: pieczone dynie mandarynkowe – przepis podstawowy.
Dynie Mandarin, których używam w tym przepisie, to wyjątkowo piękne, zgrabne i malutkie sztuki o wielkości zbliżonej do dużego jabłka. Dynki mają niewielkie gniazdo nasienne i cienką skórkę, dlatego po upieczeniu nadają się do jedzenia w całości. Są pyszne!
Dynia mandarynkowa – SKŁADNIKI na 2 porcje:
- 6 małych dyni mandarynkowych
- sól
- pieprz
- zioła prowansalskie*
- 1-2 łyżeczki ostrej mielonej papryki
- 2 łyżeczki nasion kolendry
- trochę świeżego tymianku
- oliwa extra vergine
Dynia mandarynkowa – PRZEPIS:
- Rozgrzej piekarnik do temperatury 200 stopni.
- Dynie umyj i przekrój wzdłuż na połówki, po czym usuń łyżką gniazda nasienne. Wcześniej, w razie potrzeby, przytnij zdrewniałe ogonki dyni, tak by połówki można było ułożyć płasko i by nie przechylały się na boki.
- Ułóż dynie w naczyniu do zapiekania wyłożonym papierem do pieczenia, skrop oliwą i dłońmi rozsmaruj oliwę wewnątrz i na skórce dyni.
- Posyp dynie przyprawami i wstaw do piekarnika na ok. 30 minut (lub nieco dłużej, jeśli wielkość dyni będzie tego wymagać).
Smacznego!
Sprawdź też inne przepisy z DYNIĄ w roli głównej.
Używam tu francuskich ziół prowansalskich. To moim zdaniem jeden z obowiązkowych zakupów w Prowansji – zioła prowansalskie kupione u źródła zdecydowanie różnią się od mieszanek ziół dostępnych w Polsce. Chodzi nie tylko o jakość, ale też intensywność aromatu i dobór ziół – jest w nich wyraźnie więcej rozmarynu. O tym, co fajnego warto przywieźć z Prowansji, będzie dużo więcej w jednym z kolejnych wpisów.
Wow, jakie śliczne! Nigdy takich nie widziałam, ale z chęcią bym spróbowała.
Bardzo chciałabym mieć taką dynię w swoim ogródku , gdzie mogę kupić nasiona ? Pozdrawiam.
Proponuję poszukać w sklepach ogrodniczych, stacjonarnie lub online.