- 250 g suchej czarnej ciecierzycy bio (ok. 500 g po ugotowaniu)
- 150 g ciemnej pasty tahini (tu: ekologiczna)
- 200 ml soku z cytryny
- ok. 150 ml wody po gotowaniu ciecierzycy (prosto z lodówki)
- porządna szczypta soli
- oliwa extra vergine
- trochę listków kolendry lub pietruszki
Hummus z czarnej ciecierzycy.
Hummusowa hipsteriada
Aż trudno uwierzyć, że to dopiero pierwszy przepis na hummus na tej stronie. A może właśnie wcale nie tak trudno, jeśli wziąć pod uwagę, że trzymam się z dala od mainstreamu i kopiowania trendów. Czy ktoś zna strawę bardziej mainstreamową niż hummus, który stał się chyba najpopularniejszym daniem kuchni bliskowschodniej w ogóle? I do którego przylgnęła przy okazji wielka hipsterska łata?
Dziś każdy, weganin czy nie, w domowym zaciszu robi własny hummus i, co nie mniej ważne, ZAWSZE ma go w lodówce ;-) Albo chociaż ugotowaną na hummus ciecierzycę. Każdy dysponuje też tym jednym jedynym przepisem, dzięki któremu jego hummus jest bezwzględnie najlepszy na świecie. A jakby tego wszystkiego było jeszcze mało, to pewien pan w telewizji zachęca do zakupu gotowca śpiewnie, bo z francuska wołając: Ale ale, to tylko hummus! (więc można go szamać zawsze, choćby w środku nocy).
Wbrew temu wszystkiemu, w ramach cichej opozycji i odmowy udziału w szalonym pędzie opętanego hummusem owczego stada postanowiłem powstrzymać się od wstawiania tu przepisu na hummus, choć od czasu do czasu nawet ja go przyrządzam, bo – czego by nie mówić – smakuje doskonale. Postanowiłem, ale… po prostu się nie dało. Ostatecznym impulsem do zmiany stanowiska stało się pytanie kolegi Jacka z Bielska-Białej, który pomimo kompletnego braku zainteresowania tematem gotowania zaczepił mnie niedawno (a dyskutujemy właściwie wyłącznie o Metallice i Depeche Mode), czy mam na stronie przepis na hummus, bo chciałby zacząć robić go sam i odstawić sklepowe gotowce. Miarka się przebrała, poległem, a oto jest i ujawniony wreszcie FiK-owy przepis na hummus. Nie wiem, czy Jacek zaczekał na moją wersję, czy znalazł coś u konkurencji, ale to nic. To w końcu tylko hummus!
Hummus z czarnej ciecierzycy
Tak czy owak, nie byłbym sobą, gdybym nie podszedł do sprawy w nieco inny sposób. Właśnie dlatego zwykłą ciecierzycę zastąpiłem czarną (ZOBACZ). Pierwszy raz spróbowałem jej na Sardynii, w Cagliari, w doskonałej, bardzo prostej sałatce z ośmiornicy, ziemniaków i pomidorów, którą serwują w tej restauracji. Była to lokalna, uprawiana na Sardynii czarna ciecierzyca organiczna, a menu wskazywało nawet nazwę regionu, z którego pochodziła.
Czarna ciecierzyca bardzo fajnie wygląda i faktycznie jest świetna do sałatek. Warto jednak pamiętać, że czarnulka ma grubszą skórkę niż jej zwyczajna siostra o bladym obliczu (choć taki sam jasny miąższ).
Dobrze ugotowane ziarenko czarnej ciecierzycy powinno łatwo rozpadać się pod naciskiem palców. Skórka z kolei zachowa lekką twardość, co znajdzie odzwierciedlenie także w hummusie. Nie tylko w jego barwie, ale również w nieco innej konsystencji. Spróbujcie sami, a – używając marketingowych sloganów – z pewnością zakochacie się w tym przepisie :-)
Duża ilość soku z cytryny (nie ma się czego bać!) nadaje hummusowi doskonałego kwaskowatego smaku. Jeszcze więcej intensywności zapewnia użycie wody po gotowaniu ciecierzycy oraz niezbędnej tahini (pasty z sezamu), którą uwielbiam i mogę wyjadać prosto ze słoika. Kupując tahini warto zwrócić uwagę na jej skład – powinna zawierać wyłącznie sezam (żadnych dodatków); najbezpieczniej kupować po prostu pasty organiczne (ZOBACZ).
Celowo pomijam czosnek, ponieważ wolę niezmącony niczym smak ciecierzycy, tahini i soku z cytryny. Oraz oliwy – nie warto jej żałować. Jeśli wolisz, możesz rzecz jasna zrobić hummus według tego przepisu ze zwykłej białej ciecierzycy – w takim przypadku użyj też jasnej pasty tahini.
Hummus z puszkowanej ciecierzycy to kpina z hummusu
Na koniec jeszcze jedna uwaga: zdecydowanie podzielam opinię, że hummus z ciecierzycy z puszki to nie hummus, a tylko smutna imitacja. A zatem, puszki zostawcie w sklepach (!), przyroda tylko na tym skorzysta. Namaczanie ciecierzycy wymaga czasu, ale wystarczy właściwie nim zarządzić: jednego dnia cieciorkę namoczyć, drugiego dnia ugotować i przetrzymać w lodówce wraz z odlaną porcją wody po gotowaniu (oddzielnie), po czym przygotować i cieszyć się smakiem prawdziwego domowego hummusu, który zawsze smakuje najlepiej.
Hummus z czarnej ciecierzycy – PRZEPIS:
Na podstawie przepisu z książki Rawii Bishary Olives, Lemons & Za’atar, z moimi modyfikacjami
- Zalej ciecierzycę wodą i odstaw na co najmniej 12 godzin. Po tym czasie odcedź.
- Przełóż ciecierzycę do garnka, zalej nową porcją wody. Gotuj do momentu, aż ciecierzycę będzie można łatwo rozgnieść między palcami (zajmie to co najmniej ok. 1,5 do 2 godzin lub dłużej). Odlej trochę wody po gotowaniu ciecierzycy (na wszelki wypadek więcej niż podałem na liście składników) i odstaw ciecierzycę do całkowitego ostudzenia. Ja najczęściej gotuję ciecierzycę dzień wcześniej i po ostudzeniu wstawiam do lodówki wraz z odlaną porcją wody, by odpowiednio się schłodziła.
- Do dobrej jakości malaksera wrzuć ciecierzycę (odłóż garść ziarenek do dekoracji), tahini, sok z cytryny, wodę po gotowaniu ciecierzycy i sól. Miksuj ok. 5-6 minut lub nieco dłużej. Co jakiś czas przerwij miksowanie, zbierz szpatułką kawałki ciecierzycy ze ścianek misy malaksera i sprawdź, czy nie trzeba dodać więcej płynu – soku z cytryny lub wody. Gotowy hummus powinien być jedwabisty (patrz: uwagi we wstępie do przepisu) i lejący się. Nie powinien mieć konsystencji gęstej pasty.
- Przełóż hummus do głębszego talerza i rozprowadź go. Na środku ułóż odłożone wcześniej ziarenka ciecierzycy. Dodaj porządny chlust oliwy (nie żałuj jej) oraz listki świeżej kolendry lub pietruszki.
- Hummus z czarnej ciecierzycy podawaj np. z selerem naciowym lub słupkami surowej marchewki. Albo z dodatkiem domowego pieczywa chrupkiego, wafli ryżowych, etc.
Kolendrę dyskretnie odkładam na brzeg talerzyka, jako niepotrzebne przybranie, ale stokrotki chętnie pożrę z całą resztą. ;)
;-) Kolendra jest mega, ale wiem, że co człowiek, to opinia:-) Hummus na braku kolendry nie straci, choć ja wolę z nią:-)
Ciemna pasta tahini czyli z sezamu niełuskanego? Nie jest zbyt gorzka? ;)
Tak ➡️ Dark tahini paste, taka jak na wylinkowanym zdjęciu we wpisie. Gorzka? Ostatnia rzecz, jaka przyszłaby mi do głowy to uznać dark tahini za gorzką ;-) Orzechowa, oleista – tak, ale gorzka na pewno nie. Obydwoje jemy ją prosto ze słoika na łyżki albo na waflach ryżowych jak masło orzechowe??
Bajeczny ❤️❤️❤️? Ja też wolę bez czosnku, który surowy jest dla mnie wyzwaniem nie do pokonania ☺️
Świetnie wygląda! Jutro zrobię takiego na śniadanie. ciekawe czy mi się uda. :)
Na pewno!?
Czarna ciecierzyca – ale jakże to!? – pomyślałam, pierwszy raz czytając ten przepis. Przeszukałam internet, znalazłam sklep internetowy, w którym ją kupiłam o to mam – niesamowity, inny niż wszystkie jakie dotąd jadłam, hummus z czarnej ciecierzycy. Uzależniająco pyszny, dobrze, że mam rodzinę w odwiedzinach, bo dzięki temu podzieliliśmy się hummusem dziś na śniadanie i może aż tak nie przytyję;) Niebezpieczny ten Twój hummus, ale przegenialny:D <3
Uwielbiam kanapki z hummusem, pycha!
Nie miałem okazji próbować czarnej ciecierzycy. Ciekawe jak smakuje to.
Uwielbiam hummus, ale z czarnej ciecierzycy nigdy nie jadłam. Gdzie ją można kupić?
Ja robię sobie hummus samodzielnie, bo po prostu nie mogę jeść kupnego. Nigdzie nie ma hummusu bez pasty sezamowej, a ja na sezam jestem uczulona…
Ja też zawsze robię hummus sam. Szczerze mówiąc, nigdy nie jadłem gotowego ze sklepu, więc nawet nie mam porównania.