Placek ze śliwkami ciotki Eli – tak pyszny i łatwy, że zapomnisz o innych przepisach!
Mój przepis na placek ze śliwkami to zmodyfikowany przepis ciotki, której wskazówki co do składników, temperatury i czasu pieczenia okazały się mocno ogólne. Na wypadek, gdyby ktoś z Was miał ochotę upiec ciasto wg bazowej receptury, podaję szczegóły. Przepis ciotki brzmi tak: 4 jajka + szklankę cukru ubić do białości, dodać pół kostki rozpuszczonego masła, 2 szklanki mąki, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, dużo śliwek. Do białości, czyli jak? Po prostu. Ile dokładnie śliwek? Dużo. Piec na oko, w gazowym piekarniku na poziomie 5. Jaka temperatura? Na poziomie 5 ;-) I tyle. Na wszelki wypadek pożyczyliśmy też formę, w której ciotka na co dzień piecze placek.
W mojej bezglutenowej wersji zmiany są następujące:
- o 50% więcej mąki (czyli plus 1 szklanka), ponieważ czysta mąka bezglutenowa co do zasady nie zwiększa objętości (czyli nie rośnie) tak jak mąka pszenna, w której „puchnie” gluten,
- dwa dodatkowe jajka, by zachować właściwe proporcje (po 2 jajka na każdą szklankę mąki),
- o 50% więcej proszku do pieczenia (czyli plus 1 łyżeczka), by zachować właściwe proporcje,
- o 50% więcej masła, czyli łącznie 150 g, zakładając, że kostka masła = 200 g (choć mogłoby być i 250 g),
- erytrytol zamiast cukru w ilości o 25% mniejszej niż ilość cukru podana w przepisie.
To ciasto jest bajecznie łatwe i zawsze się udaje. Nieważne, czy zrobisz je w wersji tradycyjnej czy bez glutenu, sukces masz jak w banku :-) Smakuje po prostu wspaniale, jak każdy wypiek ze starego sprawdzonego rodzinnego przepisu, któremu nie szkodzą żadne zmiany. Nawet te w kierunku odcukrzania i gluten free.
Na koniec, pojechaliśmy z gotowym ciastem do Eli, która stwierdziła, że nasza wersja smakuje jej nawet bardziej niż glutenowy oryginał :-)
Placek ze śliwkami – SKŁADNIKI na blaszkę o wymiarach 25 x 31 cm:
Uwaga: mąkę i erytrytol odmierzam miarką 1 cup. Jeżeli nie masz takiej miarki, dla potrzeb tego przepisu przyjmij, że szklanka = 200 ml.
- śliwki węgierki (u mnie: ok. 1,5 kg)
- 6 jajek (zerówki, wolny wybieg)
- 3 szklanki mąki owsianej, bezglutenowej
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia, bezglutenowego
- 150 g masła, rozpuszczonego
- 3/4 szklanki erytrytolu (to naturalny zamiennik cukru, który zawiera ZERO kalorii, więcej przeczytasz o nim w tym wpisie); zamiast erytrytolu możesz dodać cukier
- masło lub nierafinowany olej kokosowy do natłuszczenia formy
- cynamon (opcjonalnie)
Placek ze śliwkami – PRZEPIS:
- Rozgrzej piekarnik do temperatury 180 stopni C.
- Śliwki umyj i wypestkuj, krojąc owoce na połówki.
- Jajka ubij z erytrytolem do białości, czyli na jedwabistą, puszystą i jasną masę. Ubite jajka powinny zwiększyć objętość co najmniej 4-krotnie i zmienić kolor na alabastrowy, czyli prawie biały. Jajka możesz ubić w mikserze planetarnym albo ręcznym, z końcówkami do ubijania piany. Ja używam w tym celu KA z rózgą, ubijam jajka na 6 poziomie obrotów (trwa to ok. 5-6 minut).
- Rozpuść masło na patelni i odstaw.
- Do ubitej puszystej masy jajecznej (zobacz) dodaj mąkę wymieszaną wcześniej z proszkiem do pieczenia. Zmiksuj (w KA na poziomie 2) do pełnego połączenia składników.
- Dodaj rozpuszczone masło, zmiksuj do pełnego połączenia składników. Gotowe ciasto jest dość gęste – zobacz.
- Przełóż ciasto do natłuszczonej wcześniej blaszki i rozprowadź szpatułką tak, by wypełniło całą formę.
- W cieście ułóż połówki śliwek (zobacz). Układaj je tak ciasno, jak to możliwe. Chodzi o to, by w placku zmieściło się jak najwięcej owoców. W mojej formie mieści się ok. 1,5 kg węgierek ułożonych w 5 rzędach.
- Piecz 35 minut na środkowym poziomie w temperaturze 180 stopni C (z grzaniem góra – dół). Po wyjęciu z piekarnika odstaw, by placek nieco przestygł (zobacz).
- Placek możesz przechowywać w lodówce do 4-5 dni, ale gwarantuję, że tyle nie postoi :-)
zjadłabym sobie takie ciasto bo pysznie wygląda
Warto upiec:-)
Mam bardzo podobny przepis, tylko zamiast masła jest olej i inne owoce ale to szczegół. Dostałam go od koleżanki z adnotacją „ciasto na doła” bo zawsze wychodzi:-) polecam bo jest pyszne:-)))
Jest pyszne, mega łatwe i można je upiec z dowolnymi owocami. Uniwersalne i niezawodne!
Jak znam życie to o innych przepisach na ciasto ze śliwkami nie zapomnę. Ale jak tylko upały się zmniejszą na tyle, żebym nie bała się włączyć piekarnika, wypróbuję. Obie wersje – ciociną i FiKową.
Już w poniedziałek!;-)
Dziękuję bardzo jutro upiekę. Bez glutenu. Dopiero uczę się tych przepisów bez glutenu i bez białego cukru. Pana przepisy to dla mnie nieocenione wsparcie.
Moja jedna wątpliwość jest taka, że erytrytol jest o wiele mnie słodki niż sacharoza, wiec chyba powinno być go więcej od cukru , a nie mniej?
Jest tylko nieco mniej słodki (o ok. 25%), ale wciąż jednak słodki… Pisałem o tym kilkukrotnie we wcześniejszych przepisach z erytrytolem. W oryginalnym przepisie cukru jest moim zdaniem za dużo, dlatego tu podałem właściwą – w mojej ocenie – ilość słodzidła, uwzględniając fakt, że jest mniej słodkie od cukru. Nie ma przeszkód, by dodać go więcej, jeśli ktoś bardzo potrzebuje. Raz zdarzyło mi się przesłodzić coś erytrytolem – smakowało tak samo niezjadliwie, jak rzecz przesłodzona cukrem. Zbyt mocna słodycz zabija każdy deser, ale ocena, czy coś już jest za słodkie, czy jeszcze nie to już kwestia subiektywna:-)
Przepyszne ciacho, takie smaki dzieciństwa, wszyscy domownicy i nie tylko zajadali ze smakiem.
Bardzo nam miło:-)
Hm,śliwki zjechały mi na dno w czasie pieczenia ?.Co zrobiłam źle?Jest smaczne to ciasto ,mój pierwszy wypiek bezglutenowy.
Niestety nie wiem. Czy zmieniłaś cokolwiek w składzie?
O mammo!
Zrobiłam wczoraj pełna obaw w stylu ‚jasne ,zawsze się udaje tylko jeszcze ja nie próbowałam go zrobić, ja wam pokażę…’
Jest obłędne! Dodałam również cynamonu do ciasta i to też robi super robote!
Dzięki za inspirację, aż się nie mogę doczekać testowania innych przepisów :)))
Mammo!
Robilam wczoraj pelna obaw w stylu: tja, zawsze sie udaje – poczekajcie az ja sie za nie wezme…’
Ale, ale, ale faktycznie wyszlo, wykonanie jest proste i szybkie.
Plus dodalam cynamonu do ciasta i robi robote!
Dzieki za inspracje i juz nie moge sie doczekac zeby przetestowac kolene przepisy :))))
Zabieralam sie wczoraj za ten przepis, myslac: ‚jasne, zawsze sie udaje, chyba Wam’ ;pp
Ale, ale, ale! Okazalo sie ze ciasto wyszlo super, ladnie wyroslo – co zawsze jest moja obawa w wypiekach bezglutenowych, no i dodalam ukochanego cynamonu do surowego ciasta – strzal w 10tke!
Dzieki za inspiracje i nie ukrywam ze nie moge sie doczekac wyprobowania kolejnych przepisow :)))