FAIAL Dez Vulcões PR06 FAI – zielone serce Faial.
Poniżej: Horta o poranku, po lewej nasze lokum na Faial, a dalej kadry ze szlaku Dez Vulcões.
Poniżej: „zabytkowy” punkt obserwacji wielorybów na zachodnim wybrzeżu Faial, który utracił praktyczną użyteczność w latach pięćdziesiątych ubiegłego stulecia, po erupcji Vulcão dos Capelinhos. Tam, gdzie kiedyś był Atlantyk, przybyło kilka kilometrów kwadratowych lądu (Península do Capelo), pokrytego czarnym wulkanicznym piaskiem.
Trilho dos Dez Vulcões (PR6FAI, Ścieżka przez 10 wulkanów) to najpiękniejszy szlak na Faial, który w ramach jednej trasy łączy dwie największe atrakcje tej azorskiej wyspy: Península do Capelo z czarnym jak grafit Vulcão dos Capelinhos oraz soczyście zieloną Caldeira do Faial.
Península do Capelo na zachodnim wybrzeżu wyspy jest jednym z najbardziej spektakularnych zakątków Faial. Magiczny księżycowy krajobraz spowity czarnym popiołem ukształtowany został przez ostatni wybuch monogenetycznego wulkanu Capelinhos, który miał miejsce przeszło 60 lat temu (w latach 1957-1958). Więcej przeczytasz o nim w tym wpisie.
Z kolei Caldeira do Faial to niezwykle malownicza, dziko zielona kaldera o średnicy ok. 2 km i głębokości ok. 400 m. Z grani kaldery przy dobrej pogodzie roztacza się piękna panorama na sąsiednią wyspę Pico po drugiej stronie cieśniny Canal do Faial, z górującym nad okolicą wulkanem Montanha do Pico.
Formalny początek tego około 24-kilometrowego linearnego szlaku stanowi Caldeira do Faial, a trasa biegnie od kaldery do Vulçao dos Capelinhos. My przeszliśmy ją jednak w kierunku od Vulçao dos Capelinhos do Caldeira do Faial, czyli od trudniejszej strony z większą liczbą podejść, a powody takiej decyzji były dwa. Po pierwsze, młodsi nie będziemy, uznaliśmy więc, że lżejszy wariant lepiej zostawić sobie na przyszłość, a po drugie ten kierunek wybierany jest przez piechurów sporadycznie, dzięki czemu przez większość trasy byliśmy na szlaku całkiem sami. Pierwszych ludzi, idących od kaldery w kierunku Capelinhos, minęliśmy w lesie wawrzynowym dopiero około południa (nie było ich zresztą wielu, mimo pięknej czerwcowej pogody na całym szlaku spotkaliśmy łącznie nie więcej niż 12 osób). Na ostatnim odcinku, tj. przy wejściu na grań kaldery, PR6FAI łączy się z PRC4FAI (circular), czyli z okrężnym szlakiem poprowadzonym wzdłuż grani Caldeira do Faial. Obchodząc kalderę dookoła, docieramy do punktu końcowego i parkingu.
W przypadku najdłuższych linearnych szlaków na Azorach, a do takich należy między innymi Dez Vulcões, można ułatwić sobie życie i zamiast robić morderczą trasę w dwie strony (co dałoby łącznie prawie 50 km w jeden dzień), można wystartować z punktu A zostawiając auto na parkingu, po czym po dotarciu do drugiego końca (punkt B) zamówić tam taksówkę i wrócić nią do własnego samochodu. Tak właśnie zrobiliśmy – nasze auto zostawiliśmy na parkingu przy Vulcão dos Capelinhos (A), a po dotarciu do punktu końcowego, czyli do parkingu przy kalderze (B) zamówiliśmy taksówkę, która zawiozła nas z powrotem do punktu startowego. Kurs na tej trasie kosztuje od 50 do 65 EUR w zależności od taksówkarza. W razie czego, mamy namiar na taxi za 50 EUR (ceny z roku 2023).
Pogoda i warunki, jak na każdym dłuższym szlaku na Azorach, zmienia się jak w kalejdoskopie. Bywa słonecznie albo mgliście, miejscami jest sucho, a na odcinkach zacienionych i leśnych – raczej ślisko i błotniście. Plecak każdorazowo warto spakować z głową – przyda się wszystko, od czapki i okularów przeciwsłonecznych po softshell i kurtkę przeciwdeszczową; dobre buty trekkingowe to podstawa. Czy warto? Zajrzyj tutaj! Jeżeli uwielbiasz góry, nie będziesz tego rozważać nawet przez sekundę. Kojąca pustka, soczysta zieleń mijanych po drodze łąk, pól i lasów, szum drzew, błękit nieba, tańczące na grani chmury, mgła niespiesznie spowijająca kalderę, dumna Pico w tle – każdy kilometr tej trasy umocni Cię w przekonaniu, że Azory to autentyczny raj na ziemi. Niezwykły szlak, zielone serce Faial, bardzo warto się zmęczyć!
PS. Tuż przy Caldeira do Faial, a konkretnie między kalderą a parkingiem, jest śmieszny tunelik. To przejście do punktu (tarasu) widokowego, przeznaczonego dla tych, którzy przyjeżdżają tu autokarem/autem, by tylko zerknąć z góry na krater i kontynuować objazd wyspy. Nawet jeżeli nie chcesz przechodzić całej trasy Dez Vulcões, możesz zrobić tylko krótki PRC4 FAI (circular, około 6 kilometrów), czyli lekki i przyjemny okrężny szlak, poprowadzony wokół kaldery.
Pozostałe wpisy o Azorach, zebrane w jednym miejscu, znajdziesz tu: AZORY
Na trasie Dez Vulcões mijamy między innymi Parque Florestal do Capelo, który jest doskonałą bazą przystankową (jedyną na szlaku). To przestrzeń rekreacyjna z miejscami do biesiad na łonie natury i stanowiskami do grillowania. Wodę mineralną i jedzenie trzeba mieć własne. Są tu ławy, przy których można zjeść lunch oraz czyste i w pełni zaopatrzone toalety (papier, woda, mydło, ręczniki). W czerwcu kwitnie tu przede wszystkim fioletowy i biały agapanthus.
Poniżej: zabytkowa, surowa i nieużywana już „pralnia”