„The River Cafe Classic Italian Cookbook”, czyli wszystko, co chcielibyście wiedzieć o kuchni włoskiej, ale boicie się zapytać.
The River Cafe to znana londyńska restauracja, specjalizująca się w kuchni włoskiej, założona w roku 1987 przez Rose Gray i Ruth Rogers.
Miejsce dość szybko stało się popularne i modne, a dziesięć lat później otrzymało gwiazdkę Michelin. Tutaj rozpoczęła się również telewizyjna kariera zatrudnionego tam swego czasu, całkiem wówczas nieznanego, Jamie Olivera (Jools, jego obecna żona, krótko pracowała w The River Cafe jako kelnerka). Gdy w 1997 roku do lokalu przybyła ekipa telewizyjna, by obserwować restaurację od kuchni i nakręcić program „Boże Narodzenie w River Cafe”, ich uwagę zwrócił przebojowy i nie stroniący od kamery Oliver, który z wielką swobodą opowiadał o swojej pracy. Materiał zmontowano, wykorzystując wiele fragmentów z jego udziałem, a gdy po kilku miesiącach wyemitowano go w telewizji, młody kucharz miał otrzymać na drugi dzień – jak głosi legenda – 15 nowych propozycji. W ten sposób, droga do jego pierwszego programu „The Naked Chef” stanęła przed nim otworem…
Gray i Rogers szybko zasłynęły także jako autorki świetnych książek kulinarnych, zawierających przepisy na dania serwowane w restauracji. Kolejne edycje „The River Cafe Cookbook” ich autorstwa cieszyły się na Wyspach ogromną popularnością i miały wywrzeć istotny wpływ na zmianę nawyków żywieniowych Brytyjczyków. W roku 2009, rok przed śmiercią Rose Gray, ukazała się kolejna książka autorek, które wielokrotnie podróżując po Włoszech, poznały tamtejszą kuchnię od podszewki – zatytułowana „The River Cafe Classic Italian Cookbook”.
Jak piszą we wstępie Gray i Rogers, zamieściły w niej ponad 200 przepisów, będących ich interpretacją włoskich dań. Tych, które znaczą dla nich najwięcej i tych najczęściej przez nie przygotowywanych.
Oprawiona w twardą okładkę z ładną obwolutą, licząca przeszło 410 stron „The River Cafe Classic Italian Cookbook” robi spore wrażenie i jest naprawdę świetnie wydana. Książka została wydrukowana we Włoszech, to jest w kraju, który od lat słynie z wytwórni papieru najwyższej jakości, i rzeczywiście zwraca uwagę znakomitym kredowym papierem. Trzeba jednak przyznać, że konkurencji – jeśli chodzi o jakość wydania – na rynku nie brakuje; na polskim również można trafić publikacje o tematyce kulinarnej, wydane na naprawdę eleganckim papierze.
W porównaniu z pierwszymi wydaniami The River Cafe Cookbook, layout recenzowanego wydawnictwa został wyraźnie unowocześniony. Tym razem w środku znalazło się znacznie więcej zdjęć, ilustrujących zdecydowaną większość – bo jednak wciąż nie wszystkie – przepisów.
Paniom doskonale udało się odzwierciedlić prostotę i swojski charakter włoskiej kuchni, a ich przepisy często składają się z dosłownie kilku składników.
Nie ma tu nadmiernego kombinowania ani niepotrzebnego wzbogacania dań zbędnymi dodatkami, co tak często (zbyt często!) spotyka się w restauracjach (poza Włochami) albo w innych książkach kulinarnych, choćby – żeby pozostać w gronie bliskich znajomych autorek – Jamie Olivera, który nieraz przejawił tendencję do nieco przesadnego podkręcania i „ubrytyjszczania” prostych, włoskich przepisów. Takie podejście do gotowania, wprost nawiązujące do włoskiej tradycji, widać tu na każdym kroku.
Jak pizza, to pizza, w tym pizza z ziemniakami, którą uwielbiam – PRZEPIS NA PIZZĘ Z ZIEMNIAKAMI, nie zaś ociekająca serem i nadmiarem dodatków „pozza”, pyszne ascetyczne risotto (np. risotto z mlekiem i prosciutto – PRZEPIS), czy proste makarony (np. inspirowany przepisem z książki LIMONKOWY MAKARON Z RICOTTĄ).
A prócz tego liczne chleby i foccacia w wielu odsłonach (książką Gray i Rogers inspirowałem się przy moim przepisie na foccacię z wiśniami – PRZEPIS), dopełnione przez dania mięsne i rybne, zupy, desery oraz klasyczne włoskie potrawy w rodzaju polenty czy caponaty.
Gotowanie według Gray i Rogers to także korzystanie z produktów najwyższej jakości. Nie ma w tym nic dziwnego, w końcu jeśli danie ma składać się z tylko kilku składników, powinny być one możliwie najlepsze. Stąd w polskich realiach np. risotto z osiągającym dość zawrotne ceny barolo (wino, carnaroli, cebula, parmezan, masło i bulion – to wszystko), albo makaron z białymi truflami mogą okazać się zbyt drogie.
Na drugim biegunie sytuują się jednak tak proste i nisko kosztowe dania, jak np. zupa z chleba.
Jednym słowem, pełen przekrój przez bogactwo kuchni z Półwyspu w Kształcie Buta.
Podsumowując, The River Cafe Classic Italian Cookbook to z pewnością jedna z najbardziej inspirujących książek kucharskich, jakie posiadam, która przy okazji doskonale pasuje do mojej filozofii gotowania. Polecam ten tytuł uwadze każdego pasjonata włoskiej kuchni.
Rose Gray & Ruth Rogers – The River Cafe Classic Italian Cookbook
Wydawnictwo Penguin 2009
416 strony
okładka twarda
KUPIONA TU: www.amazon.co.uk
Cena z okładki to 30 GBP, ale na Amazonie książkę można nabyć taniej.
Bardzo zachęcająca recenzja, chyba wiem co chcę od Mikołaja
Fajna książka, szkoda, że mój angielski chyba by nie podołał…
Oj, chciałoby się mieć! I miło coś znów dowiedzieć się o Jamiem.
Ja dziś dostałam „Ucztę lodu i ognia” – zdrowieję i biorę się za pichcenie!
:)
Pozdrawiam,
Natalia
Warto mieć, a teraz na Amazonie spora przecena ;-) „Uczta” też fajna rzecz, zawiera sporo niezłych przepisów.
Niedawno dostałam ta książkę w prezencie, a poprosiłam o nią, bo wcześniej przeczytałam twoja recenzje :)
Przyznaje, ze nigdy wcześniej o autorkach nie słyszałam, ale może dlatego, ze nie znałam tez losów młodego olivera. Tak czy owak, bardzo fajna książka! pełna znakomitych przepisów i swietnie wydana. Myśle, ze gdyby doczekała się polskiego tłumaczenia, mogłaby znaleźć wielu nabywców. Pozdrawiam
Gdzie można dostać ww. książkę?
Na Amazon.co.uk, pozdrawiam
FiKu, kupiłam te książkę dzięki Twojej recenzji, bo nigdy o tych Paniach nie słyszałam wcześniej. Świetna pozycja, szkoda ze nie m polskiego tłumaczenia, bo angielski może być jednak bariera dla części odbiorców. Kto nie ma z tym problemu, nich zwróci uwagę na te książkę, to świetna pozycja kulinarna. Pozdrawiam
Interesująca książka
Kupiłam, świetna książka, dzięki za recenzję!
Ciekawa książka
Tej książki nie mam…
Chciałabym, żeby przyniósł mi ją Mikołaj ;)