Wrocław na weekend – 15 miejsc, które warto odwiedzić.
Wrocław na weekend to przewodnik bardzo subiektywny. W sam raz na krótszy lub dłuższy weekend. A kolejny przedłużony czeka nas już niebawem, bo na przełomie maja i czerwca! Kalendarz sprzyja wycieczkom :-)
Wrocław na weekend
I. Mostek Pokutnic
Mostek Pokutnic (albo Mostek Czarownic) to najwyższy „most” we Wrocławiu. I bardzo fajny punkt widokowy, który jest po prostu zawieszonym na wysokości ok. 45 metrów nad ziemią łącznikiem pomiędzy wieżami katedry św. Marii Magdaleny.
Na wieżę trzeba wejść o własnych siłach, nie ma windy, a schody są dość strome. Niektórzy po drodze sprawiają wrażenie, jakby mieli wypluć płuca albo odpuszczają, bo objawia się lęk wysokości, ale naprawdę nie ma czego się obawiać :-) Widok wart jest chwili wysiłku, przy dobrej kondycji wchodzi się na górę raz-dwa.
Bilet: 5 zł
Gdzie: Szewska 10
II. Polinka
Kolejka gondolowa Politechniki Wrocławskiej. Polinka kursuje nad Odrą przez cały rok – pomiędzy głównym kampusem Politechniki na Wybrzeżu Stanisława Wyspiańskiego a Geocentrum przy ul. Na Grobli. Liczy sobie dwa wagoniki, każdy mieści maksymalnie do 15 osób, choć przejazd w takim ścisku musi przypominać wjazd zimą kolejką linową na Kasprowy – w samo południe ;-)
Bilet: 3 PLN, do kupienia w automacie. Bilety na kolejkę są oddzielne od komunikacji miejskiej, nie da się przejechać Polinką na zwykłym bilecie MPK.
Gdzie: Na Grobli 2
III. Wyspy na Odrze
Wyspa Słodowa
Wyspa Słodowa – jedna z najfajniejszych wysepek na Odrze, obowiązkowy punkt spacerowy przez cały rok. Kiedy jest ciepło, tłum na wyspie gęstnieje. Zaczynają się pikniki i mini grille, działają bary i knajpy na barkach, w wakacje startuje kino plenerowe, są koncerty i inne atrakcje. Na noc Wyspa Słodowa jest zamykana.
Wyspa Daliowa
Najmniejsza z wrocławskich wysepek na Odrze, a na niej m.in. rzeźba miejska – stalowe żebra (wg projektu Oskara Zięty). Zwykle pełno tu selfie-masters oraz dzieciarni śmigającej pomiędzy żebrami.
IV. Pergola i fontanna
Pergola powstała w 1913 roku według projektu Hansa Poelziga przy okazji Wystawy Stulecia. Otacza sztuczny staw z fontanną przy Hali Stulecia. Fajne miejsce na spacer. I na koncert. Fontanna jest nie byle jaka, bo multimedialna. To największa tego rodzaju fontanna w Polsce i jedna z największych w Europie. Multimedialne pokazy odbywają się od wiosny do jesieni, bardzo warto się wybrać. Gdzieś w przestworzach Instagramu mamy z któregoś pokazu zdjęcia lub film. Albo jedno i drugie. Jeśli uda się to odgruzować, dodamy link.
Gdzie: Wystawowa 1
Doceń ten kadr: to nanosekunda bez bohaterów drugiego planu ;-)
V. Bulwar Politechniki Wrocławskiej
Spacery, spacery! Promenada wzdłuż Odry, zaczyna się na wysokości jazu i ciągnie do stacji Polinki. Urządzono tu plażę, pojawiły się ławki i miejsca do pikników albo polegiwania na kocu ;-) Są miejsca do cumowania dla łodzi i kajaków.
Gdzie: Wybrzeże Stanisława Wyspiańskiego
VI. Wrocławskie Neony
Jedno z najbardziej kolorowych, a w nocy na pewno najbardziej rozświetlone podwórko w całym Wrocławiu, powstałe dzięki pasji Tomasza Kosmalskiego. Zjawiskowa galeria neonów, którą po zmroku rozjaśnia kilkadziesiąt zabytkowych świecących napisów należących do nieistniejących dziś w większości sklepów, firm, kin, restauracji i domów handlowych.
Gdzie: KluboGaleria Fundacji Neon Side, ul. Ruska 46C
VII. Bulwar Xawerego Dunikowskiego
Bulwar na południowym brzegu Odry, na odcinku od Mostu Piaskowego do Mostu Pokoju, którego część jest jednocześnie odcinkiem Promenady Staromiejskiej. Fajne miejsce na spacery, z widokiem na Ostrów Tumski.
VIII. Krasnale
Dawno temu były bardziej ukryte i przez to unikalne. Znaleźć i dobrze sfotografować krasnala to było coś. Dziś wrocławskie skrzaty – sympatyczny symbol miasta – są wszędzie, ale i tak wciąż fajnie jest namierzyć kolejnego stwora, w nowej nieznanej wcześniej lokalizacji. O historii wrocławskich krasnali więcej przeczytasz tutaj.
Przy okazji: mały konkurs :-) Gdzie „mieszka” krasnal ze zdjęcia? Im dokładniejszy adres, tym większe szanse na nagrodę, a będzie nią znakomity zestaw luksusowych słodyczy OCTOchocolate (to sub-brand Cocoa). Do dzieła :-) Odpowiedzi przesyłajcie na kontakt@facetikuchnia.com.pl albo dodawajcie w komentarzach pod tym wpisem (ignorujcie komunikat o spamie, wszystkie dodane odpowiedzi zostaną przez nas włączone). Na zgłoszenia czekamy do 12 maja do końca dnia.
IX. Narodowe Forum Muzyki
Narodowe Forum Muzyki to nowoczesny obiekt architektoniczny mieszczący kompleks sal koncertowych. Pod względem jakości projektu i wykonania przewyższa sporo swych zagranicznych odpowiedników (np. Casa da Música w Porto). Nawet jeżeli nie wybierasz się tu na koncert, warto obejrzeć samą bryłę budynku.
Gdzie: Plac Wolności 1
X. Wrocławski Bazar Smakoszy w Browarze Mieszczańskim
Wrocławski Bazar Smakoszy przypomina stołeczne targi śniadaniowe. Skupia lokalnych i regionalnych producentów i importerów szeroko rozumianej zdrowej żywności, rolników i wszystkich innych zaliczanych do pojemnej paczki pod tytułem foodies. Można tu kupić fajne jedzenie, zjeść coś dobrego, napić się kawy albo herbaty, przy dobrej pogodzie posiedzieć na zewnątrz i pogrzać się w słońcu. Bazar jest czynny tylko w niedziele, co trochę ogranicza dostępność, ale skoro nawet my – wpadając do Wro przelotem na weekend – daliśmy radę, każdemu się uda ;-)
Gdzie: Hubska 44 / Paczkowska 26, w każdą niedzielę od 10:00 do 15:00
Poniżej: łomnicki ser z surowego (niepasteryzowanego) koziego mleka z rozmarynem. Dojrzewający 5 miesięcy, bardzo smaczny. Kosztuje 100 zł/kg czyli prawie tyle co rewelacyjny craftowy Fiore Sardo na San Benedetto w Cagliari, ale naprawdę warto. Taki krążek to tylko nieco ponad 40 zł, a ile przyjemności :-)
A to młody ser z czarnuszką:
XI. Ogród Botaniczny Uniwersytetu Wrocławskiego
Najkrócej rzecz ujmując: to taki wrocławski Powsin, tyle że w centrum miasta – ledwie 2 km od Rynku. Założony w roku 1811, położony częściowo w obrębie Ostrowa Tumskiego. Warto tu zajrzeć o każdej porze roku, a wiosną szczególnie :-)
XII. Ogród Japoński
Ogród Japoński to ogród botaniczny nieopodal Parku Szczytnickiego, Hali Stulecia i Pergoli. Piękne miejsce na spacery i kontakt z przyrodą, szczególnie od wiosny do jesieni. Byłoby idealne na randki, gdyby ograniczyć ilość odwiedzających. Jak to zrobić? Na przykład drastycznie podnosząc ceny biletów :P
Bilet: 4 zł / ulgowy 2 zł / dzieciarnia do lat 3 bezpłatnie
Gdzie: Adama Mickiewicza 1
XIII. Sky Tower
Wieża z punktem widokowym na 49 piętrze. Roztacza się stąd bardzo fajna panorama Wrocławia, ale generalnie platforma widokowa w Sky Tower to strefa o niewykorzystanym potencjale. Szkoda, że panorama jest panoramiczna tylko w części – nie obejmuje całego piętra (naokoło), a tylko jego wydzieloną cząstkę. Nie zaszkodziłaby też choćby kawiarnia z barem, cokolwiek, co pozwoliłoby spędzić w Sky Tower trochę więcej czasu i pokontemplować widok. A tu nic. Można tylko wjechać, popatrzeć z góry w mniejszym lub większym tłumie (powierzchnia punktu widokowego nie oszałamia) i zjechać. Dla widoków warto, ale to jedna z tych atrakcji zrealizowanych na pół gwizdka.
Bilet: 15 zł/30 minut na piętrze
Gdzie: ul. Powstańców Śląskich 9
XIV. Hala Targowa
Fajna hala w starym stylu. Bardzo dobry wybór świeżych owoców, warzyw, bakalii. Znajdziesz tu wszelkie odmiany orzechów, świeże daktyle izraelskie, kawy, herbaty. I maleńką kawiarnię, w której można kupić kawowe akcesoria z chemexem na czele albo napić się kawy parzonej różnymi, niekoniecznie powszechnie znanymi metodami.
Gdzie: Piaskowa 17
XV. Sprawdź też:
XVI. Murale
W bonusie – murale. W całym mieście, kto lubi ten doceni, będzie szukać i fotografować. Więcej na moim prywatnym Insta.
Krócej mieszkam poza Wrocławiem od Ciebie… a i tak dużo się pozmieniało od kiedy wyjechałam. Niekoniecznie na korzyść. Ogród Japoński, dawniej jedno z moich ulubionych miejsc, zdążyłam znielubić jeszcze przed wyjazdem. Właśnie z powodu, o którym piszesz – stanowczo za dużo tam ludzi jak na takie kameralne miejsce.
Zdjęcia piękne. Może dam radę któreś z tych atrakcji zobaczyć jak przyjadę, choć niewątpliwie dzieci nie ułatwiają zwiedzania.
O, dzień dobry! Dawno Pani tu nie zaglądała;-) Przyjeżdżam do Wrocka 3-4 razy w roku, czasem rzadziej i za każdym razem mam wrażenie, że tyle się zmieniło:-) Wciąż remonty, zmiany, rewitalizacje. I bardzo dobrze.
Dziękujemy za zdjęciowy komplement :-)
Co do ludzi i tłoku, faktycznie chciałoby się pustki w Japońskim i w wielu innych miejscach, ale wiadomo, że tak się nie da. Wrocław wyglądałby wtedy cholernie smutno, a tak sporo się dzieje, jest po co przyjeżdżać, turystyka w rozkwicie :-)
Póki co dusza Wro ma się dobrze i niech tak będzie zawsze.
Bywam tu prawie codziennie, tylko nie zawsze komentuję.
A Wrocław niech sobie tętni życiem, ale fajnie by było, gdyby znalazło się jeszcze kilka miejsc, w których można by odpocząć od tego tętna, spokojnych zakamarków, w których prawie nikt nie bywa.
Bardzo mnie to cieszy, dzięki:-)
Nie powiem, że bym tego nie chciał:-) Gdzie nie pojedziemy, mamy ochotę ograniczyć ilość ludzi wokół co najmniej o połowę, ale… rozpasany egoizm trzeba zwalczać;-)
Ten krasnal pilnuje drzwi do mojego biura ;) ul. Swobodna 1, przy wejściu do BNY Mellon. Świetne zdjęcia Wrocławia. Niektórych z tych miejsc jeszcze nie widziałam, czas nadrobić! Pozdrawiam:)
Trafiony zatopiony:-) Dzięki! Kiedy pracuje się w jakimś mieście, często nie ma czasu bardziej wniknąć. W Wawie mam od lat tak samo;-)
Fajne i ciekawe resume ;-) i bardzo ładne zdjęcia. Aż chce się ponownie odwiedzić te wszystkie miejsca po „fajrancie”. A krasnal to „Mellonik” i znajduje się przed wejściem do banku (amerykańskiego ;-)) ul. Swobodna 1, 50-088 Wrocław ;-) Pozdrawam serdecznie. Z Wro.
Gratulacje:-) Dziękujemy, ładne miejsca zawsze są ładne, na zdjęciach też:-)
Polinka jest super!!!
:-)
Fajne zestawienie, ale dajcie wreszcie wpis co robić w Sewilli!!!!:) Jadę za 2 miesiące, chcę wszystko poplanować. Jerez de la Frontera też zamierzam podbić:)
Zdążymy:-)
Się wybieram. Jutro. Na jakiś tydzień. Pewnie zaliczymy ZOO. Wiem, dla światowców d… znaczy głowy nie urywa, ale jak kto w kraju siedzi to afrykarium fajne. I może japoński zaliczymy. No i może na Hubską się przejdę w niedzielę, to tak blisko mojego dawnego miejsca zamieszkania czyli miejsca gdzie będziemy mieszkać…
Tak coś o wrocławskich krasnalach – swojego czasu Kuba Ćwiek poświęcił im opowiadania Krasny to kolor krwi. Kto przeczyta nigdy już nie spojrzy na te sympatyczne stworzonka jak dawniej ;-)
Udanego wypoczynku!:-)
Wrocławskie zoo jest fajne;-) Japoński będzie zatłoczony, ale to na pewno wiesz, więc najlepiej pewnie wpaść tuż po otwarciu. A co do krasnali, wiesz, że jeden pojawił się w Warszawie?:-)
Z uwagi na upał zaliczyłam 3 galerie handlowe: Wroclavia – bo tam podobno najlepszy plac zabaw dla dzieci. Nie wiem, zostawiłam je i poszłam do etno poczytać książkę przy kawie. Kino w Arkadach – bo taniej niż we Wroclavii no i sieci kin OhKino jeszcze nie znałam, kiedy tam mieszkałam było co innego. Do innych kin w taki upał za daleko :// No i trzecia galeria – Sky Tower i wieża widokowa. Aktualizacja: widoki można kontemplować przy kawie i batonikach… jeśli się lubi kawę z maszyny i batoniki typu princepolo. Cena biletów – zróżnicowana: dorośli 18 PLN, dzieci – 12.
Jarmarki śniadaniowe czy jak je tam zwał już tylko na Paczkowskiej (nie dotarłam) na Hubskiej co drugi tydzień impreza, której nazwy nie pomnę, w każdym razie też kulinarna. Niby zaliczona ale z uwagi na upał ograniczyłam się do lemoniady a Dzieci do lodów. Poza tym Ogrody – Zoologiczny i Japoński. I bardzo żałuję, że upały nie pozwoliły mi na włóczęgę z Dziećmi po Starym Mieście czy choćby po Parku Szczytnickim, żeby sprawdzić czy ten ładny drewniany kościółek nadal tam jest… I nawet sił nie było na tropienie krasnali, choć nawet mapę dostałam.
A ten warszawski krasnal to jak się nazywa?
Wielkie dzięki za update:-) Krasnal w Warszawie to Podróżnik. Wyposażony w fachową walizę z epoki;-)
Bardzo fajny przewodnik, uwielbiam Wrocław:)