Czekolada z suszonymi czarnymi oliwkami 57%.
Czasem nawet FiK się natnie.
Madryt, typowy butik dla turystów z hiszpańskimi smakołykami, prezentami, etc.: Oleoteca – La Chinata Sol. Przez nieco ponad tydzień byliśmy tu chyba z sześć razy, ponieważ sklep mieścił się 50 metrów od naszego mieszkania przy tej samej ulicy.
Na półce takie coś: mała ciemna czekolada z czarnymi oliwkami. Skład prosty, chociaż nie idealny, ponieważ na liście widać lecytynę sojową, ale niech tam. Poświęcamy się (do tego stopnia) sporadycznie. Waga tabliczki jak dla nas idealna (33 gramy). Producent hiszpański. Dodatek oliwek dający nadzieję na coś ciekawego. Kupiona.
W domu, po otwarciu opakowania, taka niespodzianka. Kartonik zewnętrzny okazuje się być skrytką dla czekoladowego kółka, które wypełnia je tylko na tyle, by ofoliowane okienko nie świeciło pustkami. Pozostała przestrzeń to miejsce dla kawałka kartonika wewnątrz, by osłabić zdolność kółka do przemieszczania się bez kontroli. Nie jest może tak śmiesznie, jak w przypadku pewnego producenta czekolad nijakich, który ozdabiał dodatkami tylko te fragmenty tabliczek, które widać było przez (znacznie mniejsze) kwadratowe okienko, ale trochę śmiesznie jednak jest ;-)
W smaku: choć ciemna, to jednak (zdecydowanie za) mocno słodka, a oliwki smakują jak chrupkie orzechy… bez smaku. Coś tam skrzypi między zębami i jest tego całkiem sporo, ale na pewno trudno to uznać za czekoladę oliwną czy z wyraźnymi nutami oliwek. Nie, to tylko zwykła bardzo słodka ciemna czekolada z suszonymi oliwkami, z których wyparował cały smak. Nawet cienia słonej nuty, tak typowej dla suszonych oliwek, które znamy. Słodka jest może nawet tym bardziej, by przytłumić do reszty ewentualny kontrast smakowy. A przecież oliwki z czekoladą i kakao uwielbiają się nie od dziś – ZOBACZ (1) + ZOBACZ (2).
Trochę dziwne, że suszone oliwki są tu takie nijakie, kiedy na przykład suszone owoce to intensywna koncentracja smaku – kwaskowate wiśnie, słodkie morele, śliwki, winogrona czy truskawki (portugalskie) to zawsze pełnia smaku, a tu nic. Suche oliwkowe truchełka. Chrupiące, ale poza tym nie wnoszące do całości absolutnie niczego.
Można kupić – z ciekawości / naiwności / w urlopowym amoku, tak jak my, ale musu nie ma.
Skład: kakao, cukier, masło kakaowe, lecytyna sojowa, aromat, suszone czarne oliwki (20%). Zdjęcie etykiety ze składem: ZOBACZ
Waga: 33 g
Zawartość kakao: nie mniej niż 57%
Czekolada jest bezglutenowa.
Cena: 2,5 EUR
Gdzie kupić: sklep z podarunkami –> La Chinata Sol, Calle Mayor 44, Madryt, Hiszpania
Zastanawialiśmy się nad nią, ostatecznie nie kupiliśmy. Jak widać nie ma czego żałować ;)
Nie ma;-) Na szczęście kosztowała równie mało, co ważyła, więc strata żadna. A po przeciwnej stronie ulicy kupiliśmy kilka organicznych – dla nas i na prezenty. Inna liga:-)
A byliście może na sąsiedniej ulicy w sklepie z szafranem?
Nie, szafran kupiliśmy na targu San Miguel: https://www.instagram.com/p/BSYkSmZAYCS/
Nawet jeśli była rozczarowaniem, to trzeba przyznać, że wygląda ciekawie. Też bym pewnie zakupiła
Ciekawe
Ciekawe zestawienie