- ok. 800 g młodych patisonów
- 1/2 łyżeczki kolendry (w ziarnach, zmiażdżonej w moździerzu albo mielonej)
- 1/2 łyżeczki ostrej papryki
- szczypta suszonej mięty (lub tymianku)
- sól, pieprz
- olej do smażenia
Patisony z patelni.
To najszybszy i najprostszy sposób przyrządzania pysznych młodych patisonów, które latem często podaję jako szybki obiad / kolację w tygodniu, po pracy. To również moja ulubiona metoda traktowania warzyw – tak samo często duszę cukinię. Zmieniam tylko kompozycje przypraw, dodaję świeże zioła lub inne składniki (np. czosnek, świeże chilli, pomidorki koktajlowe), ale generalna zasada jest zawsze taka sama.
Używam tu (i wszędzie, gdzie tylko się da) mojej ulubionej organicznej mieszanki przypraw (zmielona kolendra plus bardzo grubo zmielone ostre chilli), którą swego czasu przywiozłem z Francji (kupiona TUTAJ). Łatwo możesz ją zastąpić, dobierając proporcje tych przypraw według własnego uznania.
PRZEPIS:
- Patisony umyj i pokrój na niewielkie kawałki.
- W głębokiej patelni rozgrzej trochę oleju i wrzuć patisony. Dodaj kolendrę, paprykę, sól i pieprz, dokładnie wymieszaj.
- Duś pod przykryciem, aż patisony zmiękną, ale nie zaczną się rozpadać (ok. 7 minut, w razie potrzeby nieco dłużej).
- Dodaj suszoną miętę i podawaj.
wygląda smakowicie :))
A można bez tłuszczu poddusić na patelni z grubym dnem? ( niestety dieta – :( woreczek żółciowy )
Dzięki!:-) Tak, można.
Do jakiej wielkości, mniej więcej, można zostawić patisony bez obierania, a kiedy lepiej obrać? Mam w domu kilka egzemplarzy – jak jadłam faszerowane, duszone dość długo, to skórka była miękka – ale jak zrobiłam zupę i zmiksowałam, to dało się wyczuć drobinki z tej skórki… i teraz zastanawiam się, jak go potraktować do tej potrawy.
Używam tylko młodych małych patisonów, o średnicy max. 5-6 cm (w większości jednak mniejszych) – takie nie wymagają obierania przy smażeniu, duszeniu i pieczeniu. Niestety nie wiem, na jakim etapie wzrostu patison ze skórką traci na smaku i wymaga obrania.