- 12 plasterków bresaoli
- 1-2 duże brzoskwinie
- 3-4 małe gruszki
- oliwa extra vergine
- pieprz
Sałatka z bresaoli, brzoskwiń i gruszek.
Prosta sałatka z lokalnych sardyńskich składników, czyli kolejny odcinek w ramach cyklu wakacyjnego gotowania.
Tym razem przez 12 pięknych dni pobytu na Sardynii (dla tych, którzy planują pierwszy wyjazd na wyspę – to zdecydowanie za krótko!), mimo że dysponowałem całkiem nieźle zaopatrzoną kuchnią (ok, nie było na stanie porządnego noża, ale i tak zawsze zabieram własny), a miejscowy targ – Mercato di San Benedetto – kusił nieskończonym bogactwem warzyw, owoców, serów, mięs, miodów i win (pełna prezentacja targu wkrótce), tylko raz przygotowałem coś do jedzenia z myślą o blogu; do tego wręcz banalnie prostego.
Lenistwo? Zdecydowanie, przecież po to właśnie są urlopy :-). Niechęć do tracenia czasu w kuchni w tak piękną pogodę? Jak najbardziej. Wakacje to czas błogiego nicnierobienia i dawno wyczekiwany odpoczynek od wszystkiego, w tym także od kuchni. Najczęściej zadowalaliśmy się więc prostymi śniadaniami, opartymi na lokalnych absolutnie obłędnych gatunkach sardyńskich serów, słodkich i soczystych owocach czy też warzywnych ciekawostkach (takich jak np. dzikie szparagi, doskonałe na surowo), a późne kolacje jadaliśmy na mieście. Pewnego dnia skusiła mnie jednak przepiękna surowa wołowa szynka – bresaola, a maleńkie zgrabne gruszki (niemal dokładnie tak samo małe, jak te użyte w tym przepisie: Ser pleśniowy zapiekany z figami i gruszkami) dopełniły pomysłu na szybką sałatkę.
Dostępna w Polsce bresaola (nawet tej samej marki, czyli Levoni) nazbyt często bywa dość sucha, co być może należy tłumaczyć jej dość wysoką ceną, mającą bezpośredni wpływ na zaleganie szynki w sklepowej lodówce. Tutejsza bresaola, którą kupiliśmy na targu wybierając z mnóstwa innych dostępnych tu produktów, była wprost przepyszna – delikatna i rozpływająca się w ustach niemal jak prosciutto. To – nie pierwszy zresztą raz – potwierdza tezę, że różnych produktów, nawet jeśli dostępne są również w Polsce, najlepiej po prostu próbować w miejscu ich pochodzenia.
PRZEPIS:
1. Na talerzu rozłóż umyte, wypestkowane i pokrojone w cząstki brzoskwinie oraz ćwiartki gruszek. Dodaj plasterki bresaoli. Skrop dobrą włoską oliwą (np. taką) i oprósz pieprzem.
I tyle. Jeden punkt wystarczy, to przecież wakacje. Czas na kawę!
Sprawdź też inne przepisy z serii: GOTOWANIE NA WAKACJACH
Uwielbiam bresaolę, jem zawsze kiedy jestem we Włoszech, bo w moim mieście niestety nie ma szans jej kupić. Może kiedyś sama otworzę włoskie delikatesy? ;) Czekam z niecierpliwością na wpis o targu <3 :)
:-)
gdzie w warszawie kupujesz bresaolę?
O tak, Włosi mają CUDOWNE jedzenie, tam wszystko smakuje lepiej, a jeśli dodać do tego wino i słońce, to mamy po prostu raj. To tyle, a teraz zanurzmy się w polskiej zimnej i stalowej jesieni ;)