- 50 g gorzkiej czekolady 70% kakao (Raw Cocoa - bez mleka w składzie)
- 50 g mąki migdałowej (bezglutenowa, odtłuszczona)
- 50 g owczego sera montesardo
- 1 mały dojrzały banan
- 2 kopiaste łyżki gorzkiego kakao (Surovital)
- 2 łyżki zielonej herbaty Matcha do obtaczania trufli
- 4 łyżeczki miodu Manuka
- 2 łyżeczki oliwy z pomarańczą (La Masrojana)
- 1 łyżeczka pasty z wanilii
Raw Cocoa, Matcha, Montesardo i Manuka, czyli… najbardziej wypasione trufle ever.
Gorzka surowa czekolada, japońska zielona herbata Matcha, włoski ser owczy Montesardo i nowozelandzki miód Manuka. Wytrawne trufle z serem dla odważnych (i na specjalne okazje). Obok takich łakoci nie można przejść obojętnie.
;-)
Nie trzeba niczego rozpuszczać, gotować ani studzić. Używam tu surowej gorzkiej czekolady Raw Cocoa o zawartości 70% kakao (bez mleka w składzie) oraz surowego gorzkiego kakao z ziaren Criollo.
W truflach nie ma masła ani śmietany. Jest za to kremowy, mocno czekoladowy środek z delikatnymi słonymi nutami (ser daje o sobie znać bardzo nieśmiało – jest lekko wyczuwalny w postaci bardzo drobnych grudek), wyraźnie pomarańczowe refleksy wynikające z dodatku oliwy z pomarańczą oraz nietuzinkowa, zwracająca uwagę posypka z intensywnie zielonej japońskiej Matchy.
Podane proporcje składników powinny wystarczyć na 18 trufli (w zależności od wielkości formowanych kulek).
(1 trufla = ok. 80 kcal)
1. Ser zetrzyj na proszek na tarce o drobnych oczkach i odstaw.
2. Czekoladę zetrzyj na proszek na tarce o drobnych oczkach.
3. W robocie kuchennym (tu: w dzieży Kitchen Aid’a) dokładnie wymieszaj utartą czekoladę i mąkę migdałową – na jednolity pył (jeśli nie masz mąki migdałowej, możesz zastąpić ją mielonymi migdałami, ale moim zdaniem lepiej użyć mąki migdałowej – to również mielone migdały, ale dodatkowo nieco odtłuszczone, dzięki czemu mąka zawiera 2 x mniej kalorii niż zwykłe mielone migdały – mąka z migdałów ma w 100 g ok. 330 kcal, a mielone migdały – ok. 650 kcal).
4. Banana obierz ze skóry i rozgnieć widelcem na miazgę.
5. Do startej czekolady wymieszanej z mąką dodaj wszystkie pozostałe składniki: kakao, banana, miód, cynamon, oliwę pomarańczową i pastę z wanilii (ZOBACZ). Mieszaj w robocie kuchennym do momentu, aż masa uzyska konsystencję gładkiej, gęstej i dość mocno klejącej pasty.
6. Dodaj do masy ser i mieszaj w robocie kuchennym do momentu, aż ser dokładnie połączy się z czekoladową masą. Jasne drobinki sera powinny stać się całkiem niewidoczne.
7. Do małej miseczki wsyp ok. 2 łyżki Matchy.
8. W dłoniach formuj z masy czekoladowej małe kulki. Każdą kulkę obtocz w sproszkowanej zielonej herbacie w miseczce (pojedynczo) i odłóż na talerz. Trufle na talerzu nie powinny się stykać. By usprawnić sobie pracę, najlepiej najpierw uformować z masy kulki i odłożyć je na jeden talerz, a później kolejno obtaczać je w herbacie i gotowe odkładać na drugi talerz.
9. Talerz z gotowymi truflami wstaw na kilka godzin do lodówki (najlepiej na całą noc). Trufle możesz przechowywać w lodówce do 4 dni, ale zakładam, że spałaszujesz je wcześniej.
Smacznego!
Miody Manuka możesz kupić TUTAJ.
Wyglądają genialnie i tak też muszą smakować. Do matchy przymierzam się zdecydowanie zbyt długo, czas to zmienić :)
Potwierdzam, bardzo fajne doświadczenie. Zrobić, popatrzeć i zjeść ;-)
Pozdrawiam
Rzeczywiście „wypasione” te trufle, ale podejrzewam, że nie wszystkim ten smak przypadnie do gustu. Ja natomiast lubię takie „wynalazki”, muszę tylko zakupić Matchę i zaraz biorę się za eksperymenty w kuchni.
Taki deser to nie grzech, ale za to samo zdrowie.
Niepotrzebne obawy, nie ma powodu do niepokoju, pozdrawiam i smacznego :-)
Cóż – kusisz. Ja tylko ubolewam nad tym, że Matcha jest dostępna tylko w internecie. Jakiś rok temu trafiłam na ciekawy przepis na ciasto japońskie właśnie z jej użyciem. Nie dalej jak parę dni temu robiłam bardziej klasyczną wersję trufli czekoladowych na prezent… ale te – zaskakują. Mężczyzna z tak wyposażoną kuchnią mógłby zostać moim mężem, zdecydowanie:)
;-) Jeśli chodzi o matcha tea, można ja kupić rownież w stacjonarnych sklepach z żywnością ‚kuchni swiata’.
powiem tak: gdybym takie trufle mogła gdzieś kupić, dajmy na to na wagę przy okazji posilania się najlepszym espresso w mieście, to bym to zrobiła.
w ogóle – wiele twoich kombinacji słodyczowych niezmiernie pociąga.
Dzięki! :-)
Wypróbuję to na jakiejś imprezie, wyglądają tak odjazdowo
Patrzę i oczom nie wierze, muszę kupić te magiczna herbatę i pobawić się nią w kuchni. Niesamowity kolor :)
Intrygujące!!!
Matcha!
Wow, niezłe!
Pojechany deserek ;)
Zrobiłam, wyglądają obłędnie, pachną tak samo, teraz mam nadzieję, że równie dobrze smakują i jutro nie będzie po nich śladu ;)
Smacznego!
Ma Pan świetne pomysły na matchę, ryba jest genialna!
Mega! :D
Świetne, muszę to zrobić