Bomfim 1896 with Pedro Lemos.
Bomfim 1896 with Pedro Lemos
Trudno opisać Bomfim 1896 bez porównań i odniesień do Casa dos Ecos, więc nawet nie będziemy próbować.
Czytaj też: Restauracje w Pinhão
Quinta do Bomfim, położona nad brzegiem rzeki Douro w bezpośrednim sąsiedztwie Pinhão, od pięciu pokoleń zarządzana przez rodzinę Symington, jest domem Dow’s Ports od 1896 roku, wytwarzając jedne z najbardziej znanych porto na świecie. Górzyste winnice pokrywają krajobraz, a lokalna winiarnia wciąż jest wykorzystywana do produkcji win. Restauracja Bomfim 1896 with Pedro Lemos to druga gastronomiczna inicjatywa Quinta do Bomfim (Symington), wdrożona w Pinhão na przestrzeni ostatnich dwóch lat (2020-2022). Pierwszym konceptem była otwarta późną wiosną 2020 r. znakomita Casa dos Ecos by Pedro Lemos (pełną recenzję z naszych trzech wizyt w 2021 znajdziesz tutaj), ulokowana w sielankowo zaaranżowanej starej bielonej stodole, pośród winnic Bomfim, z przecudnym widokiem na dolinę Douro. Niewątpliwy sukces i popularność Casa dos Ecos, która choć pojemna, w szczycie sezonu wymagała rezerwacji stolika z co najmniej dwutygodniowym wyprzedzeniem, zaowocowały kolejną inwestycją Symingtonów. Odrestaurowano należący do winnicy wielki budynek gospodarczy, położony tuż przy torach kolejowych na terenie Quinta do Bomfim, i urządzono w nim elegancką przestrzeń restauracyjną, która z ciepłym, domowym stylem Casa dos Ecos nie ma wiele wspólnego.
Szyld nowej restauracji – Bomfim 1896 with Pedro Lemos – nawiązuje do nazwy posiadłości, w której się mieści oraz do roku powstania marki Dow’s. Za menu Bomfim 1896, podobnie jak w Casa dos Ecos, odpowiada Pedro Lemos, o ile jednak tam firmował cały koncept (Casa dos Ecos by Pedro Lemos), w Bomfim 1896 angażuje się już w mniejszym stopniu, pełniąc raczej rolę patrona-konsultanta aniżeli chefa, który trzyma cały system w ryzach. Trudno się dziwić, Pedro Lemos ma bowiem na głowie wiele innych projektów, w tym flagowy pod tytułem jednogwiazdkowa restauracja Restaurante Pedro Lemos (recenzja) w malowniczej nadmorskiej dzielnicy Porto, Foz do Douro.
Otwarcie Bomfim 1896 nastąpiło 10 czerwca 2022, niejako kosztem Casa dos Ecos w tym sensie, że z uwagi na problemy z zatrudnieniem odpowiedniej ilości wykwalifikowanej restauracyjnej obsługi, Symington nie był w stanie zapewnić jednoczesnego funkcjonowania obydwu projektów. Dolina Douro boryka się z brakami kadrowymi od lat, a intensywny rozwój regionu w ostatnim czasie tylko uwydatnił istniejące problemy.
Casa dos Ecos, jak żadne inne miejsce w okolicy Pinhão, z powodzeniem łączyła to, co najpiękniejsze w Douro: wino, jedzenie i krajobrazy. Wiejska posiadłość, ogrom pysznego apetycznego jedzenia, dania podawane w wielkich naczyniach prosto z pieca z założeniem, że wszystkim, co trafia na stół, będziemy swobodnie się dzielić, biesiadna atmosfera, luz, roześmiana obsługa w dostosowanych do miejsca ciuchach smart causal. A Bomfim 1896? Bomfim to fine dining w pompatycznym wydaniu, we wnętrzu przesadnie rozległym, które na etapie aranżacji próbowano ocieplić i udomowić, ale powiodło się to umiarkowanie. Wystrój jest staranny, dopracowany, ale brak mu tego magicznego „czegoś”, co miała Casa dos Ecos. Są śnieżnobiałe krochmalone obrusy, jest obsługa w garniturach, są przepastne stoły na kilkanaście osób i jedzonka serwowane w małych porcjach, z których część sprawia wrażenie, jakby nie mogły się zdecydować, czy chcą być bardziej rodzinną domową kuchnią, czy jednak fine diningiem z prawdziwego zdarzenia.
Odwiedziliśmy Bomfim 1896 niespełna trzy miesiące po otwarciu. Zarezerwowaliśmy stolik na późny wrześniowy wieczór, dzięki czemu w restauracji było już pustawo. Pinhão to mała mieścinka, do której wiele osób wpada z Porto i innych mniejszych okolicznych miast na jeden dzień bez noclegu. My za każdym razem bukujemy się tu na co najmniej tydzień, czasem dwa, co pozwala korzystać z atrakcji Pinhão we względnym spokoju.
Z krótkiej karty (starters/vegetariano/fish/meat/sweet – po 4-5 dań w każdej kategorii) wybraliśmy dwie roślinne przystawki, dwie ryby i dwa desery. Do tego butelka Quinta de Carvalhiços Encruzado Reserva i białe herbaty na koniec:
- Cenouras, leitelho, avelas (młode marchewki, maślanka, orzechy laskowe)
- Beringela, grao de bico, cominhos (bakłażan, ciecierzyca, kumin)
- Pregado assado, farinha de pau, ervilhas (pieczony turbot, maniok, groszek)
- Peixe do dia braseado, bivalves, lula, caldeirada (grillowana biała ryba dnia: rogatnica, caldeirada czyli gulasz z owoców morza)
- Ananas dos Açores, ras el hanout, coco (ananas w trzech formach – grillowany owoc, lody ananasowe i konfitura z ananasa plus płatki i wiórki z kokosa)
- Sundae, chocolate, porto
- Quinta de Carvalhiços Encruzado Reserva Branco 2021 – bardzo dobre
Maślane młode marchewki z orzechami laskowymi i kremem z maślanki smakowały jak marzenie. Fajnie doprawione, idealna struktura, al dente, nie za miękkie, pyszne. Bakłażan sprawiał wrażenie mocno niedopracowanego, i to zarówno na poziomie smaku, jak i prezencji. Jadalna, ale mdła, przeciętna i po prostu nieudana przystawka. Turbot na puree z manioku smakował doskonale, a sposób podania – pytanie, czy zamierzenie – był luźnym nawiązaniem do swobody Casa dos Ecos (puree z manioku w oddzielnej misce w większej porcji, które nakładamy sobie na talerz sami). Grillowana rogatnica z caldeiradą (gulaszem) z owoców morza to generalnie bardzo fajny pomysł, który w wykonaniu Casa dos Ecos byłby rewelacyjną propozycją. W Bomfim był po prostu dobrze przyrządzony i smaczny. Najjaśniejszą gwiazdą wieczoru okazały się desery, co w naszym świecie prawie się nie zdarza, ponieważ zwykle ich nie zamawiamy. Tak czy owak, zarówno egzotycznie doprawiony ras el hanout super soczysty ananas z Azorów z lodami z ananasa i konfiturą ananasową (ras el hanout to przyprawa, która naprawdę nadaje się do wszystkiego, jeżeli nie masz jej w kuchni, kup koniecznie), jak i gęsty, super kremowy lodowy deser Sundae z ciemnej czekolady i porto smakowały wybornie. A spektakularnie podany ananas z Azorów wyjątkową prezencją zdeklasował wszystkie inne potrawy, które tego wieczoru trafiły na stół.
Podsumowując, każdemu, kto jadł w Casa dos Ecos trudno zrozumieć, o czym myślał Charles Symington z rodziną, decydując w marcu 2022 o tymczasowym zamknięciu Ecos, i otwierając w jej miejsce Bomfim 1896. Casa dos Ecos tętniła życiem. Bomfim – wręcz przeciwnie. Serwowane tu jedzenie jest nierówne, wystrój z lekka pretensjonalny, a słowa uznania bez żadnego „ale” należą się tylko obsłudze, która – choć jest jej na razie ewidentnie zbyt mało – dwoi się i troi, by wszystko przebiegało jak należy. Jest otwarta, pomocna, uśmiechnięta, nie narzucająca się, a jednocześnie skora do rozmowy, kiedy tylko zorientuje się, że mamy wspólny temat. To sommelier z Bomfim 1896 polecił nam wina z maleńkiej Quinta do Isaac i należącej do Francuzów da Côrte, za co jesteśmy mu ogromnie wdzięczni. Pozostaje mieć nadzieję, że Bomfim 1896 z czasem się wyrobi, a Casa dos Ecos powróci na scenę gastronomiczną Pinhão.