- ok. 200 g truskawek (mogą być mrożone)
- 1 duży camembert (tu: o wadze 250 g)
- 1 dojrzała gruszka z miękką skórką
- 2 łyżki cukru Dark Muscovado
- trochę czerwonego pieprzu w zalewie
- trochę oliwy extra vergine
Jeden ser na dwa widelce, czyli coś, czym można z kimś się podzielić.
To bardzo nieskomplikowane danie, które prezentuje się jednak całkiem nieźle. Zaplanowałem je jako posiłek – nazwijmy go umownie „walentynkowy” – przeznaczony do zjedzenia wspólnie z drugą połówką, z jednego talerza.
Zadecydowały o tym również względy praktyczne: podgrzany ser, podzielony na dwie części (a tym samym – na dwa talerze) rozlałby się i nie wyglądałby tak, jak powinien.
Jeśli należysz do tych, którzy upierają się przy własnych (tj. pojedynczych) porcjach albo na przykład planujesz to danie w wersji dla jednej osoby, po prostu użyj dwóch (lub – odpowiednio – jednego) mniejszych, około 100 g camembertów.
1. Truskawki (świeże lub rozmrożone) zmiksuj w blenderze na mus.
2. Gruszkę pokrój na podłużne cząstki. Wybierz gruszkę, która nie będzie miała zbyt grubej skóry.
3. Camembert posmaruj z każdej strony niewielką ilością oliwy.
4. Do rondla dodaj cukier, a gdy zacznie się rozpuszczać, wlej trochę wody. Kiedy cukier całkowicie się rozpuści, gotuj go przez chwilę, aż karmel będzie gorący. Dodaj kawałki gruszki (jeśli wcześniej wlałeś do rondla zbyt dużo wody i karmel jest za rzadki, gotuj go dłużej, odparowując nadmiar wody) i duś, obracając, aż zmiękną.
5. Gdy gruszki będą prawie gotowe, rozgrzej mocno patelnię grillową, a następnie usmaż na niej ser z dwóch stron. Uważaj, by nie przesadzić z czasem grillowania, a przewracając ser na drugą stronę staraj się nie uszkodzić skórki. W przeciwnym razie ser może się rozłamać i rozlać po patelni.
6. Na środek lekko wgłębionego talerza wlej mus z truskawek, ułóż ser, a na nim cząstki gruszki. Polej całość karmelem i posyp odrobiną czerwonego pieprzu.
Smacznego!
Inne podobne przepisy:
Świetny pomysł, właśnie szukam jakiejś niemięsnej inspiracji na walentynki ;)
Nieskomplikowane , gustowne zmysłowe … idealne na walentynki :)
;-)
Kupiłam dzisiaj gruszkę. Zero smaku. :(
Jedyny plus, że chrupało.
Uwielbiam zimę, ale mogę iść na kompromis i zgodzić się na wczesne lato, byle by było pełno smakowitych owoców ;)
Pozdrawiam! ;)
Przykro. Wszystko zależy od źródła. W dobrych warzywniakach są dobre gruszki, a np. w carrefourze – masakra. Smakowały jak suchy, przemrożony ziemniak :(
No właśnie mam super warzywniak 3 kroki od domu. Zawsze super towar, a tu taki klops. Choć i tak lepsza gruszka bez smaku, niż gruszka jak suchy ziemniak ;)
Poczekam na letnie gruchy, a póki co raczyć się będę bananami, kiwi i pomarańczami :)
Na pomarańcze jest teraz najlepszy czas! Przez większą część roku są fatalne, a teraz – pycha :-)
Testowałam dziś przedświątecznie, pycha. Dobrze, że mam dużo własnych mrożonych truskawek, w nowy rok też zamierzam to powtórzyć
Zrobiłam, pyszności :)
Cieszę się, smacznego:-)