• 500 g malin
  • czas :-)

Puder z owoców czyli jak przemienić sporą porcję świeżych owoców w garstkę luksusowego proszku.

Puder z owoców uszlachetnia, przede wszystkim na poziomie nazewnictwa;-) Jak to dobrze (i molekularnie) brzmi: „xxx” z pudrem brzoskwiniowym / malinowym / jagodowym. Cokolwiek by to nie było, z pudrem będzie bardziej „haute” niż bez. To samo, jeśli chodzi o warzywa korzeniowe – buraki, marchew, pasternak doskonale nadadzą się do przetworzenia w taki sposób. A co uszlachetniać? Wszystko, ale przede wszystkim startery, przystawki, wszelkiego typu desery.

Puder sprawdzi się też jako dodatek do granoli, musli, owsianki czy koktajlu, ale biorąc pod uwagę czasochłonność procesu przetwarzania owoców / warzyw w pudrowy proszek, lepiej wykorzystać go w sposób nieco bardziej ambitny i kreatywny.

Zanim jednak o tym, co dalej z pudrem, dziś o samym pudrze, czyli jak go zrobić – na przykładzie pudru z malin.

Puder z malin L_01

Za granicą różne gotowe owocowe pudry są łatwo dostępne w sprzedaży, choć do najtańszych nie należą. Pewnie dlatego wiele zagranicznych blogów zachęca do wytwarzania pudru z owoców własnym sumptem; warto tym bardziej, że kiedy zrobi się go samodzielnie, ma się pewność, że otrzymany proszek to 100% owoców, bez dodatków w postaci barwników czy konserwantów albo nawet cukru.

Najczęstsza proponowana metoda na owocowy puder domowej roboty to najpierw suszenie w niskiej temperaturze w suszarce do warzyw/owoców (tzw. dehydratorze) albo ewentualnie w piekarniku, później mrożenie suszu (po to, by mniej pylił przy mieleniu) i na koniec blendowanie. Moim zdaniem, mrożenie wysuszonych owoców nie ma sensu, ponieważ może doprowadzić do zawilgocenia pudru i sprawić, że gotowy będzie miał zbyt kleistą konsystencję, dlatego ten etap pomijam. Suszę, po czym blenduję, przesiewam przez sito i zamykam w szczelnym słoiku.

Przygotowanie pudru jest dość praco- i czasochłonne, ale efekt wynagradza czas mu poświęcony. Puder wygląda jak kolorowy proszek, ale najważniejszy jest jego niesamowity smak i aromat – intensywny i niezwykle skoncentrowany, znacznie mocniejszy niż smak i zapach samych świeżych owoców. Dominują w nim nuty typowe dla malin – słodko-kwaskowate. Jest po prostu świetny!

Z 500 g świeżych malin otrzymasz całe 25 g pudru malinowego, do dzieła! :-)

Puder z malin L_06

PRZEPIS:

  1. Rozgrzej piekarnik do temperatury 70 stopni.
  2. Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia rozłóż świeże maliny (w całości) w taki sposób, by nie stykały się ze sobą (ZOBACZ).
  3. Włóż blachę do piekarnika i piecz maliny przez ok. 10-12 godzin. Jeśli używasz termoobiegu, 7-8 godzin powinno wystarczyć (ja nie korzystam z tej funkcji). W połowie czasu pieczenia obróć maliny na drugą stronę. Po ok. 5 godzinach w piecu maliny będą wyglądać mniej więcej tak: ZOBACZ.
  4. Gotowe, wysuszone maliny powinny być twarde, skurczone i mieć ciemniejszy kolor niż świeże (ZOBACZ). Po rozkruszeniu powinny być suche w środku.
  5. Wysuszone maliny zmiel w blenderze lub w mikserze ręcznym (najlepiej pulsacyjnie); blenduj ok. 1-2 minut.
  6. Proszek przesiej przez sitko o drobnych oczkach, najlepiej dwukrotnie. Po pierwszym przesianiu na sicie powinny pozostać większe niechciane malinowe drobinki (ZOBACZ), po drugim – mniejsze, ale równie niechciane;-) (ZOBACZ).
  7. Gotowy proszek powinien być czysty, jednolity i mieć ceglaną barwę.
  8. Puder przechowuj w szczelnym słoiku, by nie stracił owocowego aromatu.

Smacznego!

W podobny sposób możesz przygotować również puder z innych owoców. W przypadku większych pestkowych, jak jabłka, morele, brzoskwinie, śliwki, nektarynki czy gruszki – usuń pestki lub gniazda nasienne, pokrój w plasterki lub podziel na cząstki i postępuj jak w przepisie.

Puder z malin L_07

Puder z malin L_04

Puder z malin L_02