- 1 dynia hokkaido (ok. 1 kg)
- 100 g czerwonej komosy ryżowej
- 20 pomidorów suszonych
- 30 zielonych oliwek
- 3 łyżki kaparów
- garść orzechów włoskich
- kilka gałązek tymianku (może być również oregano lub mięta)
- pieprz
- 1/2 łyżeczki mielonej papryki chilli
- oliwa extra vergine
Dynia hokkaido zapiekana z komosą ryżową, suszonymi pomidorami, kaparami i oliwkami.
Dynią, którą najczęściej zapiekam w całości (a właściwie w połówkach) jest butternut, czyli dynia piżmowa (ZOBACZ), jednak równie dobrze nadaje się do tego celu hokkaido.
Ma ona cztery podstawowe zalety, które predestynują ją do takich zastosowań:
1. jest bardzo smaczna,
2. łatwo dostępna,
3. ma duże gniazdo nasienne, dzięki czemu po jego wydrążeniu mieści się w niej sporo pysznego nadzienia, oraz
4. posiada idealnie miękką skórkę, więc doskonale nadaje się do jedzenia w całości.
Tym razem do przygotowania farszu użyłem bardzo prostych składników: ulubionej komosy ryżowej (quinoa) oraz tego, co najlepsze w słoikach – suszone pomidory domowej roboty, kapary i oliwki. Do tego orzechy (pisałem już, że jestem uzależniony od orzechów? ;-)), trochę przypraw, świeżych ziół i gotowe.
PRZEPIS:
- Dokładnie przepłucz komosę ryżową pod bieżącą wodą, a następnie ugotuj w proporcji jedna część komosy na dwie części wody (ok. 15 minut). Nie solę komosy (ani wody, ani później), ale jeśli wolisz posól wodę, pamiętając, że farsz i tak będzie słony.
- Rozgrzej piekarnik do temperatury 200 stopni.
- Dokładnie umyj dynię, po czym przekrój ją na pół i łyżką wydrąż gniazdo nasienne.
- W misce wymieszaj ugotowaną komosę, pokrojone pomidory, kapary, grubo posiekane oliwki i orzechy oraz sporo listków świeżego tymianku, porządną szczyptę pieprzu, paprykę i mały chlust oliwy. Nie trzeba dodawać soli – kapary i oliwki są wystarczająco słone.
- Nadziej połówki dyni farszem aż po same brzegi (farsz nie zwiększy objętości w piekarniku) i ułóż je na blasze wyłożonej folią lub papierem do pieczenia (ZOBACZ).
- Skrop dynię oliwą i wstaw do piekarnika na ok. 40 minut.
Smacznego!
Doskonały pomysł, że też nigdy nie wpadłam na to, żeby tak przyrządzić hokkaido :)
Bardzo apetyczne i spora porcja wegańskiej wyżerki :D
moja ukochana dynia i to jeszcze w tak pysznym wydaniu!
Piękna na Twoja hokkaido, super apetyczne zdjęcia
Wspaniały przepis, ciekawy pomysł z wykorzystaniem dyni jako naczynia :)
Zapraszam autora i czytelnika tego bloga na mój wpis o dyni – myślę, że się spodoba
http://www.eco-vit.pl/dynia-hokkaido-pyszna-i-zdrowa/
Dzięki:-)
Czym można zastąpić komosę?
Piękne zdjęcia