- 3 jajka
- 1/2 szklanki mąki kasztanowej (można zastąpić pszenną)
- 1/2 szklanki mleka
- 1 łyżeczka cynamonu
- 2 łyżki nierafinowanego bio oleju kokosowego (albo masła) plus trochę do natłuszczenia naczynek
- 1 łyżeczka pasty waniliowej
- szczypta soli
- ok. 500 g śliwek
- 4 świeże figi
- ocet balsamiczny
- 1 łyżka miodu
Dutch Baby z duszonymi śliwkami i figami albo szalone naleśniki z pieca.
Kiedy wrzuciłem na FiK-owy fanpage zdjęcie przedstawiające wyrastanie rzeczonych naleśników w piecu (ZOBACZ), spora część czytelników typowała karpatkę, stwierdzając, że „tylko karpatka tak wyrasta”. Otóż, nie tylko;-)
Tak szaleje w piecu także Dutch Baby, czyli klasyczny naleśnik, przygotowywany jednak w nieco inny sposób, to jest z ciasta wylanego wprost do rozgrzanego naczynia, a następnie krótko pieczony w piekarniku. Po wyjęciu z pieca naleśnik dość szybko opada, ale to żaden powód do zmartwień:-) Dutch Baby smakuje znakomicie bez żadnych dodatków, ale z owocami, choćby świeżymi sezonowymi uduszonymi na patelni, jest jeszcze lepszy.
Użyłem tu ponownie mąki kasztanowej, najlepszej do takich przepisów. Jeśli Ty nie stronisz od glutenu, spokojnie możesz użyć także mąki pszennej, tak jak w mojej wcześniejszej (sprzed ery bez glutenu) wersji tego dania: Dutch Baby z gruszkami i porzeczkami.
Do sosu wykorzystałem małe śliwki „lubaszki” (to bliscy krewni mirabelek – ZOBACZ), ale możesz rzecz jasna użyć śliwek dowolnej odmiany.
PRZEPIS:
1. Rozgrzej piekarnik do 220 stopni.
2. Wstaw do piekarnika na 10 minut dwa naczynia do zapiekania. Użyłem tu dwóch kwadratowych naczynek o wymiarach 17×17 cm. W razie potrzeby można użyć jednego większego (ZOBACZ).
3. Dodaj do miski jajka i nieco je roztrzep. Wlej mleko i dodaj pastę waniliową oraz cynamon i sól. Dodaj przesianą przez sito (koniecznie!) mąkę kasztanową. Dokładnie wymieszaj, aż składniki dobrze się połączą. Wtedy dodaj roztopiony tłuszcz (olej kokosowy albo masło – 2 łyżki) i jeszcze raz wymieszaj. Ciasto powinno mieć płynną naleśnikową konsystencję.
4. Wyciągnij naczynia z piekarnika, wlej do nich trochę roztopionego tłuszczu i ostrożnie przechyl je w każdą stronę, tak by olej / masło dokładnie pokrył dno i ścianki.
5. Do każdego naczynia wlej połowę ciasta i wstaw do piekarnika na 5 minut. Po tym czasie zmniejsz temperaturę do 200 stopni i piecz naleśniki jeszcze przez ok. 10 minut (w razie potrzeby nieco dłużej).
Gotowe, wyrośnięte naleśniki powinny wyglądać tak:
6. W międzyczasie przygotuj sos. W rondlu podsmaż wypestkowane i pokrojone śliwki oraz świeże figi wraz z miodem i chlustem octu balsamicznego. Duś całość, aż uzyskasz pożądaną konsystencję sosu i odparujesz odpowiednią ilość wody. Nie mieszaj zbyt często, ponieważ wówczas owoce puszczą więcej soku. Jeśli obawiasz się, że naleśniki upieką się zbyt szybko, a owoce nie będą jeszcze wtedy gotowe, sos możesz przygotować wcześniej, a później tylko go podgrzać.
7. Wyjmij naczynia z piekarnika, wyłóż na środek każdego naleśnika porcję sosu i podawaj. Uwaga: bardzo gorące!
Smacznego!
Bardzo lubię, sos musi smakować obłędnie. Bo tak wygląda!
Oj, jadłbym ze smakiem wielkim…
Fajne
WOW, jak to rośnie!!! :)
Z nieba mi spadasz z tym przepisem! Mam w piwnicy 3 wiadra śliwek i drugie tyle na drzewach. Ile można piec placków ze śliwkami, a jeśli tu na dwie porcje idzie 0,5 kg, to jest dobrze. Jutro cała rodzina dostanie dutcha na śniadanie :D A jak zasmakuje, to w sobotę i w niedziele będzie to samo :)
Będzie czynione dziś po południu. Fig raczej nie dostanę, ale w razie czego dodam może słodkich moreli?
Jak najbardziej, można tu użyć dowolnych owoców. Co kto lubi (albo ma).
WOW! Zamawiam z dowozem pod same drzwi :)
Nalesnik naleśnikiem, ale ten sos! Co za kolor! Mogłabym go tak łyżka, prosto z patelni ;)
Doskonały pomysł na nalesniki, wyglądają bardzo apetycznie
Gdzie można kupić mąkę kasztanowa? Jak smakuje?
Najlepiej online albo w sklepach ze zdrowa / bezglutenowa żywnością. Smakuje swietnie – słodkawo, lekko orzechowo. Polecam, warto spróbować.
Ooo, dzięki za fajny przepis!
Ja głodna w pracy, a tu takie tortury. Zjadłabym obie porcje, a co ;)
Śniadanie idealne. Albo kolacja. Albo nawet deser:>
Ciekawe, nie wiedziałam, ze tak można, ale skoro już wiem, to sprawdzę.
Wyszły mi! I rodzice zachwyceni posilkiem:) dziękuje za pomysł
Powiem tak. Spróbowałam i uważam, ze cena mąki kasztanowej jest wprost proporcjonalna do jej smaku. A smakuje GENIALNIE. Tak jest droga, tak nie da się jej jeść codziennie (przy moim budżecie) ale od czasu do czasu warto się szarpnąc. Wszystko z tej mąki zyskuje nowy wymiar, nawet zwykły nalesnik. Pozdrawiam i dzięki za super przepisy, uwielbiam ten blog:)
Cieszę się:). Żadnej mąki nie powinno się jeść codziennie, dlatego lepiej jeść sporadycznie, ale za to wybierać te najlepszej jakości:)
Myślisz, że można by to zapiec z serem, żółtym na przykład?
Można spróbować, ale wtedy naleśnik powinien być z innej mąki. Kasztanowa ma słodki posmak, więc nie będzie pasować.
Oj, kusisz…
Uwielbiam ten ufoludkowy naleśnik :)
Cieszy mnie to niezmiernie :)
Faceci gotują najlepiej, pewnie ze tak :D
Bardzo fajny przepis, pyszny jest taki naleśnik nawet bez dodatków. Samo ciasto prosto z piekarnika lekko polane miodem albo posypane cukrem pudrem. Chociaż z owocami oczywiście smaczniejsze.
Pierwszy raz słyszę o lubaszkach, gdzie można je kupić?
Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia. Te moje pochodzą z ogrodowych zasobów rodzinnych. Dostałem kilka wiader, w tym roku wyjątkowo obrodziły.
Jakie to musi być dobre!!
Mąka kasztanowa to moje odkrycie. Nie zdawałam sobie sprawy, ze jest tak wyśmienita, dzięki ze zwróciłes mi na nią uwagę.
Odkryłam Twój blog w miniony weekend i nie mogę oderwać się od lektury. Wierz albo nie, ale przemawiasz do mnie bardziej niż taka na przykład Kwestia smaku. Wszystko wygląda tutaj tak autentycznie :) pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego. Idę robić śniadanie – dutch baby ze śliwkami, figi będą suszone, bo innych nie mam, ale co tam. Iwona
Dzięki, smacznego i zapraszam po więcej! :-)
Bardzo pomysłowy naleśnik i jaki pyszny. Zrobiłam już w tej wersji i gruszkowy też. Przepyszne.
Znakomity sos. Zrobiłam do lodów waniliowych i wszyscy goście oszaleli na jego punkcie.
Bardzo mnie to cieszy:-) pozdrawiam i smacznego!
Odkąd dowiedziałem się o DB, innych naleśników nie robię ;)
Dzięki Ci Facecie, że uświadomiłeś mi istnienie dutch baby, to najlepszy naleśnik pod słońcem :D
Jak dla mnie rewelka
Wygląda cudownie, śniadanie idealne:)
Zdrowo, mniam
Pyszota
W moim warzywniaku są śliwki z Chile – takie duże, ciemne, będą OK do sosu? Nie chcę czekać na figi;)
Tak, spokojnie możesz ich użyć:-)
Facecie, dopiero teraz odkryłam Twoją stronę, przepisy i zdjęcia są fantastyczne :)
Szukam obecnie intensywnie przepisów z mąką kasztanową, ale bez glutenu, nabiału, mąk strączkowych i niestety bez jajek, ze względu na silne nietolerancje potwierdzone testami.
Gdybyś musiał zastąpić w tym przepisie (lub podobnym) jajka czymś innym, czego byś użył?
Dziękujemy:-)
Polecam ciacci – to przepis tylko z mąki kasztanowej i wody. Jajka – w innych przepisach – można zastąpić siemieniem lnianym (mielonym) lub aquafabą, pisałem o niej tutaj: https://www.facetikuchnia.com.pl/index.php/clafoutis-z-winogronami-weganskie-i-bezglutenowe/
Hmm co moglam zrobić nie tak?, bo kompletnie mi nie urósł naleśnik. Robiłam na patelni żeliwnej, z mąki ryżowej a wyszedł płaski jak stół. Bardziej mi już smakuje tradycyjny „grzybek” z patelni.
Nie mam pojęcia. Dutch baby z tego przepisu przyrządzałem wiele razy, na blogu jest 10 wariantów https://www.facetikuchnia.com.pl/index.php/tag/dutch-baby/. Zawsze się udaje. Może któraś z czynności została zmodyfikowana? A może patelnia miała zbyt dużą średnicę i ciasto wylane cienką warstwą nie miało jak upiec się w postaci grubego naleśnika?