- 1/2 kg wiśni (waga bez pestek)
- łyżeczka przyprawy garam masala (Hambleden)
- ok. 150 g makaronu fusilli z komosy ryżowej
- cukier (najlepiej organiczny kokosowy)
- ok. 150 ml płynnego jogurtu naturalnego
Wiśniowy chłodnik – wspomnienie dzieciństwa.
Jakiś czas temu wspominałem tu o naleśnikach z truskawkami, to jest o jednym z moich ulubionych dań z dzieciństwa, kojarzących się z latem.
Miejsce na podium, przynajmniej w kategorii dań typowo letnich, bez wątpienia zajmuje też przygotowywany przez moją matkę wiśniowy chłodnik, zwany w domu wiśnianką. W sezonie na wiśnie, pełen garnek chłodnika często czekał w lodówce, choć zwykle niezbyt długo, potrafiłem bowiem pochłonąć każdą ilość tego specjału. Nieodłącznym towarzyszem-składnikiem zupy były domowe, własnoręcznie przygotowywane przez rodzicielkę kluski, ale danie będzie równie smaczne z dobrej jakości makaronem.
Przedstawiam Wam moją wersję chłodnika, która różni się od oryginalnego przepisu dwoma szczegółami. Smak podkręciłem garam masala, natomiast śmietanę zastąpiłem jogurtem naturalnym (bez cukru rzecz jasna).
PRZEPIS:
1. Przepłucz i wydryluj wiśnie, przełóż do garnka i zalej litrem wody.
2. W tym czasie ugotuj makaron w osolonej wodzie, zgodnie z czasem podanym na opakowaniu.
3. Gotuj zupę do momentu, aż woda zacznie wrzeć, i zmniejsz ogień.
4. Dodaj garam masala i gotuj, aż woda nabierze smaku i koloru wiśni. Nie rozgotuj wiśni, owoce powinny zachować kształt.
5. W międzyczasie spróbuj zupy i dodaj tyle cukru, ile uważasz za stosowne. Jego ilość zależy od tego, jak kwaśne są wiśnie oraz od Twoich preferencji. Dla mnie wystarczające są maksymalnie 2 płaskie łyżeczki.
6. Gdy zupa będzie gotowa, wystudź ją i wstaw do lodówki.
7. Przed podaniem dodaj do zupy trochę jogurtu, by przełamać kolor i nieco zmienić fakturę chłodnika. Wymieszaj dokładnie i podawaj z makaronem.
Oh! Jedno z ulubionych dań z dzieciństwa. W tym roku jeszcze nie jadłam, dlatego jak przyjdzie na to chwila, to wypróbuję z dodatkiem Garam masala.
U mnie jada się pierwsze na lekko ciepło, a jak później się trochę uleży w brzuchu, a i zupa w tym czasie wystygnie, to wtedy już jako chłodnik :)
Pozdrawiam,
Natalia
gdzie można zdobyc taki dodatek garam masala?
Najlepiej w sklepach z żywnością orientalną i w dobrze zaopatrzonych sklepach z jedzeniem bio/organic. Pozdrawiam
Polecam spróbować z ziemniakami, no i nie przesłodzić, to nie kompot.
Komu polecasz nie przesłodzić?;-)
Moja mama też jada z ziemniakami i dodaje zawsze parę surowych wiśni.