Chocolate Negro | Criollo de Alto Piura (Peru).

Ostatnia czekoladowa recenzja FiK ukazała się w maju, a więc dobrych kilka miesięcy temu. Dlaczego, trudno powiedzieć; chyba po prostu nie byliśmy w nastroju. Wczorajsza ulewa i ogólna jesienna aura dziwnym trafem zaowocowały małą recenzencką mobilizacją i oto jest kolejny czekoladowy opis. Dziś słów kilka o hiszpańskiej gorzkiej czekoladzie z ziaren Criollo – BLANXART 77% kakao, prosto z Barcelony.

Blanxart 77 L_03

BLANXART to hiszpański producent czekolad, który podbija podniebienia amatorów kakaowych przysmaków od roku 1954.

Tabliczki BLANXART pakowane są w miłe dla oka, ascetyczne i, nazwijmy je, rzemieślnicze papierowe obwoluty z wizerunkiem mapy, które mogą przywodzić na myśl czekoladowe łakocie z zamierzchłej przeszłości. Taka forma prezentacji czekolad służyć ma zapewne utrwaleniu przekonania, że mamy do czynienia nie z masówką, a ze słodkim rękodziełem, tj. czekoladą przygotowywaną przez wytwórcę z pasją i w niedużych partiach.

Zarówno aromat, jak i smak czekolady jest wyrazisty i głęboki. Lekko kwaskowaty i gorzkawy posmak długo utrzymuje się na języku. Tabliczka jest zdecydowanie wytrawna, dość mocno goryczkowa, mało słodka, raczej twarda i dość krucha.

Blanxart 77 L_10

Ogólnie rzecz biorąc, smakuje całkiem nieźle; problem w tym, że próbowaliśmy jej w kilku podejściach, a pomiędzy nimi uraczyliśmy się paroma produktami od włoskich mistrzów, stojących za Domori (opis – wkrótce). Efekt? Kiedy sięgnęliśmy po kawałek BLANXARTA za pierwszym razem, uznaliśmy zgodnie, że jest naprawdę smaczny, a wrażenie z konsumpcji było zdecydowanie pozytywne. Za drugim razem jednak, już po zasmakowaniu Porcelany Domori, propozycja hiszpańskich czekoladników wydała nam się zaskakująco przeciętna, płaska i nijaka. Co tu kryć, zwyczajnie przestała nam smakować.

Jaki stąd wniosek? Ano taki, że po czekolady z wyższej półki warto sięgać ze świadomością, że później nic już nie będzie takie, jak dotąd ;-)

Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej wówczas, gdy czekolady – które uznamy za wzorcowe (jakiekolwiek by one nie były) –  okażą się co najmniej trudno osiągalne w kraju, w którym mieszkamy na stałe. Domori dostać w Polsce jest co najmniej niełatwo, a może nawet obecnie nie ma ich wcale, pozostają więc tylko zakupy online, albo samozaopatrzenie przy okazji urlopowych czy służbowych wojaży. A bardziej poważnie, wszystko zależy – jak zawsze – od podejścia i perspektywy, ale naszym zdaniem zdecydowanie bardziej warto nabyć wysokiej jakości czekoladę po wyższej cenie (w przypadku Domori jedno wyraźnie idzie w parze z drugim, bowiem 25 g tabliczka np. Porcelany, kosztuje ok. 10 EUR) i dać sobie szansę docenienia jej walorów, niż poprzestawać tylko na czekoladach tańszych, odnosząc ich cenę wprost do wagi tabliczki.

Wracając jednak do BLANXARTA, czekolad tej marki w żadnym razie nie można uznać za niewarte uwagi. To produkty fair trade bardzo dobrej jakości, wytwarzane ze składników ekologicznego pochodzenia, wolne od dodatków w postaci emulgatorów czy aromatów (pełny skład opisanej tabliczki znajdziecie poniżej). Rzecz w tym, że z Domori konkurować trudno, a nas najbardziej zaskoczyła skala różnicy w odbiorze – przed oraz po.

Podsumowując, Włochy – Hiszpania: 1:0

Blanxart 77 L_07

Ocena: 81/100

Opakowanie: stylizowana na czekoladę z epoki papierowa obwoluta z wizerunkiem mapy Peru
Waga: 125 g
Format: klasyczna prostokątna tabliczka
Producent: BB Chocolate Grup S.A. (Hiszpania, Barcelona), strona internetowa BLANXART – TUTAJ

Skład: organiczne kakao, organiczne masło kakaowe, organiczny cukier trzcinowy, organiczna wanilia. Zawartość kakao w czekoladzie: min. 77%.

Gdzie kupić: Camondas, Drezno | KaDeWe, Berlin | dobre sklepy z czekoladą
Cena: 5,50 EUR

LUBISZ CZEKOLADĘ? Sprawdź Asertywną Czekoladową Listę Przebojów Faceta i Kuchni!