- 6-7 marchewek
- ok. 500 g młodych buraków
- ok. 1,2 l maślanki
- 1/2 pęczka koperku
- sól, pieprz
- gałka muszkatołowa
- oliwa extra vergine
Doskonała propozycja na cieplejsze dni, czyli chłodnik, którego podstawę stanowią pieczone warzywa.
Moim zdaniem, pieczone warzywa są bardziej wyraziste w smaku niż gotowane, dlatego do chłodników, czy zup-kremów wolę wykorzystywać je właśnie w takiej postaci. Można użyć oczywiście samych buraków, jak również dowolnie zmieniać proporcje warzyw, albo dodać np. naturalny jogurt. Nie ma tu (bo prawie nigdy nie ma) jedynego słusznego przepisu. Nie jestem także fanatykiem zup o idealnie gładkiej strukturze, choć akurat ten chłodnik warto zmiksować raczej dokładnie.
1. Rozgrzejcie piekarnik do 200 stopni.
2. W tym czasie pokrójcie na niewielkie kawałki młode, obrane ze skóry buraki oraz marchewki, włóżcie warzywa do dużego naczynia do zapiekania i skropcie je oliwą.
3. Pieczcie ok. 40 minut, aż warzywa zmiękną.
4. Odłóżcie warzywa na bok, do wystygnięcia.
5. W blenderze zmiksujcie warzywa, maślankę, koperek, sól, pieprz i gałkę muszkatołową. W razie potrzeby miksujcie partiami, a gdy chłodnik okaże się zbyt gęsty, dodajcie maślanki.
6. Przed podaniem, zupę najlepiej schłodzić w lodówce.
Smacznego!
Przede wszystkim.. piękny kolor ma ten chłodnik :)
Świetny pomysł na wykorzystanie buraków. Wygląda super. Pozdrawiam.
Pycha
Najlepszy!!
Jesień to czas zup. Zamierzam wykorzystać w tym roku wszystkie Twoje przepisy. No, prawie, bo wszystkich pewnie nie dam rady ;) W zeszłym roku nic nie zdziałałam bo wtedy jeszcze nie znałam Twojego bloga :)
Fajna zupa, zrobię
Przepyszny chłodnik
Świetny na upał, uratował nam wczoraj życie ;)
Pyszny!
Cieszę się, że Ci smakował:-) pozdrawiam
W planach na dziś!
Podgrzany – czyli jako zupa na zimne dni – też się sprawdza znakomicie
Zrobiłem, idealnie zrównoważone smaki, pycha