• 500 g endywii
  • 400 g ziemniaków
  • 125 g wędzonego boczku
  • masło
  • ocet z białego wina
  • sól
  • biały pieprz

Po krótkiej, wakacyjnej przerwie powracamy z Cooking rocks!

Tym razem nie ma żartów, bo przepis podesłał nam Paul Baayens, gitarzysta holenderskiej formacji Asphyx – jednego z najważniejszych i najbardziej zasłużonych przedstawicieli europejskiego death metalu. Nie będzie brania jeńców ;-)

Cooking rocks! to przegląd przepisów kulinarnych, otrzymanych od niestroniących od kuchni muzyków z mniej lub bardziej rockowych kapel. Przepisów albo ich autorstwa, albo po prostu ich ulubionych. Koncept jest następujący: na podstawie przesłanego przepisu przyrządzam danie, w związku z czym dołączone do danego wpisu zdjęcia przedstawiają moją wersję konkretnej potrawy. Będę się starał odtwarzać dania jak najwierniej, dopuszczając ewentualnie drobne odstępstwa, wynikające w szczególności z niedostępności określonego składnika.

Dotąd zdarzało się, że muzycy (poza patriotycznymi Włochami) niekoniecznie przesyłali nam przepisy na dania typowe dla ich narodowej kuchni. Paul tymczasem stanął na wysokości zadania i zaprezentował tradycyjną (tj. w 100% oldschoolową, w końcu gra w Asphyx do czegoś zobowiązuje) holenderską potrawę o nazwie Stamppot, która generalnie bazuje na tłuczonych ziemniakach z różnymi dodatkami. To pożywne danie najczęściej przyrządza się w miesiącach zimowych.

Istnieje sporo wariacji na temat tej potrawy, wywodzącej się z czasów, gdy najistotniejsze było łatwe i szybkie przygotowanie dużej ilości jedzenia, do tego przy użyciu jednego garnka. Andijvie Stamppot, czyli wersja, którą Paul gotuje dla siebie najczęściej, to ziemniaki połączone z endywią i boczkiem. Jak to smakuje? Nieźle, naprawdę nieźle!

Przygotowując Andijvie Stamppot wiernie trzymałem się przepisu. Jako że endywia, znana u nas również jako cykoria, występuje w kilku odmianach, zdecydowałem się użyć najbardziej pasującej tu, moim zdaniem, świetnej (choć niezbyt popularnej) cykorii Zuckerhut – mocno ‚sałatowej’, o wyraźnym goryczkowym smaku, która wyglądem przypomina nieco sałatę rzymską. Można rzecz jasna użyć dowolnej endywii, w tym najpopularniejszej w naszych sklepach zwartej cykorii o gładkich liściach.

Asphyx_gulasz z cykorii L_02

1. Umyte i obrane ziemniaki pokrójcie na ćwiartki (lub połówki, jeśli są małe) i ugotujcie do miękkości w osolonej wodzie.

2. W tym czasie roztopcie i podgrzejcie na patelni tyle masła, by pokryło jej dno i smażcie boczek pokrojony w kostkę do momentu, aż wytopi się tłuszcz i boczek stanie się chrupki.

3. Odcedźcie ziemniaki i przełóżcie do dużej miski. Rozgniećcie je nieco widelcem, dodajcie część posiekanej endywii, część gorącego boczku z patelni wraz z tłuszczem, ocet, pieprz i sól do smaku. Wymieszajcie razem składniki, rozgniatając ziemniaki.

4. Dodajcie kolejną porcję endywii, boczku, octu i pieprzu, i wymieszajcie. Powtarzajcie tę czynność dopóty, dopóki wszystkie składniki nie zostaną połączone w jedną masę.

5. Spróbujcie i w razie potrzeby dodajcie przyprawy i jeszcze trochę masła. Podawajcie natychmiast – potrawa powinna być ciepła.

Asphyx_gulasz z cykorii L_04

Poniżej: ASPHYX na Hellfest 2010, fot. Małgorzata Napiórkowska-Kubicka

Asphyx__19

Powstały 26 lat temu Asphyx to legenda europejskiego death metalu. Dwa pierwsze albumy zespołu „The Rack” (1991) i „Last One on Earth” (1992) na zawsze wpisały się w kanon gatunku. Później zespół borykał się z problemami, związanymi ze zmianami składu, kilka razy zawieszał na krótko działalność, ale do 2000 roku wydał jeszcze cztery albumy. Po premierze w 2000 r. krążka „On the Wings of Inferno” kapela zakończyła działalność, jednak w 2007 r. powróciła na scenę ze swym założycielem, perkusistą Bobem Bagchusem, oryginalnym wokalistą Martinem van Drunenem, basistą Wannesem Gubbelsem oraz nowym gitarzystą Paulem Baayensem. W 2010 r. Gubbelsa zastąpił Alwin Zuur i w takim składzie zespół działa do dziś. Od czasu reaktywacji, Asphyx wydał dwie znakomite płyty „Death… the Brutal Way” (2009) oraz „Deathhammer” (2012). Poza tym, kapela wciąż udowadnia, że na żywo mało kto może jej dorównać. Paul Baayens oraz Martin van Drunen działają również w utrzymanym w podobnej stylistyce Hail of Bullets, który ma na koncie dwa krążki, a premiera trzeciego „III: The Rommel Chronicles” zapowiedziana została na końcówkę października br.

Asphyx__13

Asphyx__8