- ok. 500 g brukselki
- 1 granat
- 1-2 łyżki białego sezamu
- trochę syropu daktylowego
- nierafinowany olej kokosowy do smażenia
- pieprz
Palona brukselka z pestkami granatu i sezamem.
To bardzo prosty przepis z tylko dwóch głównych składników, które wbrew pozorom świetnie do siebie pasują.
Brukselka powinna być naprawdę mocno zrumieniona, ktoś mógłby wręcz uznać, że spalona, ale tak właśnie ma być. Podczas smażenia kontroluj stan zrumienienia brukselek, ponieważ może okazać się, że zajdzie potrzeba wcześniejszego, niż po przepisowych 10 minutach, przykrycia patelni pokrywką. To ważny etap, ponieważ dzięki przykryciu patelni brukselka szybciej zmięknie.
Najlepiej, jeśli brukselka tworzy na patelni jedną warstwę, dlatego warto użyć patelni do dużej średnicy. Jeśli takiej nie posiadasz, zmniejsz ilość brukselki albo po prostu smaż ją od początku pod przykryciem, co pewien czas mieszając. Nawet jeśli nie osiągniesz podobnego efektu zrumienienia, potrawa również będzie smaczna. W ten sam sposób możesz również przygotować brukselkę wcześniej ugotowaną (np. pozostałą po innym daniu).
(na podstawie przepisu z BBC Good Food, z moimi modyfikacjami, dzięki którym przepis jest m.in. wegański)
Sprawdź też inne przepisy z BRUKSELKĄ
PRZEPIS:
- Na dużej patelni rozgrzej trochę oleju i rozłóż na niej przekrojone na pół brukselki, przecięciem do dołu (ZOBACZ). Najmniejsze kapustki (te naprawdę małe) możesz pozostawić w całości. Smaż bez mieszania przez ok. 10 minut.
- Przykryj patelnię pokrywką i smaż jeszcze kilka minut, do czasu, aż brukselki zmiękną i mocno się zrumienią.
- Dodaj sezam do brukselek i podsmaż wszystko, mieszając, aż sezam lekko się upraży.
- W misce wymieszaj usmażone brukselki z pestkami granatu, po czym przełóż je na półmisek. Skrop syropem daktylowym i oprósz pieprzem.
Bardzo smakowicie się zapowiada. Na pewno wypróbuje. Dziękuje za przepis i pozdrawiam serdecznie :-)
Wow, magia. Wygląda obłędnie, lecę jutro po brukselki i pichcę :)
Intrygujące i kuszące połączenie, a że wszystkie składniki uwielbiam, zrobię na 100%:-)
Intrygujące i świetne połączenie, bardzo się cieszę, że odważyłam się na to danie. W ostatniej chwili, bo przecież brukselka zaraz zniknie ze straganów!
Bardzo się cieszę, że Ci smakowało:-)
Cudowna! Nie wierzyłam póki nie spróbowałam, na pierwszy rzut oka – przyznaję – taka propozycja wydała mi się dziwna, ale taka brukselka jest super :D
świetne, szkoda, że sezon na brukselkę już właściwie się skończył. no, ale co się odwlecze to nie uciecze.