Queijaria, czyli gdzie zjeść (ser) w Lizbonie?
Deszcz jest dobry, bo może zaprowadzić w takie miejsca, jak to.
W Lizbonie deszcz pada znienacka, nie z chmur
Wiosną i jesienią prognoza nie ma większego znaczenia. Idziesz na spacer, na czystym z pozoru niebie w jednej chwili widać księżyc, gwiazdy i nagle… ulewa! Tego wieczoru też lunęło i to tak, że parasole na niewiele się zdały. Można było chować się na schodach jakiejś otwartej kamienicy czy w bramie albo rozejrzeć się za jakimś ciekawszym miejscem, np. za restauracją. Na Rua das Flores najlepszym wyjściem okazała się ostatnia opcja :-). Tak trafiliśmy do Queijaria cheese shop and bar, która zapraszała do środka ciepłym światłem.
Queijaria
Lokal jest stosunkowo nieduży – kilka stolików, bar i mały sklep widoczny od ulicy, przez który przechodzi się do właściwej restauracyjnej części.
Motyw przewodni stanowią tu sery. I oczywiście wino. Sery są przede wszystkim portugalskie (kontynentalne i z Azorów), ale nie tylko – można znaleźć też serowarske smakołyki sprowadzane z różnych zakątków świata. Jeśli chodzi o wina, w karcie dominują butelki portugalskie. I bardzo dobrze, bo są doskonałe, a mimo to wciąż sprawiają wrażenie mocno niedoszacowanych, warto więc promować je przy każdej okazji. I przekonywać do lokalnych win przyjezdnych.
Menu
Menu obejmuje nie tylko deski serów lub serów i wędlin, można zamówić również nieskomplikowane przystawki i dania główne, ale my za każdym razem przychodziliśmy tu z dwóch prostych powodów pod tytułem SER i WINO.
Pierwsza deska
W takich okolicznościach przyrody FiK-owe zamówienia nie mogły wyglądać inaczej. Pierwsza deska to sery (100% Portugalia), orzechy i suszone truskawki, do których podano też bezglutenowe pieczywo (dostępne w standardowym menu), wytrawną konfiturę z pomidorów i portugalską oliwę. Do tego czerwone wytrawne Dona Ermelinda Reserva 2013 z Casa Ermelinda Freitas (całość za 52,40 EUR, w tym – wino 18 EUR, deski serów 2 x 14,70 EUR, dodatki 5 EUR):
Druga deska
Na drugą deskę złożyły się sery (100% Portugalia) i dwa rodzaje portugalskiej szynki (wołowa i wieprzowa), plus suszone figi, daktyle, truskawki, orzechy i solone migdały. Do tego białe wytrawne Longos Vales (łącznie 51,80 EUR, w tym wino 15,50 EUR, deska 28 EUR i dodatkowy ser na wynos za 8,30 EUR):
Świeże portugalskie truskawki są naprawdę dobre (te kupowane na miejscu nie są niczym szprycowane), a Portugalczycy są z nich dumni i serwują je przy każdej okazji – suszone, pod postacią konfitur, chutneyów, etc.
Chwilę po złożeniu zamówienia nasz mega sympatyczny kelner zapytał, czy chcemy zobaczyć sklep i zaplecze z kolekcją serów. Pewnie, kto by nie chciał! Przy okazji mieliśmy oko na to, jak powstaje nasza kolacja :-)
Btw, przyszło nam do głowy, by skorzystać z okazji i rozbudować deskę o kilka dodatkowych serów względem tego, co przewidywało menu, ale kelner stonował te zapędy przekonując, że kubki smakowe mają swoje ograniczenia. Ponoć próbowanie przy jednym podejściu więcej niż 5-6 nie ma większego sensu. Przy serach, jak przy winie, umiar to podstawa.
Queijaria powstała, by promować sery z Portugalii, ale nie ogranicza się tylko do nich. Poniżej kilka przykładowych, które zwróciły naszą uwagę:
Belper Knolle z pieprzem, z niepasteryzowanego krowiego mleka, dojrzewający 120 dni (Szwajcaria, Emmental)
Sycylijski pecorino z pieprzem z niepasteryzowanego mleka owczego, dojrzewający 105 dni, DOP (Włochy)
Świeży kozi ser Prados de Melgaço, Quinta do Moinho (Portugalia)
Caciottona z niepasteryzowanego koziego mleka, dojrzewający w sianie (Perenzin Latteria, San Pietro di Feletto, Włochy)
Raclette truflowy z niepasteryzowanego krowiego mleka, dojrzewający 120 dni (Holandia)
Portugalska rolada pleśniowa z niepasteryzowanego koziego mleka
Parmiggiano Reggiano z niepasteryzowanego mleka krowiego, dojrzewający 270 dni, DOP. Taki parmezan jest najlepszy! (Włochy, Parma). Cena konkurencyjna – 40 EUR za kg.
Scamorza affumicata czyli najlepsza możliwa :-) –> wędzona, z niepasteryzowanego mleka krowiego (Włochy, Kampania)
Vaca curado biologico – długodojrzewający (270 dni) ser z niepasteryzowanego krowiego mleka (Portugalia, Alentejo)
Cortiçada z niepasteryzowanego mleka owczego, dojrzewający 90 dni (Portugalia)
Fourme d’Ambert Fermier z niepasteryzowanego krowiego mleka, dojrzewający 105 dni, DOP (Francja, Auvergne)
Gamoneu del Valle z niepasteryzowanego mleka koziego, owczego i krowiego (mieszanka), dojrzewający 105 dni, DOP (Hiszpania, Asturia)
Cabra curado. Twarde, wyraziste w smaku cudo, ser chyba z Azorów (a może nie?), w każdym razie trafił na jedną z naszych desek. Długodojrzewający, z niepasteryzowanego koziego mleka (Portugalia)
Hanfmutschli – ser długodojrzewający z olejem konopnym, z niepasteryzowanego krowiego mleka, dojrzewający 90 dni (Holandia)
Kiedy deski trafiają na stół, kelner pokrótce opowiada o serach i sugeruje kolejność spożywania. Układ serów nie jest przypadkowy, zgodnie z założeniem odpowiada zasadom degustacji – od najłagodniejszych (i przy okazji najmłodszych) do najbardziej intensywnych (najdłużej dojrzewających). By całkiem nie pogubić się w tym co słyszymy, dostajemy karteczki ze szczegółowym opisem, co wchodzi w skład zestawów (ZOBACZ).
Zarówno właściciel tego serowo-winnego baru, jak i reszta ekipy to ludzie z pasją i poczuciem misji. Wystarczy posłuchać, jak opowiadają o serach, winach, portugalskiej kuchni i innych urokach swego pięknego kraju. Queijaria jest pierwszym i na razie jedynym takim butikiem w Lizbonie. Działa od 2014 i oby wiodło jej się jak najlepiej, bo naprawdę warto tu wracać. Argumenty? Szeroki wachlarz wysokiej jakości produktów, bardzo dobrze skomponowane deski, świetne sery, fantastyczna obsługa i luźna atmosfera, przyjaźni i otwarci ludzie. Warto to miejsce zapamiętać i odwiedzać przy okazji (każdej!) bytności w Lizbonie. Relaks i zacny posiłek gwarantowane, a nowych przepysznych i nieznanych serów wystarczy na długo. Jeśli kochasz sery, musisz tu przyjść.
Say cheese! ;-)
CZYTAJ TEŻ: MERCADO DA RIBEIRA – RESTAURACJE
Dziękujemy FiKu za ten namiar:) świetne miejsce, super atmosfera i obsługa, świetne sery i wina. Fajna miejscówka zwłaszcza na chłodny deszczowy wieczór, można zapomnieć o bożym świecie i smakować portugalskie specjały. Odnajdzie się tu i glut i bezglut, z weganami może gorzej, bo sery to jednak podstawa menu;). Dzięki jeszcze raz:)
RAJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dziękuję!!! Dzięki tej recenzji odwiedziłam prawdziwy raj dla serowarów. SUPER :D
:D smacznego!