Nowy konkurs!
Na zakończenie czerwcowo-milenijnej konkursowej serii, po sukcesie pierwszego konkursu ze słodkościami z Czekoladowego Strychu, dziś z przyjemnością ogłaszam kolejny!
Jeśli zaliczacie się do grona niepoprawnych czekoladożerców, zyskujecie dziś kolejną okazję do zdobycia fajnego, drewnianego pudełka, pełnego wyjątkowych, czekoladowych łakoci, przygotowanych własnoręcznie przez Czekoladowy Strych.
Co trzeba zrobić, by wciąć udział w konkursie?
Wystarczy zmobilizować się do dwu banalnie prostych czynności: ;-)
1. Dołączyć do grona fanów Czekoladowego strychu oraz Faceta i kuchni na facebooku, oraz
2. Odpowiedzieć na pytanie konkursowe: czego za nic na świecie nie zjedlibyście w połączeniu z czekoladą?
Wpisy z odpowiedziami można umieszczać zarówno pod tym postem (na blogu Facet i kuchnia), jak i na facebook’u (do wyboru – w profilach Facet i kuchnia albo Czekoladowy Strych, a nawet – jeśli ktoś bardzo chce – w 2 ww. profilach naraz).
Co w nagrodę? Drewniane pudełko ręcznie wykonanych pralin, które wypełni całkiem pokaźna mieszanka łakoci w postaci czekoladek o standardowych i mniej standardowych smakach.
Pralinki klasyczne wystąpią w poniższym zestawie:
– trufla oblana czekoladą w posypce z cytryny,
– trufla z olejkiem różanym w posypce z migdałów,
– trufla z zielona herbatą w posypce z cytryny i wiórków kokosowych,
– trufla z cząstkami pomarańczy w posypce z orzechów ziemnych, oraz
– trufla oblana czekoladą z posypką z suszonych truskawek.
Z kolei reprezentacja pralinek bardziej rewolucyjnych będzie przedstawiać się następująco:
– trufla z cząstkami wiśni, w posypce z wiśni i pieprzu,
– 2 praliny z serem pleśniowym z orzechami włoskimi (nieprzekonanych do takich połączeń zapraszam do LEKTURY),
– trufla oblana czekoladą w posypce z cytryny i zielonego pieprzu, oraz
– 2 praliny z suszonymi pomidorami i chilli.
Konkurs trwa od piątku 29 czerwca do soboty 14 lipca br. do godz. 23.59.
Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi w niedzielę 22 lipca br. w godzinach wieczornych :-)
Tego dnia Czekoladowy Strych, spośród wszystkich uczestników, wylosuje jednego, który otrzyma drewniane pudełko pełne słodkości. Nazwisko laureata zostanie opublikowane w facebook’owym profilu Czekoladowego Strychu.
Zapraszamy do zabawy!
Czekolada i ziemniaki- ta para do siebie nie pasuje i już na sam widok, to się czuje. Ziemniak zwykle jest mączysty i suchy, a czekolada- słodka i przeważnie dobra. Więc, po co zakłucać coś, co już wymyślono, niech ziemniak bedzie z koperkiem, a czekolada np. z kawą i chyba inni się nie obrażą. A, może są też tacy, co chcą koniecznie spróbować, czegoś nowego i niespotykanego. Bo, jak wiadomo, o gustach ludzkich się nie dyskutuje i każdy z nas, w czym innym gustuje.
hm…flaki i czekolada, nie ma szans by zjadła je razem. Mam wrażenie, że to połączeni było by najkoszmarniejsze z koszmarnych.
Nie zjadłabym czekolady z suchi.Surowa ryba nie może być dobrym połączeniem z czekoladą.
Nie ma takiej rzeczy. Wszystko się da połączyć z czekoladą! Czekolada może być w różnych postaciach: w kawałkach, wiórkach, płatkach, starta, w sosie, zmrożona, stopiona, gorąca, zimna, z dodatkami lub bez. I każdą z tych postaci można połączyć z dowolnie wybraną potrawą czy produktem. Połączenie czekolady z mięsem, czy nawet z rybą, może być niezwykle inspirującym doświadczeniem!
Czekoladę mogę jeść ze wszystkim,byleby to była dobra czekolada, jestem wszystkożerna,odrzuca mnie jedynie serek kozi.No nie mogę chociaż bardzo się starałam polubić ten smak.A wiec czekolada i serek kozi wykluczają się w moim przypadku.To byłaby profanacja czekolady
lubię wszelkie czekolady dobrej jakości i lubię tez móżdżek smażony z cebulką, ale obu tych rzeczy razem bym nie zjadła…
uwielbiam czekoladę! na śniadanie, obiad czy kolację, ale… za nic w świecie nie zjadłabym jej, gdyby proponowano mi połączenie jej z owocami morza czy suszonymi owadami itp………….
uwielbiam czekoladę! na śniadanie, obiad czy kolację, ale… za nic w świecie nie zjadłabym jej, gdyby proponowano mi połączenie jej z owocami morza czy suszonymi owadami itp
Sromotnikowego raczej bym nie próbował z czekoladą:P chyba , że raz:D
tak jak orzeszki sojowe jadłbym z czekoladą tak już sojowym pulpetów w sosie pieczarkowym z czekolada bym nie tknął
Połączenia móżdżku z czekoladą.
kurze łapki w czekoladzie :) a tak po-za-tym to chyba jeszcze ze skwarkami :)
kurze łapki ze skwarkami i czekolada:)
Znając głębię i różnorodność nut smakowych prawdziwej, czarnej czekolady oraz umiejętności kulinarne i finezję w zakresie łączenia smaków „niełączalnych” niejednego szefa kuchni, odpowiadam – nie będę zamykać sobie drogi do spróbowania czegoś, co – choć brzmi osobliwie – może okazać się rozkoszą dla podniebienia. Dlatego twierdzę, że nie ma takiej rzeczy, której nie dałoby się smacznie połączyć z czekoladą…
ha! to ja pojadę ostro: tatar i czekolada! surowe mięsko, surowe jajko i czekolada (płynna? wiórki?) wydanie hardcorowe i nie do przełknięcia!
czego za nic na świecie nie zjadłabym z czekoladą? chyba tylko opakowania :D
„Przesada…”
Jest taka prawa,
Której niemożliwa jest stawa
Sama jest wystarczająco czarna,
Z czekoladą byłaby marna,
Zapytacie-cóż to przecie?
Kaszanka z czekoladą-nie wiecie?
Kasza, krew i czekoladą
To żołądkowych cierpień parada.
To ja się też dorzucę :) Czekoladę chętnie zjem pod każda postacią, natomiast np pasi konik w czekoladzie byłby barierom dla umysłu :D
Czekolada i kozi ser. Nie pasuje mi zapach z smakiem ;(
Bardzo lubię niestandardowe połączenia.Np.karczek czy wątróbka drobiowa z miodem,udka w soku grejfrutowym czy mięsa z czekoladą itp.Ale na pewno nie zjadłabym czekolady połączonej z kalafiorem fasolką szparagową i brokułami i nie dla tego że nie lubię tych warzyw.Wręcz przeciwnie.Są to moje ulubione warzywa, które mogę jeść w nieskończonych ilościach ale podane w tradycyjny sposób mogąc delektować się ich wspaniałym naturalnym smakiem.
Lemoniada? Marmolada?
Nie! To pyszna czekolada!
Kusi i zapachem nęci
Aż w głowie się kręci..
Łączę po wsze czasy
Z czekoladą rarytasy
Każdy smak swój ma
To mi w duszy gra!
Do mięs ją dodaję
Potrawa smaku dostaje
Do sałatek wkruszam
Aż się wzruszam…
Do zupy mlecznej
Czekolada koniecznie!
Do deserów obowiązkowo
Smacznie i kolorowo!
Do kanapek – oczywiście!
Pycha! Nie wiedzieliście?
Na poprawę humoru
Dla zdrowia i wigoru!
Czekolada z kiełbasą
Jest niezwykłą okrasą
Smakuje wyśmienicie
Osładza mi życie!
Do sosów i dipów dodaję
Buziaka słodkiego dostaję
Pobudza magicznie zmysły
Smakuje zawsze wszystkim!
W kuchni tajemnic pełnej
Z czekoladą przyjemniej
Zjadam z nią bez oporów
Kotleta i sałatkę z porów :)
A pizza? Cóż jest magiczna
Z czekoladą fantastyczna!
Rozkosz dla podniebienia
Przywołuje wspomnienia!
Owoce w czekoladzie
Są w świetnym układzie
Połączenie doskonałe
I radości są niemałe!
Warzywa z czekoladą
Są też ekstra sprawą
Spróbujcie więc sami
Pobawić się smakami!
Owoce morza i czekolada
To dopiero super sprawa!
Kulinarne to podróże
A emocje zawsze duże!
A wypieki i ciasteczka
To już zupełnie inna beczka
Bez nich nie istniałby świat
Z czekolada „za pan brat” :)
Zjadłbym wszystko z czekoladą
Połączenia są zabawą
Kocham rewolucje kuchenne
Wrażenia smakowe – bezcenne!
podrobów :) po prostu nie znoszę wątróbek itp itd i z czymkolwiek by to było (nawet z takim smakołykiem jak czeko) – nie tknęłabym !
Nie wyobrażam sobie połączenia czekolady i brukselki. Solo jej nie tykam i jej smaku nie zmieni najlepsza w smaku czekolada.
za żadne skarby świata nie zjadłabym czekolady z …wędzoną rybą.
To byłoby nie do tknięcia..:) chociaż osobno…całkiem całkiem:)
nie zjadlabym sledzi w czekoladzie,
Nie zjadłabym czekolady w połączeniu z mięsem-jakimkolwiek,nie mogę sobie jakoś wyobrazic gulaszu a’la straciatella czy piersi kurczaka w polewie czekoladowej,kompletnie mi te dwa smaki razem „nie leżą”,po prostu moje kubki smakowe by tego nie zdzierżyłby,chyba takie eksperymenty organoleptyczne skończyłyby się w Rydze…. ;-P
kaszanka z czekoladą – fuj!
ogórki konserwowwe w czekoladzie – ble!
kapusta kiszona z czekoladą – nigdy w życiu!
Nigdy w życiu nie zjadłabym ogórków kiszonych z czekoladą. Po prostu nie rozumiem takiego połączenia, bycie w ciąży też tego nie usprawiedliwia ;O
Z pewnością nigdy piękne, słodkiej, delikatnej czekolady nie zjadłabym z musztardą ;)
Nigdy mięsa z czekoladą ;-] bleee
moze to dosyc pospolite ale czekolady nigdy nie zjem jesli w poblizu jest gdzies mieta!!!
zgłaszam się :) czego nie zjem z czekoladą? może to dziwne ale – mięty! nienawidzę cukierków pt. „mięta w czekoladzie” lub „czekolada w mięcie” ciasteczek powlekanych czekolada z galaretką miętową, itp, itd.
pozdrawiam :)
Nie zjadłabym pizzy z czekoladą. Jest ona obecnie bardzo popularna, ale mnie odrzuca. Pomimo tego, że kocham ten przysmak, nie wyobrażam sobie łączyć go z czymś takim.
Moim ulubionym połączeniem jest banalne, ale jakże pyszne czekolada + orzechy. Oprócz takiej z wszelkiego rodzaju bakaliami zdarza mi się jeść także połączenie czekolady i mięty czy chilli, a nawet fileta z kurczaka w sosie z czekolady. Wiele jestem w stanie spróbować jednak czekolada i owoce morza odpadają. Wszelkie kraby, ośmiornice, małże dla mnie śmierdzą, nieważne jak przyrządzone i nawet z czekoladą bym się na nie nie pokusiła.
z tatarem , to musiałoby być ohydne :(
Śledzia marynowanego czy solonego, bigosu, ziemniaków nie zjadłabym z czekolada nigdy. Chociaż przypuszczam, że mojemu mężowi żadne nieprawdopodobne zestawienie by nie przeszkadzało by spałaszować czekoladę od której jest uzależniony.
Słyszałem że najnowszym przysmakiem Japończyków jest żywa ośmiornica, i mimo tego że jest w tamtejszej kulturze uważana za afrodyzjak to nigdy w życiu nie zjadłbym tego dania, nawet z czekoladą (-; Pozdrawiam
Słyszałem że najnowszym przysmakiem Japończyków jest żywa ośmiornica, i mimo tego że jest w tamtejszej kulturze uważana za afrodyzjak to nigdy w życiu nie zjadłbym tego dania, nawet z czekoladą (-;
Małże i ślimaki z czekoladą (-; Mimo tego że to ponoć afrodyzjaki nie przełknąłbym takiego dania.
Żuczka w czekoladzie zjem
sam byłby niesmaczny, wiem,
lecz czosnek i czekolada?
– ach byłaby w ustach zgaga,
mdłości okrutne wymioty,
na ciele litrami poty
potem porządek sprzątanie
i sił z nowa nabieranie.
By mnie smażyli w oleju,
nie doczekaliby celu.
Będę przewrotna, tak już mam więc i odpowiedź na „NIE” dam.
Czego nie zjadłabym z czekoladą?
a niby dlaczego, czekoladę mogę zjeść do wszystkiego.
Kucharz powiada, gdy smak nie lada to cukru dodaj, on smaku doda.
No to dlaczego nie czekolady, wyrób cukierniczy i do tego jaki?!
Nie będę dłużej już nudzić Wam, bo czekoladę pod ręką mam, obok banana i kromkę chleba, dłużej tak patrzeć, a nie jeść się nie da.
Słodko pozdrawiam w ten letni ranek, bo wnet się wybiorę na „czekoladowe” opalanie.
Czekolada jest moja pasja.
Nie wyobrazam sobie bez niej zycia
Ale mydla w czekoladzie nie zjem! :)
Podobnie jak arszeniku,czy cyjanku potasu-chyba,ze nie bede o tym wiedzial! :)
A tak serio-to naprawde chyba sprobuje wszystkiego co nadaje sie do jedzenia-skoro jadlem nawet sledzie z czekolada.
I wbrew pozorom nie bylo wcale zle!
piszę jeszcze raz, bo zjadło mi mój poprzedni komentarz :(
na FB polubiłam jako Agnieszka Insińska
Kurczę.. tak sobie myślę, że czekolada jest najlepszym produktem jaki kiedykolwiek został wymyślony… że czekoladę można jeść w połączeniu praktycznie ze wszystkim… chociaż nie do końca! :) Moja mama opowiadała mi, że jako mała dziewczynka, potrafiła wcinać kanapki, które były mixem takich produktów, jakich nawet kobieta w ciąży by nie połączyła. I tak jedną z takich kanapek, była kanapka z wędliną i roztopioną czekoladą! A fu, pomyślałam.. nigdy nie zjadłabym kanapki z wędliną i czekoladą! Co innego z żółtym serem i dżemem – taką kanapkę zjadłam i była całkiem, całkiem :))
Uwielbiam jeść tłusto, mokro.. Wszelkie boczki, golonki, kotlety to moje standardowe obiady. Czekolada jest ich uwieńczeniem deserowym. Ale w życiu Ameryki nie zjadłabym tego razem!! Zemdliłoby mnie chyba:)
Nigdy bym nie zjadł ogórka kiszonego z czekoladą
Przełączając kanały telewizyjne natrafiłem kiedyś na dość ciekawy reportaż o Tajlandii i o ich miejscowych przysmakach, wśród których nie brakowało różnorakich robaków oblanych czekoladą. Dla mnie to największa profanacja czekolady od niepamiętnych czasów, więc aż mnie na moment zemdliło i drżącą ręką musiałem przełączyć na inny kanał, gdyż tej zgrozy nie dało się oglądać. Dlatego nigdy, ale to nigdy nie zjem żadnego insekta w czekoladzie, niezależnie czy będzie to szarańcza, skorpion, czy nawet rodzimy karaluch.
Kiedy myślę o świństwach które czasem ludzie jedzą w różnych programach – robale czy inne bycze jądra to jedyną rzeczą z jaką mogłabym to zjeść jest właśnie czekolada. Przy jedzeniu potraw o kilku smakach moje kubki smakowe dużo intensywniej reagują na czekoladę niż na pozostałe składniki, więc nie wiem czy jest coś z czym bym jej nie zjadła, jak na razie takiej rzeczy nie odkryłam…
Z czekoladą nie wyobrażam sobie zjedzenia gołąbków. Czuję że wyszła by z tego niezła mamałyga;) Podobnie sprawa miałaby się z jajecznicą – takiego połączenia mój żołądek by chyba nie wytrzymał;)
Nigdy nie zjadłabym czekolady w połączeniu z włosami…;)
nigdy niezjadłabym czekolady z kwasnymi i ostrymi smakami różnych rzeczy ,czekoladą się trza delektować, a nie łączyć je z czym innym XD
Anchois same w sobie są okropne, a w połaczeniu z czekoladą czuje że mogłyby byc dla mnie zabójcze ;) i dla mojego żołądka…
Pomimo wielkiej miłości do czekolady, nie wyobrażam sobie połączyć ją z mięsem- ta mieszanka nie wchodzi w grę- osobno,jak najbardziej
Po tym jak zjadłam czekoladę z dodatkiem soli morskiej i czekoladę z papryczką czili chyba nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć w czekoladzie – wręcz przeciwnie – chętnie spróbowałabym wszelkich wynalazków – choć raczej w granicy rozsądku….nie zjadłabym ryby,mięsa, ogórka kiszonego w połączeniu z czekoladą – jedno po drugim tak-ale na raz – nie-dziękuję ;)
Nie zjadłabym czekoladowego cukierka z wystrzeliwującymi po ugryzieniu sprężynami :D (Aczkolwiek pozostałe praliny w wykonaniu Monty Pythona brzmiały zachęcająco :):))
Problem polega na tym, że nie ma takiej rzeczy, której z czekoladą bym nie zjadła. Chociaż…jednak jest! Jeśli wygram pudełko czekoladek to czekoladki zjem a pudełko zostawię na pamiątkę:)
Uwielbiam czekoladę w każdej postaci.Dzięki jej różnym smakom i barwom życie jest piękne :) Dlatego z całą pewnością stwierdzam,iż nie ma takiej rzeczy,której nie zjadłabym w połączeniu z czekoladką:) Myślę,że dzięki takiej mieszance pokochałabym flaczki,płucka i inne,”kosmiczne”potrawy :) Pozdrawiam
Gotowanych ślimaków!!!
Po burzliwej dyskusji doszliśmy do wniosku, że nie podołamy połączeniu musztardy z czekoladą. Jakoś to nie gra ze sobą wcale.
Nie zjadłabym czekolady z Niesmacznym Facetem.*.
* Niesmaczny Facet – egzemplarz występujący bardzo często, zaludniajacy coraz większe przestrzenie. Zapomniał o męskości, własnej godności i ciągle wychodzą mu z ust chamskie kaszanki, fałszywe musztardy i kłamliwe wołowiny.
Za nic w swiecie bym nie zjadla zimnego kislu i dzemu z czekoladom ,takie mixy sa mdle .:)
Uwielbiam czekoladę pod każdą postacią, jednak gdyby podano mi dżdżownicę oblaną tym „boskim płynem”, nawet pięknie podaną i smakowicie pachnącą, to nie ruszyłabym tego dania… A z bardziej „przyziemnych” połączeń: czekolada + szpinak = nic, co by mi smakowało…
Pozdrawiam serdecznie!
hmm… lubię czekoladę przegryzać słonymi paluszkami, lubię czekoladę z chili, lubię czekoladę w słodkich deserach i ciastach, a nawet próbowałam ostatnio awokado z czekoladą – wyszła smaczna i zdrowa nutella ;) ale chyba nie odważyłabym się skosztować czekolady z czosnkiem ;)
pozdrawiam
nigdy bym nie zjadła czekolady połączonej ze szpinakiem .
Nigdy bym nie zjadła czekolady w połączeniu z fasolką szparagową z bułką tartą.
Nigdy nie dodałabym też czekolady do warzywnej zupy.
Pomidorowy sos z czekoladą to również kiepski pomysł.
Nie wyobrażam sobie niedzielnej rolady z czekoladą i buraczkami.
Nigdy też nie zjadłabym jej z tuńczykiem lub inną rybą. Są po prostu smaki, ktore do siebie nie pasuja.
Czekolada + smalec? odpada.
Bardzo lubię bigos i lubię czekoladę, ale… razem są nie do zniesienia ;)
Gdyby kto mi dał w żłoby oba te smakołyki, musiałabym wybrać, który tego dnia bardziej wpływa na pracę ślinianek…
Chocolate good for everything :)
hugs
Gerda
This is so true :-) Hello Magyarország!
:D
witam Polska!
Uwielbiam czekoladę i lubię eksperymentować w kuchni. Mało kto wie, że pasek czekolady (ok. 4 kostki) dodany do gara z tradycyjnym gulaszem rewelacyjnie dodaje potrawie głębi i wcale się z nią nie „kłóci”.
Natomiast nie sądzę, bym czekoladą wzbogacił sałatkę jarzynową. tak mi przyszła do głowy nasza królowa PRL-owskiego stołu i moja niereformowalna mama, która serwuje tę marchewkowo-groszkowo-jajeczno-ogórkową piękność na każdej rodzinnej fecie. Przekonałem mamę, by dodawać do sałatki śledzie, przekonałem do salami, ale czekolady sam bym tam nie wrzucił!
Nooo, chyba że masę czekoladopodobną, byłoby jak w dzieciństwie, gdzie znienawidzoną sałatkę przegryzało się słodką breją!
Nigdy, przenigdy w życiu nie przełknąłbym kiszonej kapusty z czekoladą, wydaje mi się to połączenie za nic w świecie nierealne, na samą myśl robi mi sie niedobrze w żołądku :)
Na pewno nie zjadłabym wędzonej ryby, to mogłoby byc zabójcze w smaku połączenie ;)
Nie zjadła bym oliwek z czekoladą bo nie lubię oliwek i nawet czekolada by nic nie dała żebym je polubiła :-)
hello!
I want to play with you…please enter my name….
facebook : sabo eva
I can not imagine chocolate pickles!
garnish with chocolate but otherwise appropriate, the form may be involved in everything!
lapappilon@blogspot.com
lapappilon@gmail.com
hugs
Eva from Serbia
zimnych nóżek…..bo byłaby to koalicja rewolucyjna dla mnie……
Nie wyobrażam sobie połączenia czekolady z czosnkiem lub cebulą, musiałoby to byc ochydne. Już na samą myśl obi mi się niedobrze.
myślałam myślałam aż wymyśliłam i na samą myśl się brzydzę. Czekolada z solonym śledziem.
Czekolada + masło (niektórzy lubią, ja nienawidzę :))
Za nic w świecie nie zjadłabym szpinaku bądź bigosu w połączeniu z czekoladą :)
czekoladowego rosołu się nie tykam;-)
Słonina w czekoladzie! Podczas mojej podróży do Lwowa trafiłam do muzeum słoniny. Nie spodziewałam się, że ktoś mógł wpaść na pomysł oblania słoniny czekoladą. A jednak. I chociaż wydawało nam się to abstrakcyjnym i trochę obrzydliwym połączeniem to muszę przyznać, że nawet trochę mi smakowało (ale to chyba zasługa dużej ilości czekolady).
PS. Jestem na etapie opracowywania receptury na wątróbkę w czekoladzie ;)
Na pewno nie zjadłabym, a raczej nie wypiła „czarnej polewki” z czekoladą (płynną), stojąc na jednej nodze, na księżycu, w stroju kąpielowym. Cała reszta? Nie ma problemu! Gdyby chodziło o zakład, to zjadłabym nawet keczup lub majonez, rybę, ślimaka, żabie udka, ośmiornicę… z czekoladą. Wynika to z tego, że strasznie nie lubię przegrywać. Ale gdyby NIE było wyraźnie zaznaczone w zakładzie ile ma być tego składnika a ile tego, to oczywiście dodałabym 99,(9)% czekolady a 0,(1)% czegoś innego. To z kolei wynika z mojego czekoladowego łakomstwa i kobiecej zaradności :)
Ślimaczki winniczki i czekolada hmmm… nigdy…. :P
Czego nie zjadłabym z czekoladą? Ogólnie za czekoladę dałabym się pokroić i gdyby nie to, że niestety rośnie od niej tyłek a nie cycki to jadłabym ją cały czas. Jedynej rzeczy której bym nie ruszyła (nawet polanej czekoladą mleczną z rodzynkami i orzechami, chociaż przyznam że na myśl o takiej polewie odrobinkę się zawahałam) to robaków. Chociaż jak tak chwile pomyśle to po prostu za nic w świecie nie zjadłabym robaków nie zależnie od tego z czym by były. Robaki z serem brzmią tak samo źle. Nie wiem z czym się je robaki ale z tym też bym nie zjadła. Miękka jestem wiem.
Z pewnością nie mogłabym zjeść jajka z czekoladą. To była pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy po przeczytaniu pytania konkursowego. Czekoladę kocham, jajek nieco się „boję” nawet w tradycyjnych postaciach. Więc myślę, że to połączenie z pewnością by u mnie nie przeszło.
Czekolada i cebula to chyba najbardziej okropna rzecz razem i czosnek .Niestety nie te pary ,nie te smaki choc osobno sa przysmaki:)
Czekolada i cebula to chyba najbardziej okropna rzecz razem i czosnek z czekolada .Chyba bym nie zniosla tego razem .Niestety nie te pary ,nie te smaki choc osobno sa przysmaki:)
Moje uzależnienie od słodyczy sięga zenitu kiedy widzę czekoladę.Dostaję ślinotoku i drgawek i muszę jej zjeść choć kawałek :)
Jednak nie zjadła bym czekolady z musztardą ,za żadne skarby!
Z czekoladą nigdy nie zjem robaka!
Kocham czekoladę pod każdą postacią i w każdym połączeniu aczkolwiek robię jeden wyjątek! Jest nim właśnie połączenie robaka z czekoladą. Robaka nie zjadłabym pod żadną postacią nawet w połączeniu z moim ulubionym przysmakiem jakim jest czekolada.
Z czekoladą nigdy nie zjem robaka!
Kocham czekoladę pod każdą postacią i w każdym połączeniu aczkolwiek robię jeden wyjątek! Jest nim właśnie połączenie robaka z czekoladą. Robaka nie zjadłabym pod żadną postacią nawet w połączeniu z moim ulubionym przysmakiem jakim jest czekolada. Takie ekstremalne eksperymenty kulinarne pozostawiam innym!
Nie zjadłabym jąder byka z czekoladą i bez czekolady też. Ohyda.
Czy strych jeszcze działa?
Chyba nie :/