Jak pozbyć się pestycydów z warzyw i owoców? Prosta metoda, którą łatwo stosować w domu.

Kto ma lub kiedyś miał babcię/dziadka/ciotkę/rodziców z przydomowym ogrodem warzywnym albo chociaż z podmiejską czy całkiem wiejską działką warzywno-owocową ten wie, że to wielki skarb. Jakość i smak tak uprawianych warzyw i owoców nie mają sobie równych. Na samo wspomnienie truskawek, poziomek czy cukinii zrywanych prosto z wygrzanego w słońcu krzaka można się autentycznie wzruszyć. A dziś? Dziś mało komu się chce, bo domowe, w pełni naturalne uprawy same się nie zrobią. Wymagają masy czasu, pracy, zaangażowania, uporu i znoszenia porażek, bo bywa, że w danym roku dane drzewo jak na złość nie zaowocuje, a ślimory zeżrą to czy tamto.

Jak pozbyć się pestycydów z warzyw i owoców?

Kiedy wiemy, że warzywa i owoce naprawdę są uprawiane bez chemii? Wtedy, kiedy pochodzą z naszego własnego ogrodu, ewentualnie z ogrodów najbliższych krewnych albo z działki, ponieważ tylko w tych przypadkach mamy pewność, że nikt niczym nie pryska roślin. Dzięki temu w określonych momentach roku możemy jeść własne – czyste, czyli nieskażone jakąkolwiek chemią – czereśnie, wiśnie, jabłka, gruszki, węgierki, morele, borówkę amerykańską, porzeczki, agrest, winogrona, orzechy włoskie i zioła. Z grubsza tyle. Lepszy rydz niż nic, szczególnie w dzisiejszych czasach. Jakąś opcją są jeszcze warzywa i owoce z certyfikowanych upraw organicznych, ale nawet co do nich trudno mieć stuprocentową pewność, że niczym nie były pryskane. Certyfikat to tylko deklaracja, cała reszta rozbija się natomiast o zwykłą ludzką uczciwość i pragnienie wyjścia na swoje. Z tego względu pełne zaufanie mamy tylko do tego, co rośnie u nas przed domem. Sąsiedzi – szczęśliwie – również roślin nie pryskają.

Jak pozbyć się pestycydów z warzyw

Takie ilości nie są w stanie zaspokoić codziennych warzywno-owocowych potrzeb. Co pozostaje? Trzeba kupować, a wiadomo, że warzywa i owoce, które wdzięczą się do nas na kolorowych targach i straganach pryskane są na potęgę. Dość powiedzieć, że polskie jabłonki pryska się co do zasady dosłownie po każdym deszczu. Jak to brzmi? Co najmniej mało apetycznie. Kiedy nie możemy korzystać wyłącznie z warzyw i owoców uprawianych bez chemii, warto wiedzieć, jak pozbyć się toksycznych chemikaliów z jedzonych przez nas roślin. Sama woda to niestety za mało.

Jak pozbyć się pestycydów z warzyw

W sklepach ze zdrową żywnością dostępne są płyny do mycia warzyw i owoców, ale kupowanie ich mija się z celem. Kosztują kilkadziesiąt złotych za półlitrową butelkę, a lektura składu wskazuje, że operują na składnikach, które łatwo można skomponować samodzielnie w domu. Poza tym, ich receptury bazują przede wszystkim na kwasach (cytrynowy, jabłkowy, etc.), które pozwalają pozbyć się szkodliwych bakterii (e.coli, salmonella), nie są jednak w stanie usunąć pestycydów nowej generacji, opracowywanych tak, by dzięki bardziej oleistej konsystencji utrzymywały się na powierzchni roślin dłużej (nawet mimo intensywnych opadów deszczu). Krótko mówiąc, zamiast kupować umiarkowanie skuteczny płyn do mycia jadalnej zieleniny, lepiej zrobić go sobie we własnym zakresie. To prostsze, niż się wydaje. Wystarczy woda, ocet i soda.

Woda, ocet i soda

Cały myk polega na tym, że najpierw trzeba stworzyć warzywom i owocom środowisko kwaśne, a następnie zasadowe i w nich, kolejno, je wypłukać. Robimy to tak:

I etap

Usuwamy bakterie (salmonella, e.coli, listeria i inne badziewia): przygotowujemy kwaśny roztwór z wody i octu (na 1 litr wody wlewamy ok. 100 ml octu – ocet może być najzwyklejszy w świecie) i myjemy w nim warzywa i owoce przez ok. 3 minuty.

II etap

Usuwamy pestycydy: po wyjęciu warzyw i owoców z wody z octem płuczemy je w roztworze zasadowym, w którym pestycydy ulegają hydrolizie. Przygotowujemy roztwór zasadowy z wody i sody oczyszczonej (na 1 litr wody wsypujemy jedną kopiastą łyżkę sody, mieszamy do rozpuszczenia) i myjemy w nim warzywa i owoce przez kolejne 3 minuty.

III etap

Warzywa i owoce płuczemy w czystej wodzie (o neutralnym pH).

To tyle. Szybko, łatwo i przyjemnie, a przede wszystkim czyściej i smaczniej. Warto wyrobić sobie ten prosty nawyk, który kosztuje tyle co nic i wcale nie zajmuje tak wiele czasu. Jakość roślinnych składników i przyrządzanych z nich potraw tylko na tym zyska.

cdn.