Najprostszy przepis na curry.
Najprostszy przepis na curry polega na tym, że możesz je ugotować z tego, co w danej chwili masz pod ręką. Składniki dopasuj do zawartości lodówki, spiżarki i kuchennych szafek, nie przejmuj się brakiem któregoś z produktów ani tej czy innej przyprawy. Tutaj szczegóły nie mają znaczenia. To Twoje curry. Z tego, co masz.
Takie gotowanie jest bardziej ekonomiczne, proekologiczne i zgodne z dobrze rozumianą ideą zero waste, w której nie chodzi o to, by na siłę jeść obierki. Zamiast wyrzucać nadprogramowe, ale wciąż pełnowartościowe składniki, sprawdzamy co mamy i szykujemy z tego fajny posiłek, dzięki któremu wyrażamy szacunek zarówno dla planety, jak i dla własnego portfela.
W przyrządzaniu podobnych posiłków mam wieloletnią wprawę, ponieważ właśnie tak gotuję dla nas w tygodniu, po pracy. Latem królują sałatki, a od jesieni do wiosny na stole najczęściej lądują rozgrzewające miski pełne najróżniejszych sezonowych warzyw. Jedzenia nie marnujemy wcale. Dokładnie wiemy, czego i ile potrzebujemy dla naszej dwójki, a jeśli cokolwiek kupujemy na zapas – jak choćby gromadzone od sierpnia majlertowe dynie – wiemy również, ile miesięcy poszczególne odmiany wytrzymują w dobrym stanie oraz w jakiej kolejności je jeść, by jak najrozsądniej zarządzać zapasami. Nie zmienia to faktu, że z braku czasu większe zakupy staramy się robić raz w tygodniu, a to wymaga planowania, co kiedy zjeść, by zapomniane produkty nie straciły świeżości i – finalnie – nie trafiły do kosza.
Błyskawiczne, spontaniczne, komponowane na szybko „curry-nie curry” robię bez klasycznej pasty curry. Sięgam tylko po ulubione przyprawy, które zawsze mam pod ręką. Dodatek upieczonych wcześniej, przy innej okazji, warzyw, które nie zostały zjedzone w całości, sprawia, że danie przyrządza się o wiele szybciej. Nie trzeba nic obierać, kroić, siekać i tak dalej. Dodana do curry ryba ugotuje się raz-dwa; nic się nie stanie, nawet jeśli odrobinę ją przeciągniesz i kawałki się rozpadną.
To nie jest pikantna potrawa. Podane proporcje przypraw sprawiają, że danie jest bardzo aromatyczne, a zarazem odpowiednio zrównoważone smakowo (nie lubię nadmiernie ostrych potraw z dodatkiem ryb).
Najprostszy przepis na curry z tego, co masz – SKŁADNIKI (przykładowe):
- filet z dorsza – jeden lub więcej, zamarynowany*; może być inna ryba
- dynia – upieczona* (u mnie: ok. 500 g butternuta); mogą być inne warzywa
- cebula – posiekana (u mnie: czerwona)
- kilka dużych garści świeżego szpinaku (u mnie: 4)
- 1-2 garście orzechów (u mnie: laskowe)
- 2-3 pomidory, w zależności od wielkości, pokrojone na kawałki (u mnie: Bawole Serce); jeżeli odmiana pomidorów, której używasz, tego wymaga – obierz je ze skóry
- pomidorki koktajlowe, pokrojone na połówki (dowolne, u mnie: ok. 200-300 g)
- garść świeżych listków ziół, u mnie: bazylia tajska i kolendra wietnamska
- przyprawy takie, jakie lubisz; u mnie to, co mam zawsze w kuchni, czyli kopiasta łyżeczka łagodnego pimentonu (wędzonej papryki), kopiasta łyżeczka kurkumy, łyżeczka ras el hanout, łyżeczka białej gorczycy (roztartej w moździerzu), łyżeczka kolendry (roztartej w moździerzu), łyżeczka fenkułu (roztartego w moździerzu), łyżeczka kminu rzymskiego (roztartego w moździerzu), 1/2 łyżeczki czarnego pieprzu (roztartego w moździerzu), 1 kopiasta łyżeczka açafroa (albo szczypta szafranu)
- olej do smażenia
Dodatkowe uwagi:
*Rybę możesz zamarynować po swojemu albo tak jak ja:
Składniki:
- 1 filet z dorsza, bez skóry
- ok. 200 ml mleka kokosowego (powinno składać się tylko z miąższu kokosa i wody, zawartość kokosa to min. 60-70%)
- mały kawałek laski cynamonu
- 1 gwiazdka anyżu
- 1/2 łyżeczki kminu rzymskiego, roztartego w moździerzu
- 1/2 łyżeczki kolendry, roztartej w moździerzu
- duża szczypta pieprzu
- kilka suszonych listków limonki Kaffir
Kroję dorsza na spore kawałki, dodaję wszystkie składniki marynaty i odstawiam. Rybę zamarynowałem próżniowo, korzystając ze zgrzewarki FoodSaver, o której więcej przeczytasz tutaj. Dzięki temu cały proces zajął ledwie 20 minut. Próżnia w czasie krótszym niż pół godziny pozwala osiągnąć taki efekt marynowania, na który w standardowych warunkach trzeba byłoby czekać np. całą noc. Mimo krótkiego czasu marynowania, gotowe produkty są doskonale nasycone składnikami marynaty.
*Dynię możesz upiec po swojemu albo tak jak ja:
Butternut obieram ze skórki i kroję na kawałki średniej wielkości. Przekładam do miski, wlewam oliwę extra vergine, dodaję przyprawy (tu: pieprz, kolendra, fenkuł i trochę chili). Wstawiam do piekarnika na ok. 25-30 minut w zależności od wielkości kawałków. Stare, za późno zebrane z pola dynie niewiadomego pochodzenia mogą piec się dłużej.
Najprostszy przepis na curry z tego, co masz – PRZEPIS:
- W głębokiej patelni rozgrzej olej. Dodaj cebulę i duś na małym ogniu, mieszając, aż zmięknie.
- Dodaj wszystkie przyprawy i podsmaż całość, mieszając przez chwilę, a następnie dodaj pomidory, orzechy i szafran.
- Wymieszaj, przykryj i duś ok. 5 minut.
- Dodaj pomidorki koktajlowe i dynię, przykryj i duś 2 minuty.
- Dodaj rybę w marynacie. Cynamon, anyż i listki limonki Kaffir możesz usunąć na tym etapie albo dodać wraz z marynatą do gotującego się curry i wyłowić je później. Przykryj i duś 2 minuty.
- Na koniec wmieszaj świeży szpinak i gotuj przez chwilę, aż liście stracą objętość.
- Zdejmij z ognia, dodaj listki bazylii i kolendry. Podawaj gorące.