- kilka jabłek
- miód płynny (tu: gryczany)
- cynamon
- orzechy (włoskie, nerkowce lub pecan)
Jesień w pełni, więc i wybór dorodnych jabłek różnych odmian niemały.
Jabłka w skórkach kroimy na połówki, a następnie usuwamy z nich gniazda nasienne. Wgłębienia owoców wypełniamy orzechowo-miodowym nadzieniem, niewielką ilością miodu warto pokryć też powierzchnię jabłka. Możecie użyć dowolnych orzechów, moim zdaniem najlepiej będą tu pasować orzechy włoskie, nerkowce albo pecan, ze względu na łagodny smak. Warto wydrążyć nieco większe wgłębienia, dzięki czemu jabłko pomieści więcej farszu. Owoce posypujemy cynamonem, wedle uznania.
Ułożone na blasze połówki owoców wkładamy na 20 minut do piekarnika, rozgrzanego do ok. 180 stopni. Im bardziej soczyste jabłko, tym miększe będzie po upieczeniu. Tym razem na stół trafiła odmiana jonagored – owoce zmiękły do tego stopnia, że nadawały się do jedzenia łyżeczką.
Zbliża się jesień, będzie się jabłka piec…
Smak jesieni… :)
Takie jabłka to 100% smak jesieni, cudne
Jednym z domem kojarzy się pieczony chleb, innym – pieczone jabłka. Ja należę do tej drugiej grupy i jak tak patrzę na te zdjęcia to dosłownie czuję aromat pieczonych jabłek. Jest klimat.
Zgadzam się, pieczone jabłka to smak jesieni i zimy.
Najlepszy deser jesienią i zimą, uwielbiam.
Pycha, trudno im się oprzeć…..
Smaki zimy <3