Pimientos de Padrón z salsą musztardową.
Pimientos de Padrón, słynne galicyjskie papryczki, które królują w barach i restauracjach na całym Półwyspie Iberyjskim (nie tylko w Hiszpanii) smakują tak doskonale, że nie ma możliwości kiedykolwiek się nimi przejeść. My w każdym razie nigdy nie jesteśmy w stanie im się oprzeć… Padróns w menu – Padróns na talerzu, proste. Szczęśliwie, od kilku lat te małe zielone szatany są dostępne także w Polsce. Znajdziesz je między innymi pod Halą Mirowską i w kilku sieciach marketów, które czasem – nie wiedzieć czemu – opisują Padróns jako papryczki grillowe.
Pimientos de Padrón to nie tylko patelnia, olej i sól, choć to zdecydowanie bazowy i niezawodny patent. Możesz je również upiec, dodać do sałatki lub usmażyć z nimi omlet. Albo podać z lekką, orzeźwiającą, kwaskowato-pikantną salsą, z którą komponują się wprost doskonale.
Składniki salsy podaję na sporą porcję (większą niż potrzeba do 500 g papryczek), a i tak przekonasz się, że będzie jej za mało, taka jest pyszna :)
Czytaj też: Pimientos de Padrón – więcej przepisów
Pimientos de Padrón z salsą musztardową – SKŁADNIKI:
Pimientos de Padrón
- ok. 500 g Pimientos de Padrón
- trochę oleju do smażenia
- kwiat soli (u mnie: z chilli)
Salsa musztardowa
- 4 małe francuskie szalotki lub jedna duża
- ok. 250 g pomidorków koktajlowych
- 2 garście oliwek Kalamata, wypestkowanych
- pół pęczka szczypiorku
- duża garść listków kolendry
- sok z połowy cytryny lub limonki
- 6 łyżeczek musztardy Dijon
- oliwa extra vergine
- trochę zielonego pieprzu
- kwiat soli (u mnie: z chilli)
Pimientos de Padrón z salsą musztardową – PRZEPIS:
- Przygotuj salsę: w misce umieść obrane i drobno posiekane szalotki, oliwki, pomidorki oraz zioła. Dodaj sok z cytryny lub limonki, musztardę i chlust oliwy. Wymieszaj i odstaw.
- Na dużej, lekko natłuszczonej patelni usmaż papryczki, aż się zrumienią i zmiękną.
- Porcje Padróns podaj z lekką salsą. Całość skrop odrobiną oliwy, oprósz zielonym pieprzem roztartym w moździerzu oraz kwiatem soli.
Kiedy zacznę je jeść, nie mogę przestać…
Najlepsze, co jadłem w Hiszpanii. Ostatnio udało mi się je dostać w restauracji w Krakowie, ale wygląda na to, że mogę je zrobić również w domu :) wspaniale!