Wegański majonez z dwóch składników – najlepszy i zawsze się udaje!

Najlepsze rzeczy powstają przypadkiem. Tak jak ten majonez.

Ci z Was, którzy śledzą nasz blog od dawien dawna, wiedzą, że nie lubimy majonezu. Ba, nie lubimy to mało powiedziane. Lubimy za to tahini i kiszone cytryny. Tylko tyle wystarczy, by w kilka chwil mieć gotowy słoik domowego kremowego sosu, który jest świetnym dodatkiem do wszystkiego: warzyw, kanapek, mięsa i tak dalej.

Internety zagraniczne, a za nimi krajowe, podają różne pomysły. Znajdziemy wśród nich m.in. majonez z aquafaby (czyli z wody po gotowaniu ciecierzycy albo co gorsza po ciecierzycy z puszki), z mleka sojowego (kto chciałby jeść/pić soję?) albo z innych rodzajów mleka roślinnego miksowanego z olejem i zestawem dodatkowych składników.

Mój wegański majonez jest inny. Prostszy, a przede wszystkim lepszy. Wymaga nieco zachodu, ponieważ najpierw trzeba przygotować kiszone cytryny, ale wierzcie mi, że warto. Najlepiej nastawić od razu duży słoik, a kolejne kiszone cytryny szykować wtedy, kiedy w bieżącym słoiku pozostaną Wam 1-2 sztuki. W ten sposób zawsze będziecie mieć je pod ręką. Jeżeli mieszkacie w regionie, w którym gotowe kiszone cytryny stoją na sklepowych półkach (np. we Francji, gdzie składniki typowe dla kuchni marokańskiej można kupić bez większego problemu), możecie pójść na skróty, ale moim zdaniem i tak warto ukisić cytryny samodzielnie, ponieważ przygotowane w domu są po prostu smaczniejsze.

Tak czy owak, to właśnie kiszona cytryna sprawia, że wegański majonez z tego przepisu składa się z dwóch głównych składników i odrobiny płynu dla nadania odpowiedniej konsystencji. Dla porównania, typowy skład sklepowej wersji wegańskiego majonezu to: olej rzepakowy (75%), woda, ocet spirytusowy, cukier, skrobia modyfikowana kukurydziana, musztarda, naturalne aromaty, E385.

Kiedy już mamy kiszone cytryny, wystarczy zaopatrzyć się w dobrej jakości jasną tahini, czyli pastę sezamową z nieprażonego sezamu. Powinna mieć czysty skład, czyli składać się w 100% z sezamu. Ciemna tahini (z prażonego sezamu) też będzie OK, ale gotowy krem z jej dodatkiem będzie mieć ciemniejszy kolor i trochę inny smak.

Przepis jest bardzo prosty, a przygotowanie majonezu zajmuje mniej więcej minutę. Proporcje tahini do kiszonej cytryny to kwestia uznaniowa. Wszystko zależy od pożądanej intensywności smaku gotowego kremu oraz smaku samych kiszonych cytryn, które mogą być mniej lub bardziej wyraziste. U mnie cytryny mają mocny, wyrazisty smak, dlatego na 6 łyżek tahini dodaję ½ cytryny. W połączeniu z warzywami, pieczywem, etc. majonez traci na intensywności, staje się łagodniejszy i delikatniejszy w smaku. Kiszone cytryny są mocno słone, dlatego dodatkowa sól nie jest potrzebna.

Majonez można przyprawiać dowolnie – pieprzem, ziołami, musztardą klasyczną lub sproszkowaną (czyli musztardowym proszkiem), kurkumą, gorczycą, miodem, czosnkiem i tak dalej. Paleta możliwych połączeń smakowych nie ma końca.

Wegański majonez – SKŁADNIKI na mały słoik (ok. 350 ml):

6 łyżek jasnej tahini (pasta sezamowa)
1/2 kiszonej cytryny (z tego przepisu)
sok z 1 limonki
nieco wody (na wyczucie, dla uzyskania odpowiedniej konsystencji)

Wegański majonez – PRZEPIS:

W blenderze ręcznym zmiksuj na gładko tahini, kiszoną cytrynę, sok z limonki i trochę wody (zobacz).
Możesz doprawić majonez pieprzem, ziołami (np. oregano, tymiankiem), gorczycą, kurkumą lub innymi przyprawami.
Przechowuj w lodówce do 7 dni.

Poniżej: majonez z pieprzem, świeżym tymiankiem i kwiatami kolendry z pieczonymi warzywami (buraki chioggia, żółte, białe i zwykłe, marchew, ziemniaki).