Facet i Kuchnia nie byłby sobą, gdyby nie przygotował dla swoich czytelników okolicznościowego, wielkanocnego konkursu.
***
WYNIKI KONKURSU
Zestawy produktów Towarów Niezwykłych otrzymują:
Krzysztof Wojniak – komentarz z 17 marca 2013
Ewa – komentarz z 19 marca 2013
Eugenia – komentarz z 21 marca 2013
Gratulacje! Z laureatami skontaktujemy się e-mailowo.
***
Zatem, oto i on! Wszystkich, którzy chcą, żeby wielkanocny zając przykicał do nich z zestawem pyszności z Wywórni Towarów Niezwykłych, zapraszamy do udziału.
Sponsorem nagród jest Wytwórnia Towarów Niezwykłych, która tradycyjnymi metodami wytwarza przetwory, przywodzące na myśl pełne smakowitości babcine słoiki. Produkty te powstają bez użycia sztucznych konserwantów, barwników i innych podobnych wspomagaczy; wyróżnia je wysoka zawartość w składzie, odpowiednio, owoców i warzyw.
Towary Niezwykłe to eksperymentowanie z połączeniami smakowymi, fajne zestawienia składników, jakich próżno szukać u masowych producentów. Przykładem niech będą choćby musztardy – z suszonymi pomidorami albo calvadosem, migdały w miodzie waniliowym czy „alkoholizowane” różnymi trunkami konfitury z cukrem trzcinowym.
Pełną ofertę WTN możecie przejrzeć TUTAJ.
Do wygrania w konkursie są 3 zestawy produktów Towarów Niezwykłych, z których każdy obejmuje 4 słoiki:
– konfitury czekoladowe truskawkowe,
– konfitury czekoladowe pomarańczowe,
– konfitury jagodowe z żubrówką, oraz
– konfitury malinowe z koniakiem.
Zadanie konkursowe jest bardzo proste – w komentarzu pod postem o konkursie napiszcie, jaki jest Wasz ulubiony sposób kulinarnego wykorzystania konfitur. Wcinacie je prosto ze słoika czy staracie się podejść do nich nieco bardziej twórczo? ;-)
Każdy może dodać tyle komentarzy z odpowiedziami, ile mu się zamarzy.
Dodając komentarz pod wpisem na blogu, nie przejmujcie się komunikatem o spamie. Żaden komentarz nie zginie i po zaaprobowaniu przeze mnie zostanie opublikowany na stronie. Jedna osoba może dodać jeden wpis.
Spośród wszystkich odpowiedzi wybierzemy 3, naszym zdaniem, najciekawsze, a ich autorzy otrzymają zestawy niezwykłych konfitur z Wytwórni Towarów Niezwykłych.
Konkurs trwa od dziś, tj. od 17 marca do 24 marca 2013 do godz. 23:59. Ogłoszenie wyników nastąpi na blogu Facet i kuchnia w poniedziałek 25 marca. Nagrody wysyła ekipa Wytwórni Towarów Niezwykłych.
Dobrej zabawy!
Mmm :), może i wcinanie łyżeczką nie jest złe, ale wolę się trochę pobawić i np wcisnąć konfiturkę do muffinkowego brzuszka :). Wczoraj upiekłam ciastka z marmoladą. A najlepszy piernik jaki robi moja mama to ten, z dżemem śliwkowym. Dzięki niemu w cieście pojawiają się dżemowe kuleczki,które nadają mu wilgotności i ciekawszego smaku,
Konfitury ulubione
z żurawiny są zrobione.
A sposobność ich jest taka,
że je daję do kurczaka.
Świeży filet z piersi kurzej
wpierw obsmażam,
lecz nie dłużej niż minutkę.
Ananasa plaster kładę
i by to nie było blade
żurawinkę w konfiturze
do środeczka jej nałożę.
Z sera zrobię też pierzynkę
i by zadowolić rodzinkę
w piekarniku to zapiekam
no i z apetytem czekam!
Konfitury to ulubiony dodatek do wszystkiego mojej córki kiepsko widzę ich brak w mojej spiżarni a takich smaków jeszcze moja córcia nie jadła :)
Lubię eksperymentować ;) Najbardziej lubię podawać konfiturę do dań głównych np do pieczonej kaczki lub do grillowanej jagnięciny ;) Ale również podczas wspólnych śniadań fajnie się komponuje ze świeżym pieczywem oraz lekkim twarożkiem.
Stosuję również do deserów np do Tiramisu przekładanego konfiturą porzeczkową – coś wspaniałego ;)
Żurawinka lubi kaczkę, czekoladka lody, musztardeczkę zjem z kiełbaską, a malinkę mam na chłody.
Żurawinka lubi kaczkę, czekoladka lody, muszterdeczkę zjem z kiełbaską, a malinkę chcę na chłody.
Gdy me oczy pyszną konfiturę ujrzą, już me dłonie łyżkę mocno utrzymują.Nos aromat mocno wciąga,a brzuch burczy bardzo głośno.Pomysł na zjedzenie jej w głowie szykuje też.Pierwsze co dzieje się łyżka w konfiturze ląduje wnet.Zapach obłędny i ślinka już cieknie.Więc pierwsza łyżka ląduje w mych ustach.Konsystencja rozmywa mi się na języku.Czując niesamowity smak czuję się jak w niebie.W końcu brzusio zadowolony jest, pyszne konfitury u niego w końcu znalazły się.
Nie ukrywając,że konfitury z herbatą w taką pogodę to strzał w 10.
W dzieciństwie, niezapomnianą chwilą karnawałowych wieczorów było zajadanie się ciepłymi pączkami z konfiturą wiśniową mojej mamy. Pamiętam i z sentymentem wspominam te wiadra dorodnych owoców, które zrywaliśmy latem.. A ileż było przy tym zabawy, gdy ganialiśmy po sadzie.. Mimo, że od lat prawdziwa konfitura jest rzadkością na naszym rodzinnym stole, nie mniej, jej niepowtarzalny smak pozostał w pamięci mojego rodzeństwa i wszystkich odwiedzających nas gości..
Może w tym roku ja zaskoczę całą rodzinę swoimi niezwykłymi wyrobami?
jako baristka nie mam zbyt wiele czasu na gotowanie, ale… nie potrafię wyzbyć się tej pasji.. kocham konfitury w połączeniu z białym serem lub serkiem ziarnistym na chrupkim pieczywie…albo na razowych naleśnikach w połączeniu z domowym masłem orzechowym i serkiem homo;) albo… jako doskonały deser z andrutami. osładzają mi życie nieustannie. a życie ciężkie;)
Jestem dziwnym stworem, który zawsze po zjedzeniu czegoś słonego musi zagryźć słodkim, dlatego też połączenie na moim talerzu tradycyjnego tatara z konfiturą truskawkową, malinową bądź wiśniową nie robi na moich domownikach już żadnego wrażenia. Każde mięso czy ser zagryzam słodkościami, także moje ulubione konfitury truskawkowe zawsze zajmują bardzo ważną pozycję w mojej spiżarni :)
walę prosto ze słoika i to jeszcze wygrzebując ostatki paluchem :)
Jak konfitura to tylko na swiezej buleczce z maselkiem i do goracej herbaty duet doskonaly!!!
Największą frajdę sprawia mi samo przygotowywanie konfitur i ten cudowny zapach który roznosi się wówczas po domu… Oprócz tradycyjnych dżemów i powideł, przygotwywanych od lat w rodzinnym domu, staram się poszukiwać nowych przepisów i smaków. I tak podbił moje serce dżem dyniowo-pomarańczowy, choć wcześniej dynia nie była warzywem stosowanym w domowej kuchni. Hitem ostatniej jesieni stał się dżem gruszkowo-imbirowy, o wyrazistym ostrym smaku, a także konfitura żurawionowo-gruszkowa z kolendrą jako dodatek do mięs.
Domowe konfitury nie tylko wypełniają domową spiżarnię, ale świetnie sprawdzają się jako prezent hande-made. Choć liczy się przede wszystkim zawartość takiego słoiczkowego upominku, warto pomyśleć też o opakowaniu. Własnoręcznie zrobiona, filuterna etykietka stanowi dopełnienie smakowitego prezentu, np. podpatrzona w jednej z książek kulinarnych etykietka, zasznurowana niczym kobiecy gorset, z napisem „Lady marmolada” wywołała cudowny uśmiech na twarzy obdarowanego słoiczkiem konfitury przyjaciela :-)
Ponadto konfitury znadują tradycyjne zastosowanie – jako dodatek do śniadań, obiadów, herbaty, deserów, stanowią nadzienie do domowych ciast, ciasteczek i tortów, choć ciągle staram się na nowo je odkrywać poszukując coraz to nowych połączeń smaków i dodatków.
Pozdrawiam.
Wyjadanie ze słoika jest najlepsze , ale czasem trzeba zrobić coś bardziej konkretnego . Konfitury są pyszne z domowymi , kruchymi rogalikami . Równie dobrze smakuje na kanapce którą wsadzimy do opiekacza… Ale najlepsze są domowe pączki z konfiturą z dzikiej róży! ;)
Uwielbiam widok słików wypełnionych konfiturami po same brzegi, najlepsze są wtedy, gdy za oknem śniegi, albo gdy piekna wiosna nastaje…Konfiturami świat otworem staje, gdy weki odkręcamy i się nimi objadamy…Lubię je jeść na chałce jeszcze ciepłej i z kubkiem mleka w duecie.No cóż ja wiem i Wy to wiecie,że konfitury to najlepszy smakołyk na świecie;-))
Lubię piec babeczki i muffinki,ale żeby smutno im nie było to ich brzuszki wypełniam wyjątkowy nadzieniem konfiturowym złożonym z samych owoców.
Analizując ulubione wykorzystanie konfitur w kuchni nie jestem w stanie zdecydować się na jedną potrawę, są one tak wszechstronne, że przewijają się w moich kulinarnych wyczynach dość często. Uwielbiam sos do mięs z dodatkiem konfitury śliwkowej, która doskonale podkreśla ich smak, konfitura wiśniowa wzbogacająca tiramisu to strzał w dziesiątkę, który odkryłam dość niedawno, doskonale łamie słodki-gorzki smak deseru. Jak wiadomo idealnie sprawdzają się jako dodatek do ciast, pączków, tart i deserów. Z kolei proste połączenie pokrojonego w kostki sera białego i konfitury truskawkowej to najmilsze wspomnienie mojego dzieciństwa z domu dziadków, które poza niesamowitym domowym smakiem przywołuje uśmiech na mojej twarzy. Nie ukrywam,że domowe konfitury jako wielki łasuch często wyjadam też łyżeczką ze słoika, ale kto tego nie robi :) Przyznam, że nie miałam nigdy jeszcze okazji skosztować prezentowanych konfitur z czekoladą, dlatego też mam ogromną nadzieję, że dzięki Facetowi i Kuchni będę miała taką okazję.
Pozdrawiam, wierna fanka :)
O figo! Co w konfiturze kryjesz swą dwoistą naturę, co słodką i kwaśną być potrafisz, rozświetlasz moje kanapki, gdy zima nas poniewiera, tak by słońca liźnięcie w ustach się rozpłynęło. Skórka pomarańczy twój aromat podkreśla,
który zamknięty szczelnie w słoiku uśmiech przynosi, a podniebienie gładzi.
Pozwól być mym małym co nieco, za którym tęsknię przy sflapczałym dżemie.
Tyś figo pyszna, cudowna, wspaniała,
swą konsystencję w konfiturze schowała,
ukryła przed łasuchem swoje walory,
ale gdy na łyżeczce mej zagościsz,
już moich zapędów nie ukrócisz.
Boś w ciepłych krajach dojrzewała,
po to by moją pociechą być, gdy ziemia już biała.
Ja uwielbiam jadać konfitury na kanapce żytniego chleba z serkiem wiejskim. To mój ulubiony zestaw ;) ale nie jedyny. Często wykorzystuje je jako nadzienie do różnych bułeczek, smaruję nimi gofry czy dodaję jako dodatek do owsianki. Proste, a jakie pyszne. :)
Pozdrawiam.
Ostatnio odkryłam cudowne użycie konfitury! Na ciepło, jako dodatek do kremowego sernika :) Nie będę taka, podzielę się przepisem ;)
Kremowy sernik z gęstym sosem z wiśni :)
Składniki:
na tortownicę o średnicy około 26 cm
Spód:
200 g ciastek zbożowych typu digestive
75 g masła
Masa serowa:
1 kg twarogu na sernik (w temperaturze pokojowej)
200 g cukru
skórka starta z połowy cytryny
ziarenka z 1/2 laski wanilii
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
4 duże jajka (w temperaturze pokojowej)
2 łyżki mąki pszennej
100 ml gęstego jogurtu naturalnego
Gęsty sos z wiśni:
mały słoiczek konfitury wiśniowej (z całymi wiśniami)
300 g wiśni w syropie (bez pestek)
5 łyżek syropu z wiśni
łyżeczka soku z cytryny
Wykonanie:
Spód: ciastka drobno kruszymy. Masło rozpuszczamy i studzimy. Oba składniki dokładnie ze sobą mieszamy i wykładamy nimi spód tortownicy. Dokładnie dociskamy. Piekarnik rozgrzewamy do 190 °C. Pieczemy 12 minut i odstawiamy do wystygnięcia.
Zwiększamy temperaturę w piekarniku do 260 °C.
Masa serowa: Ser miksujemy razem z cukrem do uzyskania jednolitej masy. Dodajemy skórkę cytrynową, ziarenka wanilii, ekstrakt waniliowy, a następnie, cały czas miksując, po jednym jajku. Na koniec dodajemy mąkę i jogurt. Przez chwilę miksujemy i wylewamy na podpieczony spód. Pieczemy ciasto przez 11 minut. Po tym czasie, nie otwierając piekarnika, zmniejszamy temperaturę do 100 °C. Pieczemy kolejne 40 minut. Wyciągamy z piekarnika i studzimy. Kiedy ciasto ostygnie wstawiamy do lodówki najlepiej na całą noc.
Gęsty sos z wiśni: do rondelka przekładamy konfiturę wiśniową oraz 2/3 wiśni ze słoika (jeśli wiśnie są z pestkami, nożem możemy je powyjmować). Podgrzewamy, mieszając od czasu do czasu. Pozostałą 1/3 wiśni miksujemy blenderem na gładki płyn. Dodajemy do podgrzanej konfitury z wiśniami. Dolewamy sok z cytryny i mieszamy.
Przed podaniem polewamy sernik ciepłym sosem z wiśni. Możemy też pozostawić sernik naturalny i podgrzać sos do każdego kawałka. :)
Jest oczywistą oczywistością, iż najsmaczniejsze konfitury pochodzą bezpośrednio ze słoika. Jeżeli ich „autorką” jest babcia, wówczas ta oczywistość jest jeszcze bardziej oczywista. No a jak już te konfitury są ze śliwek, to po prostu ekstaza na kupkach smakowych.
A co do ulubionego zastosowania, mam dość prosty przepis:
Smażymy pierś drobiową w dowolnej, ulubionej panierce.
Gotujemy ryż na sypko.
Na talerz wykładamy owy filet, obok ryż. Na ryż sypiemy ostrą paprykę, a na to kładziemy łychę babcinych konfitur. Niebo w gębie.
A ja lubie wyjadać ze słoika <3 mniam i oczywiście standardowo uwielbiam andruty przekładane konfiturami:) Kiedy mam je w ustach wspomnieniami przenosze się w przeszłość kiedy byłam jeszcze malutka;)
Moje ulubione śniadanko to zaparzone wrzątkiem płatki owsiane + jogurt + pyszna konfitura! Mniam – dobra energia na cały dzień!
Moje ulubione śniadanko – zaparzone wcześniej wrzątkiem płatki owsiane + jogurt+ konfiturka (najlepiej owoce lasu albo malinka..) Mniam! Dobra energia na początek dnia!
Uprzejmie donoszę, że konfitura najlepiej wchodzi z domowymi goferami :D
A jak się popsuje goferownica, to ze smażoną chałką.
A jak się popsuje patelnia, to ze świeżym domowym chlebem.
A jak się popsuje piekarnik, to ze świeżym domowym jogurtem.
A jak się popsuje jogurtownica, to łychą je ze słoika. Palcem nie, bo na palcu za mało się na jeden raz mieści :D
Kiedy miałam jakieś 10 lat nigdy nie mogłam się zdecydować z czym zjeść kanapkę – no i udało mi się kiedyś połączyć na jednej kromce ser żółty, konfiturę i cebulę! Zupełnie nie rozumiem, skąd taki pomysł – ani dlaczego dalej uwielbiam to połączenie…
najbardziej lubię konfiturę wiśniową, którą smaruję kanapkę ze świeżego, chrupiącego chlebka i pysznego słodko-słonego masła orzechowego. cudowne połączenie, polecam wszystkim fanom masła orzechowego :)
Świetne wyroby WTN do wygrania :) Chciałabym ich spróbować, bo niezwykłe smaki to ostatnio przebój w naszym domu. Konfitura z czerwonej cebuli na razowcu z domowym pasztetem, konfitura bananowa z czekoladą czy gruszkowa z korzennymi przyprawami i rumem to nasze wyroby, konfiturę z kandyzowanego imbiru zajadałam ostatnio na naleśnikach,wprawiając w osłupienie resztę rodzinki. A tu do wygrania takie cuda. Na widok musztardy z imbirem i chili cieknie ślinka :)
oj trudny wybór, naleśniki są, że mniam! z konfiturką, ale domowe gofry i chałeczka też! Jednak nic nie przebije schabowych z ananasem i żurawinowa konfiturą! Najlepsze!
Mmmmm…Zdecydowanie na kobiecie najlepiej smakuje:)
Konfitura jest wspaniała z naleśnikami przecież…, a może w sumie to konfitura z naleśnikiem, bo jej chyba bywa tam wiecej niz nalesnika:P
W herbacie i kawie uwielbiam konfiturę, bez niej napoje były by gorzkie a zimy mroźne, tak mam słodkie picie i ciepłe zimy;)
Dobra konfitura to przysmak sam w sobie, dobra….Ja natomiast lubię ,gdy konfitura staje się kropką nad i jakiegoś dania czy przysmaku.Poczynając od kleksa na białym twarożku, muśnięcia na własnoręcznie robionych maślanych czy owsianych ciasteczkach,przechodząc przez desery a kończąc na mięsach, gdzie posmak konfitur daje specyficzny i niepowtarzalny smak, który zabija ćwieka moim gościom :)
U mnie konfitura wiśniowa gra pierwsze skrzypce w mazurku bakaliowo-wiśniowym i chociaż jest to ciasto typowo Wielkanocne to mimo to piekę je kilka razy w roku. Rodzina za nim po prostu przepada. A przepis jest jak dla mnie dodatkowo ciekawy ponieważ ma długa historię rodzinną, która sięga lat przedwojennych i wywodzi się ze Lwowa. Kruchy, cytrynowy spód, bakalie, wiśnie z konfitury i zapieczona polewa maślano-żółtkowo-cukrowo. Dla mojej rodziny nic więcej nie trzeba, dlatego konfitura wiśniowa w moim domu jest „trzymana” na ten wypiek :) Nie mogę jej wyjeść prosto ze słoika :)
Najlepszy sposób jedzenia konfitur mam mój synek.Najpierw przymierza się do nich łyżeczką,ale malutka rączka i łyżka to niezbyt dobrany duet.Wtedy łyżeczka ląduje gdzie kolwiek zostanie rzucona,a do słoiczka ląduje nie palec lecz cała malutka rączka.Miesza i miesza po chwili ją wyciąga i szybko wkłada do buzi,więc trudno stwierdzić czy wyciąga owoce czy tylko moczy rączkę by się nią okleiła.Grunt że mu to się podoba,a konfitury smakują i zawsze chce więcej.
A ja jestem na diecie już tak długo, że na sam dźwięk słowa konfitura moje ślinianki dostają szału…
Czuję się trochę tak, jak babcia z „Seksmisji”, która dostała dżemik truskawkowy…
Pewnie chodziłabym koło takich słoiczków kilka dni, śliniąc się i zerkając ukradkiem, by w końcu się przełamać i zanurzyć paluch… łyżeczka to by była profanacja! :)
Moja konfituro słodka ze śliwki z ogrodu,
zajadam cię z dawna ot jeszcze zza młodu, często bywasz w cieście drożdżowym z posypką, zwinięta w naleśnik czy z chlebkiem na szybko.
Albo z płatków mniszka lecz już jest zjedzona, stąd mina marsowa, ech nawet skwaszona. Letnią łąką pachnie oraz cytrusami, z twarożkiem – eliksir mówiąc między nami. Na bułeczce ciepłej w ustach się rozpływa, w maju zbiorę więcej płatków mniszka chyba :)
Użycie konfitur przeze mnie jest naprawdę banalne, bo zazwyczaj łączę je z nabiałem tworząc kremową mazię, ewentualnie dodaję do owsianki (również tworząc mazię), ewentualnie łączę z masłem orzechowym podśpiewując „peanut butter jelly time”.
Ale jakkolwiek zwyczajne te połączenia by nie były, to dla mnie zawsze są nadzwyczajne, a może trafniej powiedzieć Niezwykłe, bo wszystkie konfitury robi dla mnie własnoręcznie moja 80 letnia babcia. Owoce są zbierane (nadal, pomimo 80 lat) przez nią. I uwierzcie, są najwspanialsze na świecie.
Jeżeli mogę wspomnieć o choć trochę nadzwyczajnym ich użyciu – sposób babci – łyżeczka dżemu malinowego z miodem zalana wrzątkiem, idealna na przeziębienie (i dziecięce wyprawy na sanki) – wiem to od kiedy umiem na nich jeździć, czyli myślę, że dobrych 15 lat :)
Krótko i na temat: wiśniowa konfitura ożywia mi często wypieki czekoladowe, lub przełamuje słodkość bezy, która przy wielkich okazjach wieńczy sernik lub tartę.
Bez tego dodatku prawdopodobnie konsumujący powiedzieliby (lub ci bardziej wrażliwi pomyśleliby), że dobre ale czegoś tu brakuje. I mieliby rację. Brakowałoby konfitury.
Kocham konfiturki zwłaszcza na świeżutkim chlebusiu z masełkiem.. Mniam!
Latem często zajadam się cieplutkimi grzankami z konfiturą, do tego kubek gorącej kawy. I stoliczek na tarasie – prawdziwa rozkosz.
Ale nigdy nie zapomnę mojej koleżanki która uwielbiała kiełbachę z konfiturą.Łamała kawałek kiełbasy i zanurzała go w słoiczku z konfiturą (truskawkową).Czysta profanacja – tylko czy kiełbasy, czy konfitury?
Kocham konfitury, szczególnie malinowe i wiśniowe. Smakują zawsze wybornie, nie mają sobie równych. Zawsze po otwarciu słoiczka muszę kilka łyżeczek „wyjeść”, dopiero po takiej degustacji mogą być przeze mnie wykorzystane. Uwielbiam naleśniki z konfiturami, podaję do nich jeszcze kleks z bitej śmietany i polewę, najczęściej czekoladową. Pycha. Konfitur używam do wszelkiego rodzaju placków, racuchów i ostatnio bardzo popularnych w mojej kuchni ciasteczek. Przekładam nimi również ciasta biszkoptowe i kruche. Żaden słoik konfitur u mnie się nie zmarnuje, wykorzystam wszystkie:)
Ps.
Produktów z Towarów Niezwykłych nie znam, jeszcze nie próbowałam i w żadnym sklepie ich nie widziałam, a bardzo chętnie spróbuję:)
Konfitury uwielbiam wykorzystywać do rozmaitych polew: do muffinów, ciast, lodów. Często dodaję do nich sok świeżo wyciskany z owoców tematycznie dopasowanych do smaku konfitury :) Uwielbiam robić z nich galaretki, masy, desery z winem… czyli pozostaję w temacie słodkości :)
Scena I
w której konfitury zostają pożarte, a świadkiem zbrodni jest tylko herbata. Gorzka.
Słychać mlaskanie.
Głos: pyszne!
Metalowa łyżka upada na podłogę.
Policjant 1: Co pani czuła kiedy popito panią konfitury?
Herbata gorzka: Pierwszy raz w życiu poczułam słodycz.
Scena 2
w której konfitura zostaje wyrolowana przez naleśnik.
Konfitura (rozsmarowana na naleśniku): całkiem tu u ciebie wporzo….
Naleśnik milczy. Zawija brzegi i się roluje.
Konfitura: Hola, hola, już się zwijasz?
Scena 3
w której konfitury robią loda. Dobrego.
Lody waniliowe: bez was jesteśmy takie zimne…
Konfitury (oschle): Plis, bez tych pochlebstw. Bo się rozpłyniesz.
Ostatnio zrobiłam Pierś kurczaka w suszonych żurawinach – coś fantastycznego. Akurat dostałam tę musztardę jabłkową z calvadosem – obłęd! Zakochałam się w tej potrawie i jem ją na okrągło. A słoiczek już świeci dnem :(
Także nie obrażę się za drugi! Chociaż nie ma go w nagrodach.
konfitura z dyni z pomarańczą i imbirem doskonale komponuję się z serkiem białym na śniadanie pyszne śliwkowa do ciasta pleśniaka i cebulowa nasza ulubiona do mięs w małych słoiczkach są fajnym upominkiem od przyjaciół ;) pozdrawiam Gosie
Każdy sposób jest dobry by osłodzić podniebienie … lecz najbardziej lubię je połechtać łykiem ciepłej herbaty z konfiturą. Solidną łychę tej słodkiej ambrozji dodaję do filiżanki, mieszam, popijam … i tak oto rozgrzewam ciało a duszę wprawiam w błogostan :)
Szybko, pysznie i zdrowo :)
Powiem szczerze, że nic tak nie podkreśla smaku konfitury jak dobry naleśnik czy ‚gofer’. Na drugim miejscu plasuje się jako nadzienie/przełożenie ciasta. Drożdżowa sztrucla czy piernik staropolski to obowiazkowe pozycje.
Samo słowo ‚konfitura’ przywołuje u mnie błogie wspomnienia. Pamiętam jak latem jako dziecko chodziłam (uzbrojona w wielki koszyk) z Babcią i Dziadkiem na działkę i zrywaliśmy wspólnie całe sterty wiśni, jabłek, śliwek, gruszek, malin… Co tylko się dało i na co był akurat sezon. Później w domu przygotowywaliśmy te pachnące sterty owoców i przyrządzaliśmy z nich różne cuda. Najbardziej w pamięć zapadły mi właśnie konfitury, choć owoce w syropie i domowe kompoty też uwielbiałam. Może nie robiliśmy takich oryginalnych mieszanek jak Towary Niezwykłe, jednak wiadomo – domowe smaki zawsze się sprawdzają i są pyszne, zwłaszcza te robione z Babcią;)
Czasy wyjadania konfitur palcem prosto ze słoika mam już za sobą. Jak lubię je wykorzystywać dzisiaj? Chyba najbardziej smakują mi one nie jako dodatek do ciast, pączków czy ciepłych bułeczek (chociaż to oczywiście też!) – teraz wolę konfitury w postaci dodatku do herbaty lub gorącej czekolady. Niesamowicie podkreślają smak napojów, dodają im intensywności, oryginalności, charakteru. Moim ulubionym połączeniem jest czarna herbata z konfiturą cytrynową oraz gęsta, gorąca czekolada z dodatkiem konfitury z płatków róży. Czysta rozkosz dla podniebienia, polecam:)
O! Moje konfitury! O! Moje drogie dżemy!
Kochamy was szalenie i jemy, jemy,jemy…
Owoców mam dwa wory,
więc zrobię z nich przetwory.
Mam jabłek całe góry,
usmażę konfitury,
morele chętnie jem,
z moreli zrobię dżem,
wycisnę z wiśni sok,
wystarczy mi na rok!
O! Moje konfitury!
O! Moje drogie dżemy!
Kochamy was szalenie
i jemy, jemy, jemy…
A jak i do czego? Najczęściej w pikantnym wydaniu do mięs (jedne z bardziej ulubionych to konfitury truskawkowe mocno przyprawione pieprzem, a poza tym domowej roboty malinowe z czekoladą i nerkowcami), rzadziej do placków, naleśników i najróżniejszych słodkich wypieków. Pozdrawiam :)
Konfitury, konfitury… złote morza brzoskwiniowych, purpurowe fale truskawkowych i żurawinowych z malinami, cierpkie, jasnozielone przestrzenie agrestowych, brązowozłote łany jabłkowych… jakby poetycko nie opisywać gatunków konfitur i tak nie dorówna to ich prawdziwemu smakowi. Nadają się dosłownie do wszystkiego – do ciast, gofrów, wafli, mięs, a nawet do prostego pochłaniania ich łyżką wprost ze słoja.
Ja jednak zakochana jestem od dzieciństwa, zresztą nie przeczuwam, żeby miałoby mi to kiedykolwiek minąć, w najprostszym i najsmaczniejszym posiłku, jaki można sobie wyobrazić.
Chodzi mi o wielką pajdę świeżego (ale tylko i wyłącznie domowego), jeszcze ciepłego, pachnącego domowego chleba z chrupiącą skórką udekorowaną właśnie grubą warstwą konfitur. W wersji deluxe pod konfitury można nałożyć także warstewkę też domowego śmietankowego masełka.
Taki chleb wyciągnięty prosto z piekarnika, pokrojony jeszcze ciepły, posmarowany konfiturą i zapity kubkiem zimnego mleka to raj dla podniebienia.
Nie ma chyba prostszego, smaczniejszego i przywołującego wspomnienia z dzieciństwa dania.
A poza tym, przyznam się, że perwersyjną wręcz radość sprawia mi widok kilku pękatych słoików ustawionych na kuchennych meblach, obwiązanych fikuśnymi kawałkami materiału i sznurka. No nic, ja tak po prostu mam.
Nie ma lepszego dania z konfiturą i nikt mnie nie przekona, choćby mi serwował kaczkę w pomarańczach, niż wielka, gruba pajda świeżo upieczonego chleba posmarowana konfiturą.
W wersji deluxe polecam pod konfiturę nałożyć domowe śmietankowe masło, wzbogaca smak jak nic!
Chleb najlepiej kroić jeszcze ciepły, kiedy skórka jest gorąca i chrupiąca, a popity zimnym mlekiem staje się przysmakiem królów.
Poza tym, przyznać się muszę, że dziką i perwersyjną wręcz przyjemność sprawia mi widok kilku pękatych słoików konfitur ozdobionych fikuśnymi szmatkami i sznurkami na zakrętkach i ustawionych na kuchennych półkach.
Jedna, nawiązując do chleba z konfiturą – nic mi tak nie smakuje, i nic tak nie przywołuje wspomnień z dzieciństwa:)
Przepraszam za dwukrotny komentarz o tym samym, ale podczas dodawania pierwszego wyświetlił mi się jakiś błąd i komunikat o spamie toteż szybko nabazgrałam drugą wypowiedź:)
Wszystko zależy od rodzaju konfitury, tzn głównie od owoców z jakich została zrobiona. Pigwa rewelacyjnie pasuje do herbaty. Aronia z jabłkiem, która nie jest zbyt słodka do naleśników, pomarańczowa na mazurka Wielkanocnego(bardzo słodka)
Wiśniowa bardzo fajnie komponuje się zrogalikami czy pączkami. Można by tak bez końca wymieniać. Jak za słodyczami nie przepadam, tak na dobrą konfiturę jako aromatyczny dodatek zawszę mam ochotę.
Pozdawiam serdecznie
Konfitury – to u mnie z pewną taką nieśmiałością, na końcówkę kanapki, później nieśmiały gryz, przyzwyczajanie się do słodkiego smaku. Mhm, dobre… Więc nakładam więcej, więcej i już nie delektuję się, tylko pochłaniam :)
Bułeczki maślane i gorące czy kukurydziane, muffinki, tarty, torty, ciasteczka, ciężko wybrać jedną rzecz, jak się tak lubi słodycze wszelkie! ;)
wiem ze to banalne
wiem ze mało orginalne
może wiersza nie zrymuje
i po raz kolejny w Twoj gust z odpowiedzią nie wyceluje
po raz kolejny o nagrode u Ciebie sie staram
i o pajdzie chleba z konfiturą przemawiam
gruba,duza i chrupiąca
pajda chleba pięknie pachnąca
a do tego kubek mleka lub kakao
to lepsze niż niejedno ciasto
lepsze od babeczek i muffinek
od ciasteczek i bułeczek
po istota tkwi w prostocie
wiec o jedną nagrodę poprosze
konfitura z czekoladą,pomarańcza czy truskawą
wszystkie chętnie zjemy z kromą
bo nam też nie przelewa sie w domu…
pozdrawiam
Olcia
Konfitury… że do słodkiego to oczywista oczywistość. Łyżeczką ze słoika prosto do buzi (bo przecież się nie przyznam, że palcem!!) i zaspokojony głód na „coś słodkiego”. Ciap konfitury na serku wiejskim. Konfiturowy placek na świeżej bułce z masłem. Tak, tak i jeszcze raz tak!
Ale jeżeli o wykorzystanie w kuchni chodzi to ja lubię konfitur używać do marynowania polędwiczek :) Pierwszy raz zrobiłam to z potrzeby chwili, improwizując, ale teraz już przećwiczyłam różne konfiguracje i tak:
Polędwicę wieprzową kroimy na plastry ok. 1,5cm grubości i delikatnie ubijamy (ja po prostu ugniatam), oprószamy solą i pieprzem i wrzucamy do naczynia (lub – jak u mnie – słoika). W miseczce mieszamy 2 łyżki miodu i łyżkę konfitury (jeżynowej na przykład) z łyżką gorącej wody, dobrze mieszamy i dodajemy drobno posiekane 2 ząbki czosnku i ok. łyżki oliwy z oliwek. Zalewamy tym polędwiczki, szczelnie zamykamy, potrząsamy (dlatego słoik!) i odstawiamy na parę godzin do lodówki.
Polędwiczki smażymy krótko z obu stron, na patelnię wlewamy resztę marynaty ze słoika, dodajemy 3/4 szklanki wrzątku i tak gotujemy przez ok. 10 minut aż płyn się zredukuje, skarmelizuje i oblepi polędwiczki. Jest pysznie!
Wiem, że są ludzie, którzy nie lubią mięs na słodko… cóż, ich strata!
Konfitury oczywiście są doskonałym dodatkiem do różnych ciasteczek, najlepiej na bazie ciasta francuskiego. Takie chrupiące, prosto z pieca ze smakowicie wyglądającym kleksem z konfitury i gwarantuję, że nikt im się nie oprze. Ale konfiturę można też ukryć wewnątrz rogalików, a takie z konfiturą z płatków dzikiej róży (najlepiej własnoręcznie zrobioną) to prawdziwe niebo w gębie.
Konfitury to mój ulubiony dodatek do słodkich przekąsek i najbardziej lubię go podawać do ciepłych gofrów, jako nadzienie do pączków oraz rogalików i ciastek z ciasta francuskiego. Jednak nie obejdą się bez niego przekładane wafle oraz bułka z masłem grubo posmarowana pyszną konfiturą:)
Lubię eksperymentować w kuchni, więc konfitur używam w różnych połączeniach. Nie” boję „się łączyć smaków.Przyrządzam mięso z konfiturami, które jest przepyszne.Konfitury królują w moich wypiekach różnych ciast.Oczywiście desery wspaniałe z dodatkiem konfitur.Zajadam ze słoiczka łyżeczką pyszne konfitury, bo nie mogę oprzeć się takiej pokusie, która przynosi rozkosz.
Pin-up look and American taste.
Takie konfiturki mogą poszaleć z pancake’sami ku rozkoszy mego podniebienia. Całość skąpana dodatkowo w golden syropie lub jakimś innym wedle chwilowej zachcianki. Poza tym konfitury najlepiej prezentują się na panacake’sie i talerzu w grochy. Jem oczami i ustami. MNIAM…
Konfitury mają u mnie w domu wiele zastosowań i sama je przygotowuje z różnych owoców. Konfitury ze śliwek wykorzystuję do pieczenia ciast, naleśników, gofrów. Lubimy też bułki na śniadanie posmrowane masłem i konfiturami. Konfitury z wiśni, malin, aroni uwielbiamy do herbaty. Konfitury z żurawiny i czerwonej borówki do różnych pieczystych mięs, zarówno na zimno jak i ciepło.
Może zgrzeszę pychą, ale nie znam smaku doskonalszego niźli babcine konfitury z róży wyjadane palcem, po kryjomu, z zaciemnionej i chłodnej spiżarenki. Płatki róży się tarło w takiej ciężkiej misie (tfu, tfu, jakie miksery) drewnianym tłuczkiem, cukrzyło i skrapiało – dla zachowania koloru – sokiem z cytryny. Zdobywanym jak zwykle spod lady (o mój dawny PRL-u, oj, oj, oj…). Może zgrzeszę chciwością, ale najbardziej pragnęłam ich w wersji rogalikowej, otoczone półkruchym ciastem – na które jury nie dostanie przepisu, bo ten był tak tajny, że niestety odszedł wraz z babcią, a służby typu CIA i KGB razem wzięte nie zdołały go z niej wydrzeć… Myśmy – tajniej niż najtajniejsi cichociemni – grzeszyli trochę nieczystością, objawiającą się różowymi plamami na białych bluzkach. Lekko karani (bajki dziś nie będzie!!!) i tak wywoływaliśmy u innych grzech zazdrości – plamy były dowodem, rzeczowym świadectwem kontaktu z konfuturowym absolutem! Nieumiarkowanie go pragnęliśmy, ba – ja nieumiarkowanie pragnę go nadal… Do mocnej angielskiej herbaty. Do cierpkiego koniaku. Do erotycznych zabaw, a co! I tylko szlag człowieka trafia, kiedy licząc na przywrócenie wspomnień trafiam na sklepowo – różaną tandetę. Dlatego od jakiegoś czasu porzuciłam tak przednie lenistwo i wracam na tę wieś, do tych krzewów i konfituruję. Bez użycia najnowszych zdobyczy techniki. Bez… Bez… A konfiturę z kwiatów czarnego bzu jury zna???
Ostatnio odkryłam świetny sposób na przyrządzanie mięsa. Dowolne mięso kroję w cienkie plastry, a następnie każdy plaster smaruję po jednej stronie konfiturą żurawinową i skrapiam kilkoma kroplami oliwy. Tak przygotowane mięso wkładam do rękawa do pieczenia, a następnie do naczynia żaroodpornego i piekę w piekarniku przez około 40 minut. Mięsko wychodzi obłędne!
Nie będę tutaj podawać wymyślnych przepisów,
A jedynie opowiem o deserze dla łasuchów Misiów,
w którym goszczą z wiśni i malin konfitury,
jest przepyszny a do jego wykonania nie potrzeba brawury!
Pyszne Muffiny czekolada skąpane,
w środku konfiturami są przecież nadziane,
Po rozgryzieniu wypływają na języki słodkości,
Taki deser to obraz prawdziwej kucharskiej miłości,
One delikatne i puchate w ręce,
Dzieci zawsze składają słowa uznania w podzięce
Bo każdy zastanawia się co środek kryje,
Gdy się dowiaduje z uśmiechem z radości jak wilk zawyje!
Moje konfitury to są smaki natury. Malina, pigwa i jeżyny- idealne dla całej rodziny. Znakomite do herbatki, do mięsa czy do chleba, żeby mieć kawałek nieba. Lecz, najlepiej smakują, bezpośrednio ze słoika jedzone i to jest naukowo udowodnione. Bo, czy to ciocia, babcia czy sąsiadka, wszyscy mówią, że wtedy jakoś inaczej smakują i tylko ten sposób jedzenia preferują.
Ja najbardziej lubię posmarować konfiturami „grzanki z jajkiem Kubusia Puchatka” ;-) Tak to się nazywało w dzieciństwie ( z mojej ulubionej książki kucharskiej) :-) A teraz są to po prostu tosty francuskie. Szczególnie dobrze smakują w weekendowe późne śniadania. Jeszcze ciepłe, posmarowane ulubioną konfiturą a do tego duża kawa z mlekiem. Niebo w gębie :)
No coz
Probowalem kiedys upiec ciasto z konfitura-ale slodycz okazala sie silniejsza i mialem ciasto bez konfitury! :)
Wiecej nie probuje-bo wiem,ze konfitury bede silniejsze! :)
A moj sposob?
Sloiczek w garsc,na uszy sluchawki z muzyka Tori Amos i czuje sie jak w raju! :)
Lubię dodać konfitury do herbaty tak jak robiły nasze babcie przed laty!.
Mój ulubiony sposób wykorzystania konfitur? Spontaniczny! Wcinania ze słoika nie nazwałabym sposobem wykorzystania, ale np. posmarowanie placka drożdżowego konfiturą śliwkową już tak. Jednak najciekawsze rozwiązania przychodzą do głowy ni stąd, ni zowąd – tak jak pisałam: spontanicznie. Zdarzyło mi się upiec łososia w folii z dodatkiem konfitury z wiśni – efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Konfitura malinowa na gorąco cudownie sprawdza się z lodami, naleśnikami i… grzankami z gorgonzolą. Konfitura jabłkowa okazała się doskonałym dodatkiem do polędwiczek wieprzowych. Śmiem również twierdzić, że mazurek kajmakowy bez konfitury morelowej nie byłby taki sam.
Konfitury mają w sobie coś magicznego – patrząc na słoiczek nigdy nie wiem, jaki pomysł przyjdzie mi do głowy. I na tym polega ich cały urok!
Co roku robię konfitury. Dżemy zazwyczaj dodaję do naleśników wychodzą wtedy pyszne. Powidła śliwkowe często dodaję do ciast. Dżemy z czarnej porzeczki jako że mają dużą ilość witaminy C jem z chlebem razowym albo pumperniklem. Konfiturę z pigwy dodaje do herbaty na przeziębienie jak znalazł. Uwielbiam robić konfitury domowe. Raczej stosuje je jako dodatek do czegoś niż jako samodzielne danie do wyjadania łyżeczką.
A ja najbardziej takie słodkości lubię wyjadać z pępka ukochanego! I jest to dla nas obojga największy afrodyzjak :)
Najpierw odkręcam słoik nieśmiało
I na łyżeczkę nabieram – mało!
Potem już śmielej sobie poczynam
Łyżka się od konfitur ugina…
Idą w ruch palce, pal diabli klasę
Słodyczy pysznej me usta łase
Wcinam, pożeram i wylizuję
Gdy nagle… co to? Czegoś brakuje!
Im bardziej szukam ich w słoiku
Tym bardziej nie ma tam konfitur ;)
Przyznaję szczerze i bez kręcenia
Że konfitura w potwora mnie zmienia ;)
Uwielbiam wcinać konfiturki prosto ze słoika.Ale nie wyobrażam sobie swojskiego bigosu bez powideł śliwkowych albo piernika bez marmolady.W moim domu od lat na półkach goszczą wszelakiego rodzaju konfitury,które sama robię.Bo nie ma to jak domowe pyszności.Ostatnio robiłam sos słodko-kwaśny i dodałam 2 łyżki konfitury morelowej.Mąż mnie po rękach całował więc chyba smakowało.
Wyjadanie prosto ze słoika konfitur (i wszystkiego innego, co można w słoik zapakować) jest moją zmorą, z którą od lat staram się bezskutecznie walczyć. Niejednokrotnie zdarzało mi się zrobić mamie psikus i pozbawić ją tego jakże ważnego składniku do ciasta i bułeczek drożdżowych (z niczym innym nie smakują tak dobrze, jak z domową konfiturą śliwkową). No właśnie- dochodzę do sedna pytania. Nie jestem zbyt oryginalna i konfitury wykorzystuję przede wszystkim do wypieków. W najbliższym czasie główną rolę wśród wielkanocnych ciast odegra w mojej kuchni konfitura borówkowa jako dodatek do mazurka orzechowego.
zaparzam pyszna angielka herbate w dzbanku robie gofry i jeszcze gorace zjadam z kofitura np.truskawkowa ljak robie tort z biszkoptu przekladany kremem maslano-budyniowym smietankowym to do niego dodaje wisniowej konfitury co ma duze ciemne owoce pychhha,pomaranczowa konfitura z whiskey dobra jest do goracych tostow z maselkiem,no dobra jeszcze lody smietankowe z konfitura malinowa,oto moje ulubione pysznosci dla podniesienia poziomu radosci.
Uwielbiam rogaliki z ciasta francuskiego nadziane pysznymi konfiturami,mniam :)
Pyszne chrupiące gofry z konfiturami. Uwielbiam. Do tego bita śmietana, rodzynki, orzechy, wiórka czekoladowe …co kto lubi. Pyszotka.
Zależy od nastroju i okoliczności, czasem jak małe dziecko wkładam palca, by go z lubością oblizać ;) często wystarczy mały kęs, częściej nadziewam naleśniki, smaruję gofry i wafle… ciasta i torty
Słodki smak dzieciństwa ♥
Konfitury? Nie wyobrażam sobie,żeby ich brakło w moim domu! Latem staram się zrobić zapas na cały rok co nigdy mi się nie udaje,bo znikają w tempie błyskawicznym!
Do twarożku-konfitury,do naleśników-konfitury,do herbaty,ciastek,nawet mięsa.wyjadanie ze słoika też się zdaża!
A mój ulubiony sposób na konfitury to dodanie ich do jogurtu naturalnego,który tym sposobem zmienia się w pyszny jogurt owocowy :)
Konfitury? Nie wyobrażam sobie,żeby ich brakło w moim domu! Latem staram się zrobić zapas na cały rok co nigdy mi się nie udaje,bo znikają w tempie błyskawicznym!
Do twarożku-konfitury,do naleśników-konfitury,do herbaty,ciastek,nawet mięsa.wyjadanie ze słoika też się zdaża!
A mój ulubiony sposób na konfitury to dodanie ich do jogurtu naturalnego,który tym sposobem zmienia się w pyszny jogurt owocowy :)
Odkąd okazało się, że muszę poważnie zmodyfikować swoją dietę ze względów zdrowotnych, konfitury są moim najsłodszym i właściwie jedynym grzechem (no może nie licząc miodu, ale nie o nim dziś mowa ;)).
Oprócz namolnego wręcz dodawania choć kapinki do naturalnego jogurtu, wiejskiego serka, czy też twarogu w plastrach, uwielbiam konfitury do mojego „dania dnia”, czyli „paszy”, którą wcinam codziennie :)
Pasza to pieszczotliwie nazwana przez mojego Mężczyznę mikstura, która jest mieszanką kaszy jaglanej z płatkami owsianymi. Gotuję ją na wodzie z dodatkiem imbiru i kurkumy, bez cukru i soli. Czasem dodaję garść rodzynek, czasem starte jabłko, ale tylko dodatek łyżeczki konfitur sprawia, że „pasza” przestaje być codziennym obowiązkiem, a staje się smakowitą ucztą :)
Witam!
U mnie w domu konfitury wykorzystuje się w przeróżny sposób. Najczęściej wcinamy je łyżeczką prosto ze słoiczka zagryzając świeżym chlebem. Często także są dodatkiem do naleśników, racuszków, placuszków, pankejków i innych dań z patelni. Służą też jako masa do ciast i tortów lub nadzienie do ciasteczek. Konfitury dodaję także do mięs i sosów ich kwaśno-słodki smak wspaniale współgra z mięsem. Można także konfitury dodać do lodów, albo zrobić z nich sorbet.
Ich wykorzystanie jest na prawdę różnorakie, a nasza wyobraźnia jest nieograniczona.
Pozdrawiam serdecznie!
Renata D. – sheyla888@op.pl
z rodzinką zlizujemy z talerzyka-najlepsza metoda na ćwiczenia buzi i języka;)
portal o nazwie facet i kuchnia, a w komentarzach same natrętne babska… :-)
portal o nazwie facet i kuchnia, a w komentarzach same natrętne babska…
Szymon, powiem Tobie z grubej rury: UWIELBIAM KONFITURY! Bezczelnie smakuję konfitury paluchem wprost ze słoja, rzadko używam do ich wyjadania łyżeczki czy też noża. Lubię też dżemy i marmoladę – zwłaszcza wtedy gdy mam chandrę. Nie obżeram się konfiturami tak jak robi to większość, ja po prostu delektuję się ich smakiem odczuwając przy tym małą przyjemność:) Najczęściej konfitur używam do kanapek, smaruję nimi naleśniki i do ciast dodaję. Oto dowody, nie ściemniam wcale:
http://zapodaj.net/cd404e6412b27.jpg.html
http://zapodaj.net/8b97afd9f675e.jpg.html
Jak Puchatek mawiał:
„Dochodzi jedenasta – rzekł Puchatek wesoło. – Akurat nadszedł czas na małe co nieco”
U mnie dochodzi dwunasta i to w dodatku w nocy ale na konfiturę to teraz się nie zanosi;)
Pozdrawiam!;D