Batony trekkingowe.

Batony trekkingowe bardzo przydają się wtedy, kiedy planujesz aktywny wypoczynek w terenie. Im dłużej trwa, tym bardziej są niezbędne. Całodniowe trasy, dzień w dzień 30+ kilometrów w nogach i jak najmniej w plecaku, a jeżeli już to bardziej woda niż jedzenie, bo jak wiadomo bez jedzenia można przeżyć nawet miesiąc, a bez wody góra kilka dni. Co zatem ze sobą zabrać?

Batony trekkingowe wysokobiałkowe

Batony trekkingowe wysokobiałkowe

Batony trekkingowe wysokobiałkowe

Batony trekkingowe sprawdzają się idealnie, ponieważ spełniają komplet podstawowych warunków. Są kompaktowe, lekkie, pożywne, wysokoenergetyczne i trwałe (możesz przechowywać je nawet przez kilka miesięcy), a co najważniejsze możesz je zrobić samodzielnie w domu. Z dobrych składników, bez śmieci, tanich zamulaczy, zbędnej mąki, barwników czy konserwantów.

Urządzeniem niezbędnym do przygotowania doskonałych batonów trekkingowych home made jest polecany przeze mnie od lat dehydrator, czyli suszarka do żywności. Dehydrator to super maszyna. Dzięki niej łatwo, szybko i przyjemnie zrobisz nie tylko najlepsze batony trekkingowe, ale też cały szereg wspaniałych domowych przekąsek. Zdrowych, słodkich i wytrawnych, a przede wszystkim tak pysznych, że raz na zawsze zapomnisz o sklepowych gotowcach 🙂

Dziś podrzucam dwa przepisy na ultra energetyczne wysokobiałkowe batony z orzechów i migdałów. Jedne wzbogacone pełnym roślinnego białka łuskanym ziarnem konopi, a drugie równie wysokobiałkowym makuchem po tłoczeniu oleju z orzechów laskowych. Takie batony rewelacyjnie sprawdzają się zawsze wtedy, kiedy nie możesz zapewnić sobie klasycznego, pełnowartościowego posiłku. Podróż, trasa, ekstremalne warunki atmosferyczne, upał czy zima – batony przetrwają wszystko. Możesz zabrać je ze sobą w góry, do lasu, na rower, na spacer, do pracy albo trzymać w domu jako zdrową słodką alternatywę dla innych słodyczy. Poza całym szeregiem już wymienionych zalet, batony trekkingowe są bardzo sycące, dzięki czemu wystarczają na długo. Nie zjesz zbyt wiele na raz.

Do batonów często dodaję kwaskowate bakalie, np. suszony berberys lub rodzynki z agrestu, ponieważ ich kwaskowaty smak idealnie kontrastuje z wyrazistą słodyczą daktyli. W braku suszonego agrestu dodaj do masy suszone wiśnie lub inne kwaskowate bakalie (acai czyli miechunkę, niesłodzoną suszoną żurawinę lub berberys) albo dowolne inne suszone orzechy lub owoce.

Batony ususzyłem w dehydratorze Zyle Express II. Najważniejsze cechy tego modelu to:

  • Timer działający do 99 godzin, dzięki czemu można programować pożądany czas suszenia, po upływie którego suszarka automatycznie się wyłącza (poprzedni model trzeba było wyłączać ręcznie, co istotnie utrudniało korzystanie z maszyny od poniedziałku do piątku, kiedy jesteśmy w pracy),
  • Większa pojemność (6 dużych metalowych tac, które mieszczą do 5 kg surowca),
  • Tace z wysokiej jakości stali nierdzewnej, które można myć w zmywarce (poprzedni model miał tace z plastiku),
  • Podtrzymywanie ciepła – to bardzo fajna funkcja, która przydaje się szczególnie wtedy, gdy proces suszenia kończy się kiedy nie ma nas w domu,
  • Program dwustopniowy, który pozwala programować suszarkę na wyższą temperaturę na początku procesu suszenia, po czym automatycznie przejść w tryb pracy na niższej temperaturze, by dokończyć proces suszenia w sposób dokładny i nie wpływając negatywnie na jakość finalnego produktu (w poprzednim modelu trzeba było kontrolować czas suszenia w wyższej temperaturze, po czym w odpowiednim momencie ręcznie przestawić ją na niższy poziom),
  • Lepszej jakości materiały, z których wykonane są elementy ruchome – stalowe tacki, szklane drzwiczki (w poprzednim modelu były plastikowe i bez zawiasów, czyli wsuwne),
  • Idealnie przezroczyste drzwiczki, co pozwala monitorować proces suszenia bez konieczności wstrzymywania pracy i otwierania urządzenia,
  • Tryb szybki i wolny, który pozwala włączyć suszenie szybkie, po czym automatyczne przełączyć się w tryb wolny,
  • Dwa wentylatory i elementy grzewcze, dzięki czemu suszenie żywności przebiega jeszcze szybciej, a temperatura rozkłada się bardziej równomiernie,
  • Cicha praca, dzięki sprężynowym tłumikom drgań rozciągniętym wokół osi wentylatora,
  • Możliwość programowania zarówno w stopniach Celsjusza, jak i Fahrenheita – to, wbrew pozorom, bardzo przydatne dla tych, którzy korzystają z amerykańskich przepisów na użycie dehydratora (a jest ich w necie najwięcej).

Komplet informacji o tym, jak działa dehydrator, jakie ma zalety oraz na co zwrócić uwagę przy zakupie znajdziesz w tym wpisie.

Batony trekkingowe

Batony trekkingowe wysokobiałkowe

Batony trekkingowe wysokobiałkowe

Batony trekkingowe – SKŁADNIKI:

I – Batony z migdałów

  • 400 g migdałów
  • 150 g wiórków po tłoczeniu oleju z orzechów laskowych z rozmarynem (makuch); zamiast tego może być odpowiednio więcej migdałów, orzechów lub mąki z nich
  • 50 g nerkowców
  • 400 g świeżych daktyli Medjool

plus

  • dodatek: 60 g suszonego berberysu (lub innych kwaskowatych owoców suszonych)

II – Batony z orzechów laskowych

  • 300 g orzechów laskowych
  • 350 g świeżych daktyli irańskich (są mniejsze od daktyli Medjool, ale też smaczne)
  • 200 g łuskanego ziarna konopi
  • sok z 1 cytryny lub limonki

Batony trekkingowe – PRZEPIS:

  1. W dużej misie robota kuchennego Magimix zmiksuj wszystkie składniki na batony. Możesz miksować dowolnie: wszystko naraz albo na raty, dodając do misy kolejne składniki. Powstanie plastyczne i lepkie ciasto. To bez nasion konopi (batony migdałowe) będzie bardziej jednolite, a z nasionami (batony orzechowe) – nieco grudkowate.
  2. Masę na batony migdałowe przełóż do dużej miski i zagnieć, by powstała kula ciasta. Zajmie to maksymalnie kilka minut. Świeże daktyle Medjool są tak soczyste, że podczas zagniatania masy na batony może pojawić się niewielka ilość wilgoci – to słodka woda „wyciśnięta” z daktyli pod wpływem wyrabiania.
  3. Dodaj do ciasta berberys lub inne bakalie. Zagnieć tak, by składniki dobrze się połączyły.
  4. Płaskie ceramiczne naczynia (tu dwa o wymiarach 17 x 17 cm) lub inne foremki wyłóż papierem do pieczenia (albo folią spożywczą) i przełóż do nich ciasto. Wyrównaj i starannie ugnieć (na przykład przy użyciu ausztachera).
  5. Wyjmij papier z masą z naczynia i pokrój ją w kwadraty lub prostokąty.
  6. Tacę dehydratora wyłóż papierem do pieczenia i ułóż daktylowe batony.
  7. Umieść tacę w dehydratorze, zamknij drzwiczki, nastaw temperaturę suszenia na 65 stopni i susz batony przez 3 godziny. Następnie zmniejsz temperaturę do 45 stopni i susz przez kolejne 10-12 godzin, aż wyschną, a masa daktylowo-migdałowa stanie się trochę jaśniejsza, podsuszona i zwarta.
  8. Przechowuj w suchym miejscu, w temperaturze pokojowej. Batony możesz przechowywać przez wiele tygodni*.

*Batony ze zdjęcia ususzyłem w dehydratorze w maju, wtedy jeszcze z nadzieją, że nie odwołają nam lotów i tegoroczny czerwiec spędzimy na Azorach. Przez zamknięte granice loty odwołano, a batony zostały i przydały się w Tatrach, choć zrobiliśmy ich tyle, że mniej więcej połowę wciąż mamy w domu. Dziś jest wrzesień, a batony z daktyli nie straciły nic ze swoich walorów. Można je przechowywać co najmniej pół roku bez najmniejszego stresu. Są długowieczne i niezawodne.

I – Batony z migdałów krok po kroku

Batony trekkingowe wysokobiałkowe

Batony trekkingowe wysokobiałkowe

Batony trekkingowe wysokobiałkowe

Batony trekkingowe wysokobiałkowe

Batony trekkingowe wysokobiałkowe

Batony trekkingowe wysokobiałkowe

Batony trekkingowe wysokobiałkowe

Batony trekkingowe wysokobiałkowe

II – Batony z orzechów laskowych

Batony trekkingowe wysokobiałkowe

Batony trekkingowe wysokobiałkowe

Batony trekkingowe wysokobiałkowe

Batony trekkingowe wysokobiałkowe

Batony trekkingowe wysokobiałkowe

Batony trekkingowe wysokobiałkowe

Sprawdź też inne przepisy z dehydratora