- dobry ser brie (tu: francuski, 200 g)
- ok. 40-50 g rukoli
- ok. połowy radicchio rosso (najlepiej podłużnego)
- pół fenkułu (lub 2-3 małe fenkuły)
- pół słoika cytryn z miodem (Eterno)
- trochę czarnych podsuszanych oliwek
- 3 świeże figi
- glassa balsamiczna
- oliwa extra vergine
- ocet z czerwonego wina
Grillowany ser i świetna sałatka z wyraźnie słodką nutą. Warto wypróbować, polecam!
Grillowanie sera pleśniowego (zresztą każdego sera) może wydawać się karkołomne, ale tak naprawdę nie stanowi wielkiego problemu. Łatwo grilluje się halloumi, oscypka, można również – choć siłą rzeczy ostrożniej – grillować tzw. pleśniaki. Warto wybrać do tego celu dobry ser o nieco bardziej zwartej strukturze (ale nie np. „gumowe” sery Turek). Jeśli nie macie w zasięgu ręki wykorzystanych w tym przepisie plasterków cytryn w zalewie, zrezygnujcie z nich (a zalewę dodaną do dressingu zastąpcie miodem), choć dodają one całości ciekawych nut smakowych.
Sama sałatka to zestawienie ostrej rukoli, gorzkiego radicchio, specyficznego, anyżkowego fenkułu, słonych oliwek i słodkich cytrynek. Całość spaja słodki figowy dressing. Naprawdę znakomite połączenie!
PRZEPIS:
1. Do miski dodajcie opłukaną i wysuszoną rukolę, pokrojoną w grube plastry radicchio, posiekany fenkuł, plasterki cytryn przekrojone na połówki oraz podsuszane oliwki (można je kupić np. TUTAJ). Dodajcie trochę oliwy i wymieszajcie całość.
2. W drugiej misce wymieszajcie glassę, oliwę, ocet i część zalewy po cytrynach. Dressing powinien być słodki. Dodajcie do niego drobno pokrojone figi i wymieszajcie.
3. Bardzo mocno rozgrzejcie patelnię grillową i grillujcie na niej ser z dwóch stron, aż zmięknie. Uważajcie, żeby nie przesadzić, bo inaczej ser całkiem się rozpłynie, zanim zdążycie zdjąć go z ognia.
4. Na półmisek wyłóżcie sałatkę, a na niej ułóżcie ser. Całość polejcie figowym dressingiem.
Smacznego!
Fajne przepisy na CAMEMBERT Z PIECA znajdziecie TUTAJ i TUTAJ.
Ależ to apetycznie wygląda! Jeszcze lampka wina do tego i byłabym w niebie! W ogóle to jest 5.45, jem owsiankę z agrestem z kompotu (zdziwiłam się, że smakuje ;-)) i już myślę o tym, co tak równie kolorowego mogłabym zjeść na obiad.. Szkoda, że nie ma latających talerzy i nie można ich rozsyłać..
Pozdrawiam!
:)
Mmmm, jakie pysznosci ;) juz wiem z czym zjem dzisiaj figi ;)
Przepiękne…
FiKowa to szczęściara. Każda by chciała takiego faceta :D
Wygląda pysznie! Szkoda, że sezon na figi trwa tak krótko… Próbowałam nawet kiedyś zamrozić figi, żeby cieszyć się nimi przez cały rok, ale niestety po rozmrożeniu nie są już takie apetyczne.
Niestety, w naszej szerokosci geograficznej to owoc dosc luksusowy. W sezonie warto korzystac na maxa ;-)
Kiedy wreszcie pojawią się figi? Mam tak wielką ochotę na tę piękną sałatkę…
Piękne danie! :D