• 2 jajka
  • trochę gazowanej wody mineralnej
  • 4 łyżki mąki pszennej
  • 3 łyżki mąki żytniej
  • szczypta soli
  • 700-800g truskawek
  • ok. 300g jogurtu naturalnego
  • cukier (opcjonalnie)

To moje ulubione danie z czasów dzieciństwa.

Naleśniki przygotowywane dokładnie w ten sposób przez moją matkę były zresztą uwielbiane przez całą rodzinę. Nic dziwnego, że sezon truskawkowy zawsze był równoznaczny z akcją ciągłego smażenia naleśników. W tym przypadku, dopuściłem się dwóch odstępstw od przepisu w wersji kanonicznej – po pierwsze, śmietanę zastąpiłem lżejszym jogurtem; po drugie, naleśniki (w moim rodzinnym domu zawsze pszenne) przygotowałem pół na pół z mąki pszennej i żytniej.

1. Z umytych truskawek usuńcie szypułki i pokrójcie owoce na plastry.

2. Przełóżcie truskawki do miski, wlejcie jogurt i całość wymieszajcie. Nie używam cukru, ale jeśli ktoś woli, by danie było słodsze, niech doda odpowiednią ilość cukru.

3. Przygotujcie ciasto i usmażcie naleśniki własnym sposobem, albo skorzystajcie z mojego przepisu: rozbełtajcie w misce jajka, dodajcie 3 łyżki pszennej mąki i połączcie mąkę z jajkami. Dolejcie trochę wody, zamieszajcie (nie przejmujcie się grudkami, znikną) i dodajcie kolejną łyżkę mąki pszennej i 3 łyżki mąki żytniej. Wymieszajcie wszystko, dodajcie szczyptę soli oraz tyle wody, ile potrzeba, by uzyskać płynne, naleśnikowe ciasto.

4. Usmażcie naleśniki, a gotowe przełóżcie na talerz i przykryjcie drugim talerzem, by pozostały ciepłe.

5. Ułóżcie wszystkie naleśniki jeden na drugim i pokrójcie w szerokie pasy, a następnie w mniejsze, kwadratowe kawałki.

6. Przełóżcie naleśniki do miski z truskawkami, wymieszajcie i podawajcie. Pycha!

Zdjęcia: Małgorzata Napiórkowska-Kubicka